Willie Nelson wącha miłość na przyjęciu z okazji 90. urodzin

Willie Nelson wącha miłość na przyjęciu z okazji 90. urodzin

Los Angeles –

„Czy jest więcej prawdziwych kowbojów?” Neil Young wystąpił w Saturday Night w Hollywood Bowl w rzadki wieczór, kiedy nie pojawiał się na pierwszych stronach gazet, ani nawet w wieku 77 lat nie zbliżał się nawet do najstarszego artysty na liście.

Willie Nelson udzielił natychmiastowej odpowiedzi, zakładając kowbojski kapelusz i czerwono-biało-niebieski pasek do gitary, po czym powoli zszedł ze sceny w swoje 90. urodziny, gdy ponad 17-tysięczny tłum wstał.

Nelson usiadł na stołku – jedno z nielicznych ustępstw na scenie, jakie zrobił dla swojego wieku – i dołączył do Younga na resztę ich duetu z 1985 roku „Are There Any More Real Cowboys?”

„Chcę podziękować wszystkim artystom, którzy przybyli dziś wieczorem, aby pomóc świętować wszystko, co świętujemy” – powiedział Nelson, udając starość i śmiejąc się.

Ten moment nadszedł trzy godziny po pierwszym dwudniowym świętowaniu legendy country w amfiteatrze w Los Angeles, gdzie pokolenia gwiazd śpiewały jego piosenki w jej hołdzie.

„Kiedy dziecko dorastało w Teksasie, wydawało się, że nikt nie jest większy niż Willie Nelson” – powiedział Owen Wilson, jeden ze współprzewodniczących wieczoru wraz z Helen Mirren, Ethanem Hawke i Jennifer Garner. A patrząc na dzisiejszy mecz w Hollywood Bowl, wciąż wydaje się, że nic nie jest większe niż Willie Nelson.

Po Youngu Nelson wyreżyserował George’a Straita, supergwiazdę country nowej generacji, do nawiązującego do samego siebie duetu „Sing One With Willie”, a następnie trwałego Williego „Pancho and Lefty”, w którym Strait śpiewał rolę graną niegdyś przez nieżyjący już Merle. Wychudzony.

Następnie Nelson krzyknął: „Chodź ze mną, Snoop!”.

Strut przyszedł raper Snoop Dogg, siedząc obok Nelsona, gdy wydali swój stonerowy hymn „Roll Me Up and Smoke Me When I Die”. Być może dobrze się stało, że każdy z nich wydawał się czasami zapominać słów. Dwaj przyjaciele wydawali się bardzo szczęśliwi, że się nimi zaopiekowali.

READ  Paul McCartney w wywiadzie nazywa Rolling Stones „A Blues Cover Band”

„Ktoś robi hałas dla legendarnego pana Williego Nelsona!” Snoop wykrzyknął w środku piosenki.

Show Partners Parade Jeden z tematów dzisiejszego wieczoru: Willy łączy ludzi.

Wilson powiedział o późnym pojawieniu się Nelsona jako śpiewającej gwiazdy, kiedy opuścił Nashville w stanie Tennessee i wrócił do rodzinnego Teksasu w latach siedemdziesiątych. „Nawet Dalajlama jest fanem Williego Nelsona. Zgadza się”.

Tłum, który wahał się od małych dzieci do dorosłych, zwrócił na to uwagę. Trybuny były usiane kowbojskimi kapeluszami, hippisi tańczyli w przejściach, a dym z trawy unosił się w powietrzu.

Miranda Lambert oszołomiła ich swoją liryczną, seksowną wersją „Mammas Don’t Let Your Babies Grow Up to Be Cowboys”, przeboju Nelsona z 1978 roku z Waylonem Jenningsem. The Chicks stanęli w płomieniach podczas Bloody Mary Morning w latach 70. w tym samym tempie, w jakim Willie i jego rodzinny zespół grali u szczytu kariery.

Nelson przeżył prawie każdego członka tego zespołu, który wspierał go przez dziesięciolecia ciągłych tras koncertowych i nagrań. Jego młodsza siostra i pianistka, Bobby Nelson, zmarła w zeszłym roku. Dostała własny hołd od Norah Jones, która uderzyła w klawisze maleńkim singlem Nelsona „Down Yonder” z ostatniego albumu Williego Nelsona z 1975 roku, „Red Headed Stranger”.

Podczas gdy wiele kobiet, które weszły na scenę, grało seksowną muzykę rockową, większość mężczyzn wybrała cichą pasję.

Chris Stapleton trzymał gitarę przy sobie, wykonując delikatne, refleksyjne wykonanie utworu „Always on My Mind”, największego przeboju Nelsona z lat 80. Syn Nelsona, Lucas, zaśpiewał „Angel Flying Too Close To The Ground” sam ze swoją gitarą akustyczną, a jego głos był martwym dzwonkiem dla jego taty.

Inny ocalały członek Family Band, mistrz harmonijki ustnej Mickey Raphael, był częścią weekendowego zespołu prowadzonego przez Dona Wasa, który wspierał prawie wszystkich.

READ  Horoskop dzienny: 13 października

Nelson przeżył również większość swoich klasycznych współpracowników. Ale jeden z podstawowych, 86-letni rozbójnik Kris Kristofferson, pojawił się na scenie, by dołączyć do Roseanne Cash, córki innego technika: Johnny’ego Casha.

Roseanne Cash śpiewała „Loving It Was Easier (than Anything I’d Do Again)” Nelsona, kiedy Kristofferson, który napisał tę piosenkę, wyszedł i zaaranżował z nią refreny.

Muzyczna wszechstronność Nelsona była kolejnym tematem wieczoru.

„On miesza i nagina gatunki” – powiedziała Mirren ze sceny. „Jego czas i kategorie są własne”.

„Night Life” Leona Bridgesa pokazało zamiłowanie Nelsona do bluesa, podobnie jak jazzowa wyprawa Jonesa z „Funny How Time Slips Away” z 1961 roku, kiedy Nelson był znany przede wszystkim jako autor piosenek dla innych ludzi.

Ziggy Marley zaśpiewał „Still Move to Me”, którą Nelson nagrał w 1993 roku, a później zaśpiewał z Toots and the Maytals podczas jednej ze swoich okazjonalnych wypraw w reggae. Marley krzyknął „Wee Lai!” z jego jamajskim akcentem podczas piosenki.

W niedzielnym wieczornym programie wystąpią zróżnicowani artyści, w tym Dave Matthews, Sheryl Crow i Emmylou Harris.

Young po raz pierwszy wyszedł na scenę ze swoim pierwszym asystentem Stephenem Stillsem. Para zagrała przyspieszoną wersję „For What It’s Worth”, zamieniając gitarowe solówki na klasyczny hit, który nagrali jako członkowie Buffalo Springfield w 1966 roku.

Nelson zaprosił wszystkich wykonawców wieczoru, aby dołączyli do niego w piosence rodziny Carterów z 1935 roku „Czy krąg zostanie usunięty z kręgu?” Wieloletni ulubieniec na żywo ze względu na swoją balladę i klasyczną piosenkę zamykającą całą muzykę country.

Najwyraźniej miał to być koniec, ponieważ Hawkeye wziął mikrofon i zaczął dziękować wszystkim za przybycie.

Ale 90-latek nie był gotowy, by się zatrzymać. Przerywa i włamuje się do piosenki Maca Davisa „It’s Hard to Be Humble”, którą Nelson & Sons nagrał w 2019 roku.

READ  Córka Travisa Parkera z Alabamy krytykuje swój makijaż

To był zabawny wybór na ostatnią piosenkę, ale jej refren posłużył jako idealna komiczna koda dla mężczyzny tonącego w całonocnej adoracji:

„Poznać mnie to pokochać mnie, muszę być piekielnym mężczyzną. Panie, ciężko jest być pokornym. Ale robię, co mogę”.

Luna Nunez

"Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *