Dostawy ropy w Europie kurczą się z powodu zakłóceń na Morzu Czerwonym Wiadomości o izraelskiej wojnie w Gazie

Dostawy ropy w Europie kurczą się z powodu zakłóceń na Morzu Czerwonym  Wiadomości o izraelskiej wojnie w Gazie

Liczba przesyłek kierowanych do Europy z Bliskiego Wschodu spadła prawie o połowę w związku z trwającymi atakami rebeliantów Houthi w Jemenie.

Struktura rynku kontraktów terminowych na światową ropę Brent oraz niektórych rynków fizycznych w Europie i Afryce odzwierciedla niedobory podaży, częściowo spowodowane obawami dotyczącymi opóźnień w dostawach, ponieważ statki unikają Morza Czerwonego z powodu ataków rakietowych i dronów.

Zakłócenia – największe w światowym handlu od czasu pandemii Covid-19 – połączyły się z innymi czynnikami, takimi jak rosnący popyt w Chinach, powodujący zwiększenie konkurencji w zakresie dostaw ropy naftowej, które nie muszą przepływać przez Kanał Sueski, a analitycy uważają, że jest to najbardziej znaczące. Wyraźnie widoczne na rynkach europejskich.

Na znak niedoborów podaży struktura rynku ropy Brent, na której wyceniano prawie 80 procent ropy naftowej będącej w obrocie światowym, osiągnęła w piątek najwyższy zwyżkowy poziom od dwóch miesięcy, a tankowce zostały przekierowane z Morza Czerwonego po niedawnych nalotach koalicji. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania o celach w Jemenie.

W odpowiedzi na wojnę Izraela z Gazą rebelianci z sprzymierzonej z Iranem grupy kontrolującej północny Jemen i jego zachodnie wybrzeże przypuścili falę ataków na statki na Morzu Czerwonym.

Celując w statki rzekomo powiązane z Izraelem, Houthi próbują zmusić Tel Awiw do zaprzestania wojny i zezwolenia na pomoc humanitarną w Strefie Gazy.

Działalność Houthi koncentrowała się dotychczas w wąskiej cieśninie Bab al-Mandab, która łączy Zatokę Adeńską z Morzem Czerwonym. Codziennie przez cieśninę przepływa prawie 50 statków, płynących do i z Kanału Sueskiego – centralnej arterii światowego handlu.

Niektóre z największych przedsiębiorstw żeglugowych na świecie wstrzymały tranzyt w regionie, zmuszając statki do pływania wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Republice Południowej Afryki. Dłuższa trasa podniosła stawki frachtowe ze względu na wyższe koszty paliwa, załogi i ubezpieczenia.

„Kontrakt terminowy Brent jest najbardziej dotknięty zakłóceniami na Morzu Czerwonym i Kanale Sueskim” – powiedział agencji prasowej Reuters Victor Katona, starszy analityk ds. ropy naftowej w Kpler. „Kto zatem cierpi bardziej fizycznie? Bez wątpienia są to europejskie rafinerie.

READ  Działacz Hasbro chce, aby firma zabawkarska zwolniła Wizards of the Coast

Premia za pierwszy miesięczny kontrakt na ropę Brent do sześciomiesięcznego kontraktu LCOc1-LCOc7 wzrosła w piątek aż do 2,15 dolara za baryłkę, co było najwyższym poziomem od początku listopada. Struktura ta, zwana opóźnieniem, odnosi się do postrzegania wąskiej podaży wymagającej natychmiastowej dostawy.

Mniej ropy płynie do Europy

Dane Kplera pokazały, że do Europy kierowane były mniejsze ilości ropy z Bliskiego Wschodu, gdzie w grudniu ilość ta spadła prawie o połowę do około 570 000 baryłek dziennie z 1,07 mln baryłek dziennie w październiku.

Statki przepływające przez Kanał Sueski zyskały większe znaczenie strategiczne od czasu wojny na Ukrainie, gdyż sankcje nałożone na Rosję w większym stopniu uzależniły Europę od ropy z Bliskiego Wschodu, która dostarcza jedną trzecią światowych dostaw ropy Brent.

Jednak jeden z handlarzy ropą powiedział agencji Reuters, że trudno jest osobno zmierzyć wpływ żeglugi na Morzu Czerwonym. „To silny rynek, ale ludzie są bardzo zdenerwowani”.

Inne wydarzenia również zaostrzyły europejski rynek ropy naftowej, w tym spadek dostaw do Libii spowodowany protestami, pierwsze takie zakłócenia od miesięcy oraz spadek nigeryjskiego eksportu.

Angolska ropa naftowa, która również zmierza do Europy bez konieczności przechodzenia przez Kanał Sueski, odnotowuje wzrost popytu ze strony Chin i Indii ze względu na problemy związane z ropą irańską i rosyjską, ograniczając podaż, która może docierać do Europy.

Handel ropą Chin z Iranem osłabł, gdyż Teheran zablokował dostawy i zażądał wyższych cen, natomiast import rosyjskiej ropy do Indii spadł z powodu wyzwań walutowych, chociaż Indie przypisały ten spadek nieatrakcyjnym cenom.

READ  Rynek niedźwiedzi uderza na Wall Street, gdy akcje, obligacje i kryptowaluty gwałtownie spadają

Tymczasem sobotnie dane pokazały, że Rosja wyprzedziła Arabię ​​Saudyjską i stała się największym dostawcą ropy naftowej do Chin w 2023 r., ponieważ największy na świecie importer ropy przeciwstawił się zachodnim sankcjom w związku z inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r. w celu zakupu dużych ilości ropy po obniżonych cenach dla swoich zakładów przetwórczych.

Dane chińskich służb celnych wykazały, że w ubiegłym roku Rosja wysłała do Chin rekordową ilość 107,02 mln ton ropy naftowej, co odpowiada 2,14 mln baryłek dziennie, czyli znacznie więcej niż inni główni eksporterzy ropy, tacy jak Arabia Saudyjska i Irak.

Import z Arabii Saudyjskiej, byłego największego dostawcy Chin, spadł o 1,8 procent, do 85,96 mln ton, ponieważ bliskowschodni gigant naftowy stracił udział w rynku na rzecz tańszej rosyjskiej ropy.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *