W miarę jak otaczający ich świat szaleje, osiągając nowe szczyty (lub dołki, w zależności od punktu widzenia), nawet dla ligi, która wygląda bardziej jak symulacja niż coś, co dzieje się w czasie rzeczywistym, z udziałem prawdziwych ludzi, Toronto Raptors skupili się na ich dziania.
To było prawie dziwne.
Kiedy Kevin Durant ogłosił, że chce opuścić Brooklyn – przed spłatą czteroletniego kontraktu o wartości 189 milionów dolarów i zdobycia franczyzy, odkąd wybrał go trzy lata temu – Toronto postanowiło nagrodzić Chrisa Bouchera za jego stały i rosnący wzrost od dzikiej, nieuformowanej karty ze sterty złomu do trudnego gracza, grającego z odwagą, która według Raptorów jest częścią ich DNA.
Kiedy stało się jasne, że Kyrie Irving, błyskotliwy i utalentowany ekspert w dziedzinie koszykówki, który również okazał się jednym z najbardziej niewiarygodnych sportów zawodowych, nowe oznaki profesjonalnego pobłażania sobie podążą za Durantem poza drzwiami sieci, Raptors zaproponowali dwuletnią ofertę. 34-letni Young został pochowany na ławce w Tottenham, kiedy Toronto sprzedało go w terminie w lutym ubiegłego roku. Teraz Raptors widzą w tym klucz do pomocy im w odblokowaniu niektórych z ich najzabawniejszych potencjalnych formacji i rodzaju weterana, który może pomóc w stworzeniu stabilnego środowiska kariery dla takich jak młody Scotty Barnes i Precious Uchiwa.
Według wysokich standardów obecnego finansowania NBA, transakcje ledwo pojawiały się. Boucher dostanie 35,2 miliona dolarów w ciągu trzech lat, wszystko gwarantowane, podczas gdy Young dostanie 16 milionów dolarów w ciągu dwóch lat. Ale oni trzymają 48-wygranych Raptorów we właściwym kierunku, a przynajmniej taka jest nadzieja.
Toronto wciąż szukało graczy, korzystając ze swojego wyjątku średniego poziomu – mogli zaoferować czteroletnią umowę zaczynającą się od 10,49 miliona dolarów – ale początkowo wolna agencja nie doszła do porozumienia z nikim, ale nawet w tym kontekście oczekiwania rosły. do procesu. niski. Toronto chciało dodać rolę gracza — jakiś rozmiar, trochę łucznictwa lub trochę rozgrywania. Nic nie powstrzymałoby świata od wirowania.
Tymczasem reszta NBA była w stanie paraliżu, ponieważ rywale ligi szybko spisali, czy mogą nagle poruszyć niebo i ziemię dla gracza, który niedawno opuścił cały sezon z powodu zerwania ścięgna Achillesa. 22 mecze w tym roku i będzie 34, gdy rozpocznie się następny sezon.
NBA miała odejść od tak zwanej ery super-zespołów, z najlepszymi i najbardziej zdeterminowanymi graczami, którzy wychodzą z jednej serii i przechodzą do następnej ze swoimi ulubionymi członkami olśniewających kółek z elementami dziedzictwa mistrzowskiego w ich oczy.
I nie bez powodu: to nie działało dobrze. Los Angeles Lakers — drużyna, którą LeBron próbował zbudować — zdobyła jeden tytuł w fazie bubble w 2020 roku i poza tym była poważnym kraterem, całkowicie omijając play-offy w dwóch z czterech sezonów Jamesa w Los Angeles i odpadła w pierwszej rundzie kolejnej. Mają teraz niewielkie szanse na zmianę taktyki – dlatego są jedną z drużyn, o których mówi się, że są wystarczająco zdesperowane, by wziąć Irvinga, obstawiając, że jego talent przeważy wagę bagażu, co wiele zespołów przegrało wcześniej.
A co z Brooklyn Nets? Trzy lata temu była to odważna organizacja zbudowana na rozwoju graczy i inteligentnym rzemiośle. Następnie Irving i Durant zdecydowali, że Brooklyn jest miejscem, w którym chcą wspólnie ukształtować swoje superbohaterskie przeznaczenie, i ostatecznie zdecydowali, że muszą sprowadzić Jamesa Hardena, aby umieścić je na szczycie. Rezultatem była jedna z porażek w historii NBA, która obejmowała kontuzje, trenerzy zostali zwolnieni i zatrudnieni na rozkaz gwiazd, przyjaciele otrzymali kontrakty i czas gry na rozkaz gwiazd, niezliczone mecze przegrały z powodu kontuzji i – w Irving’s przypadek – Odmówił szczepienia iw końcu w kwietniu przeszedł do pierwszej tury.
Wszystko, co muszą pokazać, to Ben Simmons – kolejny gwiazdor z dość chwiejnym życiorysem na boisku – i cztery lata rekrutacji, które należały do Houston Rockets, aby przejąć Hardena, który teraz gra w Filadelfii.
To prawda, dla porównania, nie czyni to Raptors interesującymi, jeśli wiesz, ile czasu antenowego zespół może zarobić w ekosystemie programów plotkarskich, które żyją w niekończącym się dramacie, który wydaje się obejmować ligę, a paliwem jest-ona.
Tworzenie i rozwijanie, znajdowanie mniej cenionych graczy gdzie indziej, zastanawianie się, jak stworzyć niekonwencjonalne formacje pod okiem oddanego sztabu trenerskiego, robi wrażenie: ile drużyn może stracić pięciu debiutantów z drużyny mistrzowskiej i zagrać z 60 zwycięstwami. roczne tempo, jak zrobiło to Toronto w latach 2019-20? Ile drużyn może odwiedzić loterię draftu, tak jak w latach 2020-21, stracić swojego franczyzodawcę, a następnie wrócić do swojego znaczenia na bardzo trudnej konferencji, tak jak w zeszłym sezonie.
Mało niczego, to odpowiedź.
Ale trudno jest zamienić się w nagłówek – „stały w miarę postępu” – nie poruszaj zbyt mocno igłą.
Ale Raptors pod rządami prezydenta i wiceprezesa Masai Ujiri i dyrektora generalnego Bobby’ego Webstera ogólnie zdecydowali się na stopniowy postęp w zdobywaniu błyszczących groszy. Nawet ich sztandarowy ruch – zamiana DeMara DeRozana na umowę, która przywróciła Kawhi Leonardowi tytuł i mistrzostwo w 2019 roku – był tylko ostatnim etapem wieloletniej konfiguracji, która pozwoliła im wymienić gracza All-NBA i wybrać obiecującą i wciąż loterię. wybierać. Masz wystarczająco dużo głębi, by otoczyć Leonarda i Danny’ego Greena kolegami z drużyny mistrzowskiego kalibru.
Właśnie dlatego Raptorzy szydzili, gdy siły zewnętrzne próbowały ostatnio sprawić, by wydawało się, że nadszedł czas, aby wymienić OG Anunoby. Dlatego prawdopodobnie zauważą burzę wirową otaczającą Duranta i najprawdopodobniej skończą na uboczu, pozostawiając Scotty’ego Barnesa – który prawie na pewno będzie musiał być centralną częścią każdej umowy z Sieciami, wraz z Anunobym i Garym Trentem Jr. – Rozwija się z roku na rok wraz z młodym i ciekawym rdzeniem.
Kiedy nadejdzie odpowiedni czas, Raptory pokazały, że zaatakują, ale najczęściej pokazują, że cierpliwość i umożliwienie zespołom rozwijania się i oddychania daje dobry plon talentów.
Nie jest to podejście, które przyciąga całą uwagę w NBA w dni takie jak czwartek – lub w ogóle – co jest dobrą rzeczą.
Ale czasami dobrze jest iść naprzód – nawet niezauważalnie – zanim nadejdzie czas, aby przybyć natychmiast.
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.