Urzędnik ds. ślepoty w firmach z Toronto

Urzędnik ds. ślepoty w firmach z Toronto

„Pierwszego dnia nie widziałem, o co mnie proszono”: niewidomy pisarz w firmie z Toronto

Co sprawia, że ​​czujesz się bardziej niepewny siebie? Twój mały palec jest dłuższy niż wskaźnik, masz kościste kolana, wystają ci uszy – cokolwiek. Chcę, żebyś zastanowiła się nad tym i na chwilę zastanowiła się nad tym.

Teraz wyobraź sobie, że aby wykonywać swoją pracę, musisz kilka razy dziennie przypominać wszystkim o swoich niepewnościach: za każdym razem, gdy współpracownik udostępnia swój ekran, każdy projekt grupowy, każdy e-mail. Musisz ciągle wspominać o niepewności. Jak myślisz, jak długo będziesz kontynuować ten biznes?

W ten sposób czułem się ślepy w towarzystwie. Nie ma oficjalnej nazwy. To ogromna kanadyjska instytucja, o której na pewno słyszałeś. Nie wypowiadam jej imienia, ponieważ kiedy zaczynałem, podpisałem kilka dokumentów, których nie czytałem, częściowo z powodu poruszania się po prawnymise W dziesięcioleciach przygotowań jest to tak zabawne, jak wbijanie igieł do szycia pod paznokcie, a częściowo dlatego, że – jak Stanie się jasne – dokładny odczyt wydruku to naprawdę Nie mój specjalista.

Cierpię na chorobę zwyrodnieniową oczu zwaną stożek rogówki. Od wczesnych lat nastoletnich moje rogówki zaczęły puchnąć i wybrzuszać się na zewnątrz. Początkowo stan był lekko dokuczliwy. Podczas zajęć musiałem siedzieć przy tablicy. Zmagałem się z tłumaczeniem. Ale w ciągu ostatnich kilku lat choroba rozwinęła się do tego stopnia, że ​​może powodować prawdziwe problemy w moim codziennym życiu.

Zasadniczo wszystko, co jest małe lub odległe, jest rozmyte. Rozróżniam kształty, ale nie detale. Menu fast foodów jest jasnym powiewem blasku. Gra wideo Polaroid jest nieostra. Chociaż nadal mogę wykonywać większość zadań, jest kilka rzeczy, z którymi muszę sobie radzić inaczej, takich jak nawigacja w nowych przestrzeniach lub ograniczanie czasu na ekranie. Moje trudności są potęgowane przez dziesiątki nowych programów, które pojawiły się podczas pandemii, aby ułatwić zdalne i cyfrowe miejsca pracy.

Kiedy mówię o utracie wzroku, oczekuje się, że opiszę jej działanie w łatwo przyswajalny sposób. Ludzie mają tendencję do myślenia o wzroku jako o możliwości „wszystko albo nic” – ślepota jako całkowita ciemność, wzrok jako cokolwiek innego – ale dla pół miliona Niewidomi Kanadyjczycy, istnieje jako widmo. Jestem na mniej niebezpiecznym końcu tego spektrum, ale wciąż miałem problemy. Nie zawsze mogę przewidzieć, jakie będą te problemy i jak sobie z nimi poradzę. Ponieważ moja utrata wzroku jest stopniowa, wszystko się zmienia. (Powiem, że to scenariusz, który znam, kiedy go zobaczę, gdyby nie nieunikniona gra słów).

Podczas rozmowy o pracę nie wspomniałem o utracie wzroku. Starałem się zaprezentować jako przykładny pracownik. Miałem na sobie koszulkę polo z napisem „Daj mi pracę”, zadawałem pytania dotyczące mojej docelowej grupy demograficznej, a nawet wspomniałem o czymś na firmowym blogu, którego przeglądałem dokładnie 40 sekund przed rozmową kwalifikacyjną.

READ  Google wprowadza aktualizację do chatbota AI Bard w całej Wielkiej Brytanii

Chciałem, aby mój potencjalny pracodawca przedstawił mnie jako członka zespołu. Martwiłem się, że wspomnienie o stożku rogówki zakłóci ich zdolność do robienia tego. Ale innym powodem, dla którego nie wspomniałem o mojej chorobie, było to, że nie sądziłem, że to będzie tak duży problem. W opisie stanowiska nie było niczego – copywriting, aby poprawić wrażenia użytkownika w firmie – ani domowej oceny, które wskazywałyby, że mój wpływ wizualny wpłynie na moje wyniki. Może to zredukować moją dbałość o szczegóły, ale szczerze mówiąc, dbałość o szczegóły nie była moją mocną stroną, nawet zanim zaczęłam tracić wzrok.

W marcu 2022A Firma zaproponowała mi pracę. Była to umowa półroczna z możliwością przedłużenia. Zapłaciłem dwa razy tyle, ile robiłem jako niezależny pisarz. Poczułem, że akceptuję ją o krok dalej, jakbym w końcu zdobywał przyczółek w dorosłym życiu, które umykało mi przez moje dwadzieścia kilka lat. Ale już pierwszego dnia wirtualnego szkolenia zdałem sobie sprawę, że moje nowe stanowisko będzie wiązało się z pracą nad precyzyjnym formatowaniem i złożonymi prezentacjami PowerPoint. Zdałem sobie również sprawę, że nie widzę współdzielonego ekranu na tyle dobrze, aby zrozumieć, o co mnie proszono.

Nadal trudno mi myśleć o sobie jako o kimś, kto… niemożność. Nawet słowo brzmi dziwnie. Częściowo dlatego, że to doświadczenie jest dla mnie wciąż bardzo nowe. Ale jest również częściowo zakorzenione w zdolnym, nieświadomym przekonaniu, że niepełnosprawność jest w jakiś sposób osobistą porażką. Jakbym mógł utorować sobie drogę do lepszej wizji. Na przykład, gdybym spróbował trochę bardziej, moje oczy prawdopodobnie znów by działały.

Nawet gdy ludzie starali się pomóc, rozwiązanie problemu sprawiało, że czułem się ciężarem. Podczas prezentacji szkoleniowej zdałem sobie sprawę, że czcionka na udostępnionym ekranie jest za mała do odczytania. Poprosiłem o zbliżenie rzeczy. Zespół szczęśliwie to wymusił, ale mimo to nie widziałem, co się dzieje. Próbowałem użyć funkcji zoom, goniąc kursor po ekranie w poszukiwaniu istotnych informacji, jakbym grał w najsmutniejszą grę wideo na świecie. Nie działa. W oknie czatu wyjaśniłem swoją sytuację: choroba oczu, nie radzę sobie z informacjami, nie wiem o co chodzi. Wszyscy byli bardzo uprzejmi. Obiecali pracować nad rozwiązaniem. W międzyczasie nie będę mógł ukończyć pierwszej misji. Nie mogłem napisać kopii i sformatować jej, gdy nie mogłem zobaczyć, jak wygląda format.

Bez odpowiedniego przeszkolenia brakowało mi wiedzy do rozpoczęcia projektów. Ktoś z innego działu, który nie zna mojego problemu ze wzrokiem, poprosiłby mnie o zrobienie czegoś – pozornie proste zadanie – ale to było jak próba nauczenia ułamka, zanim nauczył się liczyć. Najlepsze, co mogę zrobić, to wyjąkać przeprosiny i wyjaśnić moją wizję. Nikt się nie wściekł. Nieuchronnie ktoś może podzielić się osobistą anegdotą o dalekim kuzynie z zaćmą lub rodzinnym kocie, który zaczął tracić wzrok na starość. Myślę, że to miało sprawić, że poczuję się lepiej.

READ  Następujące AirPods Pro mogą obsługiwać bezstratny dźwięk

Kiedy powiedziałem szefowi, co się dziejeA Była zdeterminowana, by znaleźć rozwiązanie. Odbyłam spotkanie z koordynatorem instytucji ds. niepełnosprawności w pierwszym wolnym terminie. Pierwsza sesja – a będzie kilka sesji – zajęła kilka tygodni.

W międzyczasie zostałam sparowana z innym współpracownikiem, który pomógł mi zacząć. Podczas spotkań jeden na jednego próbowali przeprowadzić mnie przez pracę, puszczając scenariusz i cierpliwie czekając, aż próbowałem zobaczyć, co się dzieje. Moje oczy zwęziły się i napięły. Zbliżyłem komputer do twarzy, ale mój wzrok przypominał częstotliwość radiową, która utknęła między stacjami. Informacje są zorganizowane w schematy blokowe i formaty, które według mnie wyglądają jak naklejki Magic Eye. Kończyłem te spotkania z niewielkimi postępami, oczy miałem suche i zmęczone, a do jakiejkolwiek pracy wciąż czułem się niemożliwie daleki. Trwało to tygodniami: trening, potem frustracja, potem płukanie i powtarzanie.

Czasami całość brzmiała prawie śmiesznie, jak George Costanza Sytuacja:

Jaka jest twoja praca?

Cóż, za każdym razem, gdy szef daje mi pracę, przypominam im, że nie widzę dobrze.

A oni ci za to płacą?

Zapłać Jerry’emu!

Jednak sytuacja mnie ciążyła. Dostałem wynagrodzenie, ale miałem poczucie bezradności, że nie jestem w stanie pracować. Chciałem odpuścić i ufać, że wszystko się polepszy, ale mój mózg po prostu nie działa w ten sposób. Zamiast tego spędzałem godziny w pętli sprzężenia zwrotnego, czując się winny, że nie wykonałem pracy, sfrustrowany, że tak wielka organizacja nie działała szybciej i zawstydzony, że ciągle rozmawiałem o mojej chorobie oczu. W międzyczasie szybko zbliżałem się do połowy mojej dekady.

A na dodatek zdałem sobie sprawę, że bez względu na to, co stało się z pracą, to było teraz tylko moje życie. Z powodu utraty wzroku są rzeczy, które muszę zrobić inaczej, a może wcale nie będę w stanie. Nie mogę już prowadzić. Tracę zdolność widzenia ludzi z daleka i bliska. Pisanie, w takiej czy innej formie, to moja praca. Jeśli nie widzę wystarczająco dobrze, aby to zrobić, jak mam się utrzymać? Jako osoba, której tożsamość jest powiązana z umiejętnością pisania, kim jestem, jeśli mi to odbierzesz?

Spotkanie z koordynatorem ds. niepełnosprawności odbyło się wreszcie w trzecim miesiącu mojej pracy. Przyszedłem na spotkanie z nadzieją na realne rozwiązania. Zadawali mi pytania dotyczące mojej wizji, próbując zrozumieć wyzwania, jakie stoję przed koordynacją firmy i używanego oprogramowania. Zapytali, z jakimi narzędziami mógłbym pracować, aby udostępnić pracę. Prosili o wiele rzeczy.

READ  Wczesny dostęp „Dune: Spice Wars” dodaje tryby dla wielu graczy

W poprzednich postach korzystałem z telefonu, aby lepiej widzieć swoją pracę. Aby to zrobić w firmie, musiałbym przejść przez trzyetapowy proces, który obejmuje przesłanie wielu formularzy administratorom. Zwykle korzystam z funkcji zamiany tekstu na mowę, która jest zablokowana na moim komputerze służbowym. Powiedziano mi, że aby odblokować pracę, będę musiał udać się do siedziby firmy. Zespół ds. dostępności może być w stanie wysłać mi ekran z większym ekranem, ale były one teraz zamówione z oczekiwanym czasem oczekiwania około 2 miesięcy. Ze względów bezpieczeństwa praca nad moim ulubionym oprogramowaniem do pisania z ułatwieniami dostępu nie wchodziła w grę, ale zespół Access był przekonany, że znajdę praktyczne rozwiązanie z kilkoma próbami i błędami. Może moglibyśmy wspólnie poszukać w Internecie aplikacji, które mogą pomóc.

Wiedziałem, że wszyscy robią co w ich mocy, aby mnie dogodzić. Wiedziałem też, że nie mogę tego dalej robić. Minęły trzy miesiące odkąd zacząłem – trzy miesiące nieustannych prób, aby wszystko działało w środowisku, które wyraźnie nie jest dla mnie zaprojektowane. Byłem teraz w trakcie realizacji kontraktu bez gwarancji, że cokolwiek może się zmienić. Postanowiłem więc zrezygnować.

Nie chciałem. Zarabiałem więcej niż kiedykolwiek i prawdopodobnie więcej niż kiedykolwiek będę. Pozostawiony bez solidnego planu awaryjnego, z nadciągającą recesją, sprawiło, że chciało mi się wymiotować. Ale musiałem agresywnie się bronić i dyskutować o moich największych niepewnościach z nieznajomymi – a wszystko to martwiąc się, czy będę w stanie wykonać tę pracę – czułem się jeszcze gorzej.

Nie sądzę, że firma jest zła. Nie traktował mnie złośliwie i hojnie zapłacił za trzy tygodnie, kiedy złożyłem wypowiedzenie. To całkiem duży statek z mnóstwem ruchomych części. Jednak nawet w organizacji tak dużej jak firma, dysponującej zasobami przeznaczonymi na sprawę, dostępność nie jest gwarantowana. Jestem osobą ze stosunkowo wysokim stopniem widzenia w porównaniu z innymi pracownikami niedowidzącymi. Myślę o ludziach, którzy widzą mniej niż ja i jakie mogą być ich doświadczenia. Zastanawiam się, czy zostaną wyznaczeni.

Nie jestem podekscytowany ponownym szukaniem pracy. Dużo myślałem o tym, czy wspomnieć o utracie wzroku w wywiadach. To nie powinno być problemem. Potrzeby dostępu powinny być uwzględnione w każdym miejscu pracy, ale w rzeczywistości tak nie jest. Obawiam się, że ta historia powtórzy się z pracodawcami w przyszłości. Jestem zaniepokojony postępem choroby. Ale na razie mam dość mówienia o tym. Zamiast tego po prostu się odwracam i próbuję się uśmiechnąć.

Randolph Howe

„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *