Inwestorzy odmawiają zaakceptowania wyższych stawek, aby zostać – i to jest problem dla rynków finansowych

Inwestorzy odmawiają zaakceptowania wyższych stawek, aby zostać – i to jest problem dla rynków finansowych

Traderzy pracują na parkiecie nowojorskiej giełdy papierów wartościowych w Nowym Jorku, 10 sierpnia.Seth Wing/Powiązana prasa

Wraz z szybkim wzrostem stóp procentowych siła napędowa, która narzucała podejmowanie decyzji na rynkach finansowych w ciągu ostatnich piętnastu lat, zanika. W mgnieniu oka zdezorientowani inwestorzy zostali wystawieni na nowy świat, który wymagał zupełnie innych oczekiwań co do przyzwoitego zwrotu.

Jednak mimo całej tej zmiany może być trudno zaakceptować koniec ery niezmiennie niskich cen. Może istnieć milczące uznanie zmieniających się wiatrów w głębinach, ale często łączy się to z zaprzeczeniem tego, co to wszystko znaczy.

Wydaje się, że istnieje nadzieja, że ​​szkody zostały już wyrządzone. Zapasy technologii spadły, a ceny domów w Kanadzie wreszcie zaczynają spadać. Trudno jednak powstrzymać potknięcia spowodowane rosnącymi cenami, dlatego prawdopodobnie rozprzestrzeni się na rynki finansowe, uderzając we wszystko, od private equity po akcje uprzywilejowane.

Zrozumienie tak dużej zmiany może być trudne. Od globalnego kryzysu finansowego w latach 2008-2009 inwestorzy wszystkich klas są przyzwyczajeni do niezmiennie niskich stóp procentowych. Do lipca 2020 r. rentowność 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych, stanowiących punkt odniesienia dla rynków finansowych, spadła do 0,52 proc.

Trend był tak absurdalny, tak odbiegający od historycznych norm, że zrodził nowe motto: „mniej na dłużej”. Inwestorzy nauczyli się akceptować, że ceny będą utrzymywać się na niskim poziomie dłużej, niż wcześniej sądzono, i utrzymywali się tak długo, że stało się to normą.

A teraz, w ciągu zaledwie siedmiu miesięcy, wszystko się zmieniło, po hiperinflacji i geopolitycznych trzęsieniach ziemi, które narzuciły zmianę paradygmatu. W lipcu Bank Kanady podniósł swoją stopę referencyjną o pełny punkt procentowy, czego nie widziano od 1998 roku. Kilka tygodni później Rezerwa Federalna podniosła stopę referencyjną o 0,75 punktu procentowego.

Od tamtej pory reakcja była bardzo dziwna. Indeks Nasdaq Composite Index, będący miarą wzrostu akcji, wzrósł o 23 procent w stosunku do najniższego poziomu z czerwca. Inwestorzy zdają się myśleć, że najgorsze już za nami i cieszą się, że wracają do poprzedniego stanu.

READ  Gorąca walka o prawo, aby rozszerzyć konkurencję w kanadyjskich kolejach

Fakt: Bardzo prawdopodobne, że nie ma odwrotu, przynajmniej przez jakiś czas.

„Wielu ekonomistów, strategów i inwestorów uważa, że ​​świat się nie zmienił — jesteśmy w normalnym cyklu”, powiedział Tom Galvin, dyrektor ds. inwestycji w City National Rochdale, 50-dolarowej filii Royal Bank of Canada. nie zgodził się. „Jesteśmy w nowej erze”.

Tego lata pan Galvin opublikował artykuł wyjaśniający to wszystko, wyjaśniając, dlaczego nowa mantra powinna być „wyższa na dłużej”.

„Inflacja będzie wyższa przez dłuższy okres niż oczekiwaliśmy, stopy procentowe będą wyższe przez dłuższy okres, napięcia geopolityczne i niepewność będą wyższe przez dłuższy okres, a wyższa zmienność w gospodarce i na rynkach finansowych będzie wyższa przez dłuższy czas. Kropka.” on napisał.

Oczywiście pan Galvin ma tylko jeden głos, a wszystko w ekonomii i finansach jest teraz tak bałaganiarskie, że prawie niemożliwe jest wywołanie czegokolwiek ze stuprocentową pewnością. W Kanadzie inflacja jest na najwyższym poziomie od prawie 40 lat, ale bezrobocie jest rekordowo niskie. To nie powinno się zdarzyć.

Ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiła się fala urzędników Rezerwy Federalnej Zrobili publiczne wywiady powiedz to samo.

Dzień po tym, jak giełdy zwyżkowały w tym tygodniu po wiadomości, że miesięczna inflacja w USA nie zmieniła się w lipcu, Mary Daly, prezes oddziału Rezerwy Federalnej w San Francisco, Powiedział Financial Times, Inwestorzy nie powinni być zbyt zawrotni. Chociaż dane były zachęcające, ceny bazowe, koszyk wykluczający zmienne pozycje, takie jak koszty energii, nadal rosły. „Dlatego nie chcemy ogłaszać zwycięstwa przy niskiej inflacji” – powiedziała. „Nie jesteśmy jeszcze blisko ukończenia.”

Główna ekonomistka KPMG, Diane Sonk, nie do końca rozumie, dlaczego inwestorzy zapomnieli, co najbardziej przeraża Rezerwę Federalną: inflację. Jedną z największych porażek banków centralnych w ciągu ostatnich 50 lat było umożliwienie w latach 70. wymknięcia się inflacji w USA spod kontroli – lub „zakorzenienia się” w żargonie ekonomicznym – co ostatecznie zmusiło Fed do podjęcia drastycznych działań w celu przywrócenia jej na właściwe tory. .

READ  Vancouver zaleca zmianę przeznaczenia ponad 200 działek Cambie Corridor na domy mieszkalne

„Ten Fed pamięta lata siedemdziesiąte” – powiedziała Sonk. „Większość osób pracujących na rynkach finansowych tego nie robi”. Zwłaszcza dwudziesto-trzydziestokilkuletni handlarze detaliczni, którzy w 2021 r. doprowadzili do gwałtownego wzrostu giełd.

Urzędnicy Fed nie mogą wprost powiedzieć, że będą tolerować recesję jako kompromis w celu stłumienia inflacji, ale lata 80-te są tego dowodem i będą. „Podniosą stopy i utrzymają je przez jakiś czas, aby obniżyć inflację” – przewiduje Sonk.

pomimo historii, Wciąż są spekulacje W niektórych zakątkach rynków finansowych Fed zmieni kurs. Istnieje kilka ostatnich precedensów, które to robią. Rezerwa Federalna i Bank Kanady dwukrotnie sygnalizowały w ciągu ostatniej dekady, że są gotowe podjąć działania mające na celu uspokojenie gospodarki, ale w obu przypadkach banki centralne ostatecznie się wycofały. Zrobili to najpierw w 2013 r., po panice inwestorów obligacji, a następnie ponownie w 2019 r.

Wielką różnicą między teraźniejszością a teraźniejszością jest inflacja. Nawet Mike Novogratz, jeden z najpopularniejszych inwestorów w kryptowaluty i matka wszystkich aktywów spekulacyjnych, ostrzegał wiosną, że kursy nie spadną w najbliższym czasie. „Nie ma kawalerii, która by poprowadziła odbicie w kształcie litery V” Napisał w liście do inwestorów Po krachu na rynku kryptowalut, po raz pierwszy na znak szybkiego ożywienia giełdy po wybuchu pandemii. Fed nie może „wykupić” rynku, dopóki inflacja nie spadnie.

Trudno dokładnie przewidzieć, w jaki sposób wysokie stopy procentowe wpłyną na rynki finansowe, ale podobnie jak nierentowne akcje spółek technologicznych, klasy aktywów, które najbardziej skorzystały na tańszym świecie, są najbardziej podatne na wstrząsy. Private equity i private credit, żeby wymienić tylko kilka, znajdują się na szczycie listy.

Kiedy dług był tak tani, fundusze private equity mogły finansować swoje zakupy prawie za darmo. W tym samym czasie nabierało rozpędu inwestowanie pasywne, usuwając blask funduszy hedgingowych i funduszy inwestycyjnych. W ten sposób private equity stał się nośnikiem ogromnych zysków.

Na początku tego roku profesor Victoria Ivashina z Harvard Business School napisała artykuł, który przewidywał wstrząs w sektorze, argumentując, że te tylne wiatry już nie istnieją. „Gdy przepływ pieniędzy do private equity ustabilizuje się, a rozwój branży spowolni, struktura opłat zmniejszy się, a wynagrodzenia przesuną się, aby były bardziej zależne od wyników”, napisała.

READ  Ilu Kanadyjczyków handluje swoimi telefonami?

Już teraz widać oznaki odchodzenia dużych inwestorów od private equity. Na początku tego miesiąca John Graham, dyrektor generalny Canada Pension Plan Investment Board, jednego z największych inwestorów instytucjonalnych na świecie, ujawnił, że CPPIB dostrzega obecnie większą wartość na rynkach publicznych niż na rynkach prywatnych. W lipcowym raporcie bank inwestycyjny Jefferies napisał, że główni zarządzający środkami pieniężnymi, w tym fundusze emerytalne i państwowe fundusze majątkowe, sprzedali udziały i kapitał wysokiego ryzyka o wartości 33 miliardów dolarów. Fundusze w pierwszej połowie roku, największe w historii.

W obecnych warunkach zagrożone są również prywatne fundusze dłużne, które pożyczają pieniądze kredytobiorcom wysokiego ryzyka. Pieniądze napływały do ​​tego sektora w ciągu ostatnich pięciu lat, ponieważ te instrumenty inwestycyjne przynoszą zwykle 8-procentowy zwrot, ale ten zwrot wygląda mniej różowo teraz, gdy roczne gwarantowane certyfikaty inwestycyjne przynoszą około 4,5 procent.

W żadnym wypadku te klasy aktywów nie zginęły w wodzie. To samo dotyczy zapasów i wielu innych. Ceny poszybowały w górę, ale nadal są niskie według historycznych standardów.

Jest jednak wiele powodów, dla których inwestorzy wszystkich przedziałów nie powinni długo oczekiwać szybkiego powrotu do spadków. Najnowsze dane o inflacji są zachęcające, ale to jeden punkt danych. Kto wie, z jakim kryzysem energetycznym Europa i Wielka Brytania zmierzą się tej zimy i jak to wpłynie na ceny ropy i gazu.

Nie wiadomo też, że inflacja szybko znika. „Łatwo jest przejść od 6 do 4 procent inflacji bazowej” – powiedziała ekonomistka Sonk. „Naprawdę trudno jest z 4% do 2%”.

Twój czas jest cenny. Otrzymuj nasz biuletyn z najlepszymi nagłówkami biznesowymi z łatwością dostarczany do Twojej skrzynki odbiorczej rano lub wieczorem. Zarejestruj się dziś.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *