Rok po historycznych protestach na Kubie uścisk rządu jest mocniejszy niż kiedykolwiek

Rok po historycznych protestach na Kubie uścisk rządu jest mocniejszy niż kiedykolwiek

Ten incydent mógł pozostać kubańską miejską legendą, szeptaną o rzadkim momencie publicznego sprzeciwu na rządzonej przez komunistów wyspie, gdyby nie ostatnie ulepszenia mobilnego internetu na wyspie.

Ale tego lata Kubańczycy w całym kraju mogli transmitować na żywo i oglądać protesty odbywające się w San Antonio de los Baños w czasie rzeczywistym — i do nich dołączyć. Niemal natychmiast po całej wyspie tysiące innych Kubańczyków wyszło na ulice, niektórzy narzekali na brak żywności i lekarstw, inni potępiali wyższych urzędników i domagali się większych swobód obywatelskich.

Bezprecedensowe demonstracje rozprzestrzeniły się nawet na małe miasta i miasteczka, gdzie na wyboistych ulicach jeździ więcej koni i powozów niż samochodów.

W mieście San Jose de las Lajas Marta Perdomo powiedziała, że ​​jej synowie, Nader i Jorge, obaj nauczyciele, natychmiast przyłączyli się do protestów, gdy tylko pojawiły się wieści o niepokojach w innych częściach kraju.

„Moi synowie wyszli, ponieważ jak wszyscy Kubańczycy byli zdesperowani sytuacją” – powiedziała Marta Perdomo CNN. „Są rodzicami. Z każdym dniem mamy tu mniej. Nie było lekarstw. To był bardzo smutny moment z epidemią. Umierały dzieci i starzy ludzie”.

Gniew na Kubańczyków nasilił się, gdy niedobory żywności i leków – coś, co już regularnie pojawia się na Kubie – stają się coraz bardziej dotkliwe. Po latach rządowych zaniedbań kłopotliwe sieci energetyczne coraz bardziej się zawalają. Podczas gdy kubańskie władze od dawna obwiniają Sankcje USA Za problemy wyspy 11 lipca protestujący wściekali się bezpośrednio przeciwko swojemu rządowi z powodu pogarszających się warunków życia.

Nagranie zrobione tego dnia przez syna Marty, Nadera, pokazuje tłumy antyrządowych demonstrantów maszerujących spokojnie ulicą, sami protestujący wydają się zszokowani tym, co się dzieje.

„To jest prawdziwe! Jest spontaniczne!” – mówi podekscytowany Nader w filmie.

READ  Opinia: Najlepszy sposób, aby Stany Zjednoczone i inne demokracje poradziły sobie z Chinami

Według Perdomo, w przeciwieństwie do innych miast, protestujący w San Jose de las Lajas nie plądrowali rządowych sklepów sprzedających towary w twardej walucie ani przerzucali radiowozów policyjnych.

Gdy coraz więcej Kubańczyków wychodzi na ulice, stało się jasne, że rząd kubański stoi przed największym wewnętrznym wyzwaniem, jakim jest kontrola władzy od dziesięcioleci.

W przemówieniu w państwowej telewizji Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel Oskarżył on o problemy gospodarcze wyspy sankcje rządu USA, powiedział, że protesty były wynikiem kampanii sabotażu skierowanej z zagranicy i wezwał lojalistów do odebrania protestującym ulic.

„Wzywamy wszystkich rewolucjonistów w kraju, wszystkich komunistów, aby wyszli na ulice, do wszystkich miejsc, gdzie mogą powtórzyć te prowokacje” – powiedział. Wydano rozkaz walki”.

Kubańscy działacze antyrządowi stają przed sądem

Zwolennicy rządu niosący nietoperze wraz z policją zaczęli rozpraszać protesty. Aresztowano setki Kubańczyków. Niektórzy z nich starli się z urzędnikami, inni po prostu filmowali niepokoje telefonami.

Podczas gdy zwolennicy rządu i policja zakłócali protesty w San Jose de las Lajas, Nader i Jorge Perdomo wrócili do domu i nagrali na swoich telefonach wideo, które mogli opublikować w Internecie pomimo rządowych prób odcięcia dostępu do Internetu na wyspie.

„Nikt nam nie zapłacił” – mówi Nader w filmie, odrzucając twierdzenia rządu, że protesty zostały zorganizowane.

„Odpowiadamy tak, jak wszyscy ludzie”.

Dwóch braci aresztowano kilka dni później i oskarżono o przestępstwa takie jak zakłócanie porządku publicznego, napaść i pogarda. Ich matka, Marta, powiedziała, że ​​zarzuty wobec jej synów zostały sfingowane i że zostali ukarani za pokojowe wypowiadanie się przeciwko rządowi.

Kubańscy urzędnicy twierdzą, że wielu z aresztowanych protestujących było zboczeńcami i „kontrrewolucjonistami”. Ale prokuratorzy odnotowali w swoich aktach sądowych, że ani Nader, ani Jorge nie byli karani i obaj byli „szanowani” w ich społeczności. W lutym Nader został skazany na sześć lat więzienia, a Jorge na osiem lat więzienia.

READ  Newsom: DeSantis uratował karierę polityczną, rezygnując

Jak dotąd kubańskie prokuratorzy twierdzą, że skazali prawie 500 osób w związku z protestami w największych od dziesięcioleci procesach masowych na wyspie.

Zapobieganie przyszłym protestom

Ale międzynarodowe organizacje praw człowieka twierdzą, że rząd kubański wykorzystuje oskarżenia, aby zastraszyć Kubańczyków przed ponownym ośmieleniem się protestów.

„Odkryliśmy, że prokuratorzy nieustannie oskarżali Kubańczyków o korzystanie z ich podstawowych praw, takich jak prawo do pokojowego protestu, prawo do obrażania swojego szefa lub prawo do obrażania funkcjonariuszy policji oraz prawo do wolności wypowiedzi” – powiedział Juan Papier. Starszy badacz z Ameryki w Human Rights Watch.

W poniedziałek Human Rights Watch opublikowało raport na temat protestów, w którym stwierdził, że dokumentuje 155 przypadków domniemanych nadużyć wobec osób, które uczestniczyły w zeszłorocznych demonstracjach, „w tym nękanie, arbitralne zatrzymania, nadużycia w procesach, pobicia i inne formy znęcania się w niektórych przypadków stanowiących tortury”.

Organizacja oskarżyła również rząd kubański o dalsze tłumienie swobód obywatelskich, aby zapobiec dalszym protestom.

Marta Perdomo powiedziała, że ​​po tym, jak została zaproszona do Europy w czerwcu, aby opowiedzieć o swoich dzieciach przed organizacjami praw człowieka i ustawodawcami, z pierwszej ręki spotkała się z poważnymi ograniczeniami. Kiedy przybyła na lotnisko w Hawanie, tamtejsi urzędnicy powiedzieli jej i innej matce uwięzionego protestującego, że nie będą mogli podróżować.

„Powiedzieli, że jestem „zorganizowany” i nie mogę iść” – powiedział Perdomo.

Kubańscy urzędnicy nie odpowiedzieli na prośbę CNN z pytaniem, dlaczego Marta Perdomo nie mogła opuścić wyspy.

Chociaż Perdomo mówi, że martwi się, kiedy jej trójka małych wnuków znów zobaczy swoich rodziców, nie żałowała tego.

„Nie musieli wychodzić, ale czuli ból Kuby” – powiedział Perdomo. – Dlatego wyszli. Tego dnia moi synowie byli wolni.

Zobaczymy, czy lipcowe protesty zostaną zapamiętane jako rzadki wybuch gniewu publicznego, czy też nowy etap w walce o większą otwartość.

USA znoszą ograniczenia lotów na Kubie pod rządami Trumpa
Jak epidemia, sankcje USA i powolne tempo reform Nadal uderza w kubańską gospodarkęurzędnicy na wyspie zdają sobie sprawę, że pomimo ciężkich represji w zeszłym roku, w każdej chwili może dojść do większej liczby protestów.

W czerwcu tego roku setki kubańskich studentów na uniwersytecie w mieście Camaguey rozpoczęło nocną demonstrację po przerwie w dostawie prądu w ich rezydencji.

READ  Sekretarz obrony USA składa wizytę w Kijowie i ogłasza pakiet pomocy wojskowej o wartości 100 mln dolarów Wiadomość o wojnie rosyjsko-ukraińskiej

„Kurwa, to zaciemnienie! Włącz prąd!” Skandowali, walili w garnki, co widać na filmach przesłanych przez uczniów do mediów społecznościowych.

Kubańscy urzędnicy szybko wrócili na światło dzienne.

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *