Grupy satelitów ścigają się, by poszerzyć swój zasięg lub stać się kosmicznym śmieciem

Oferta o wartości 7,3 miliarda dolarów na brytyjskiego operatora satelitarnego Inmarsat na początku tego miesiąca wywołała wstrząs w branży: po latach rozmów o fuzji, umowa, być może pierwsza z wielu, została wreszcie sfinalizowana.

W przypadku zakończenia przejęcie przez amerykańską grupę Viasat byłoby największe dla globalnego sektora satelitarnego i stworzyłoby jego największego gracza. Pozostawia również konkurentów, w tym SES, Eutelsat, Intelsat i EchoStar, zastanawianie się, jak rozszerzyć się na rozdrobniony rynek lub stawić czoła przekształceniu w nieistotną przestrzeń dla biznesu.

Firmy te — które zbudowały firmy obsługujące duże i potężne satelity na orbicie geostacjonarnej, znajdujące się 35 000 kilometrów nad równikiem — od dziesięcioleci zdominowały sektor komunikacji kosmicznej.

Jednak jego wartości gwałtownie spadły w ostatnich latach, gdy źródła przepływu środków pieniężnych – od telewizji satelitarnej, drogich telefonów satelitarnych i łączności internetowej na obszarach wiejskich – zaczęły wysychać, a naziemne sieci komunikacyjne rozszerzały się i ulepszały.

Oglądasz zrzut ekranu interaktywnej grafiki. Jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że jesteś offline lub masz wyłączoną obsługę JavaScript w przeglądarce.

Zbiegło się to z pojawieniem się satelitów Low Earth Orbit (LEOS), takich jak Starlink Elona Muska, Projekt Kuiper firmy Amazon i wspierany przez rząd brytyjski OneWeb.

Ta nowa generacja firm wystrzeliła tysiące tanich satelitów, które mogą zapewnić łączność szerokopasmową, zmieniając tym samym gospodarkę kosmiczną.

Firma Space Capital, która śledziła wzrost aktywności, odnotowała w ciągu ostatniej dekady inwestycje kapitałowe w wysokości 231 miliardów dolarów w 1654 firmy. Stany Zjednoczone i Chiny odpowiadają za ponad dwie trzecie wydatków, a zaledwie w zeszłym roku rząd chiński złożył wniosek do Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego o utworzenie dwóch konstelacji na niskiej orbicie okołoziemskiej z prawie 13 000 satelitów.

Nic z tego nie pomogło poprawić sentymentu inwestorów do starszej generacji biznesu satelitarnego Jio.

READ  Xiaomi może wkraczać w przestrzeń komputerów stacjonarnych

SES, który jest częściowo własnością rządu Luksemburga, kosztuje jedną piątą swojej kapitalizacji rynkowej z 2015 r., podczas gdy Eutelsat, który w 20 procentach należy do rządu francuskiego, stracił w tym samym okresie prawie dwie trzecie swojej wartości. Obciążona długiem amerykańska grupa Intelsat Group jeszcze nie wyszła z bankructwa, które rozpoczęło się w maju 2020 roku, podczas gdy EchoStar, biznes satelitarny miliardera Charliego Ergena, stracił połowę swojej wartości od 2017 roku.

Branża od dawna angażuje się w konsolidację, ale fuzje okazały się trudne do przeprowadzenia, często z powodów politycznych – firmy satelitarne są postrzegane jako aktywa strategiczne – lub z powodów związanych z wyceną. Sektor jest pełen bankructw, a poziom zadłużenia jest wysoki ze względu na koszty wystrzeliwania satelitów. To, co analityk branżowy Chris Quilty nazywa „płytkimi kieszeniami”, utrudniło proces konsolidacji.

W efekcie na rynku jest jeszcze około 55 firm. Ta fragmentacja i brak skali przyciągnęły obecnie uwagę inwestorów zewnętrznych. Inmarsat został przejęty w zeszłym roku, a na początku tego roku Eutelsat odrzucił niechcianą ofertę przejęcia od miliardera Patricka Drahy.

Pomogło to skupić umysły po latach zbliżających się niepowodzeń na froncie integracji. Rajeev Suri, były dyrektor generalny Nokii, który został w tym roku powołany do zarządzania Inmarsatem, powiedział Financial Times: „Struktura branży się zmieni. To już dawno. Pytanie, kiedy nie”. Przewidywał, że branża zostanie zredukowana do „garstki” graczy w ciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat. „Dla zdrowia sektora musimy wzmocnić”.

Mark Dankberg, dyrektor generalny Viasat
Mark Dankberg, dyrektor generalny Viasat. Viasat-Inmarsat będzie łącznie posiadał 19 satelitów i 20 procent przychodów branży © David Paul Morris/Bloomberg

Mark Dankberg, dyrektor generalny Viasat, przekonywał, że zainteresowanie satelitami z zewnątrz pokazuje potencjał branży. „Jedyną rzeczą, jaką zrobiła propozycja Drahi, jest to, że rzuca światło na wartość w satelitach. Ludzie będą postrzegać wartość płynącą z wzrostu rynku.

Właściciele Inmarsatu przyspieszyli plany sprzedaży firmy ze względu na wpływ pandemii na działalność w zakresie komunikacji lotniczej i towarowej. Dwie osoby mające bezpośrednią wiedzę o negocjacjach powiedziały, że SES również rozmawiała o umowie z Inmarsatem. SES odmówił komentarza.

READ  Dlaczego naukowcy są tak podekscytowani

Łącznie Viasat-Inmarsat będzie mieć 19 satelitów – z których 10 zostanie wystrzelonych w ciągu najbliższych trzech lat – i będzie stanowić 20 procent przychodów branży satelitarnej. Suri określił to jako umowę o „zakresie i zakresie”, która zwiększyłaby jego perspektywy wzrostu na rynkach, w tym morskiego, lotniczego i rządowego.

Oglądasz zrzut ekranu interaktywnej grafiki. Jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że jesteś offline lub masz wyłączoną obsługę JavaScript w przeglądarce.

Połączona firma pozostanie tylko GEO, ale umowa może skłonić innych do rozważenia swoich planów, szczególnie tych, którzy chcą zbudować „gigantyczne konstelacje”, które świadczą usługi od gigantycznego Geo do małego LEO.

Inni są mniej przekonani, że między rywalami Vyasata dojdzie do szalonej walki. „Pozostaje niejasne, czy inni operatorzy satelitarni zdecydują się na symulację trajektorii Viasat, czy też agresywnie atakują klientów Viasat, podczas gdy firma znosi roczny proces zatwierdzania przez organy regulacyjne” – powiedział Quilty.

Inny dyrektor naczelny branży satelitarnej argumentował, że ma miejsce bardziej fundamentalna zmiana i że miliarderzy tacy jak Musk, Jeff Bezos i Richard Branson „zniekształcają prawdziwą gospodarkę kosmiczną” projektami, które mogą nigdy nie przynosić zysków.

„Kupują platformy z niezrównoważonych powodów komercyjnych, ale wykorzystują swoją dziecięcą pasję do angażowania się w kosmos” – powiedział dyrektor. „Nadchodzi wiele zniszczeń wartości, ale prawdopodobnie jeszcze za kilka lat, więc impreza trwa na razie”.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *