Raptors wchodzą w złożoną fazę franczyzy – Sportsnet.ca

Raptors wchodzą w złożoną fazę franczyzy – Sportsnet.ca

Jednym z wielu wyzwań stojących przed odbudowującą się organizacją NBA jest to, że przynajmniej na jej wczesnym etapie motywacje są sabotowane, a intencje kwestionowane.

Sport powinien być prosty: grać, aby wygrać, bo wygrywanie jest dobre.

Kiedy jednak zespół NBA musi się wycofać i rozegrać długoterminową grę – krótkotrwały ból w zamian za długoterminowe zyski i tak dalej – zwycięstwo nie zawsze jest dobrą rzeczą. Zwycięstwo może być czymś złym, ponieważ szkodzi możliwości zapewnienia franczyzie wyjątkowych młodych talentów, które są niezbędne do wygrywania w dłuższej perspektywie.

Tymczasem porażka może być czymś wspaniałym: San Antonio Spurs spisali się źle w zeszłym sezonie i jeszcze gorzej w tym sezonie, ale mogą pochwalić się ponaddwumetrowym francuskim fenomenem Victorem Wembanyamą. Mógłby ustabilizować ich franczyzę na następne 15 lat, co nie jest złym kompromisem.

Raptors nie mieli dużego doświadczenia w tego typu myśleniu od mniej więcej dziesięciu lat, ale dla porównania jest sezon 2020–21 drużyny Tampa Tank, kiedy celowo puścili linę i na oko ukończyli grę z wynikiem 2–10. Aby poprawić swoje stanowisko w projekcie. Poszło dobrze: Raptors zajęli siódme miejsce na liście szans na loterię, dzięki kilku szczęśliwym piłeczkom pingpongowym awansowali na czwarte miejsce i ostatecznie wybrali Scottiego Barnesa.

Dobry wynik dla wszystkich zaangażowanych.

Jednak w miarę jak rzeczywistość dwóch głównych transakcji Raptors dokonanych w ciągu ostatnich trzech tygodni (OG Anunoby do New York Knicks i Pascal Siakam do Indiana Pacers w zeszłym tygodniu) zaczyna powoli do nas docierać, a długa droga do powrotu do konkurencyjności staje się jasna, staje się jasne, że warto ponownie rozważyć niektóre z tych pojęć, a konkretnie: kiedy zwycięstwo jest naprawdę zwycięstwem, a kiedy porażka jest naprawdę zwycięstwem?

Nie ma lepszego momentu, niż zmierzyć się w mieście z Memphis Grizzlies, którzy nagle stali się o wiele ważniejsi dla pozycji Raptors na niebie niż nękana kontuzjami drużyna znajdująca się na dnie Konferencji Zachodniej.

Dla przypomnienia, Grizzlies wygrali 108-100 w meczu, który nie był nawet blisko, gdy Raptors oddali strzał, co było prawdopodobnie ich najbardziej niewybaczalnym wysiłkiem w tym roku, w tym bycie zespołem, który przerwał 28-mecz Detroit passa porażek 30 grudnia.y.

„Nie łączyliśmy się ani w ofensywie, ani w defensywie” – powiedział trener Raptors Darko Rajakovic, który nie może się doczekać rzadkiej trzydniowej przerwy w tym tygodniu, aby mieć bardzo potrzebny czas na treningi ze swoim nowym zespołem. „Wszyscy chodzą po skorupkach jaj. Na początku meczu wszystkie straty, które mieliśmy, były kwestią skupienia i włożenia wysiłku w grę.

READ  Podobno OG Anunoby chce wyprowadzić się z Toronto

Grizzlies wygrywali każdą z pierwszych trzech kwart i nigdy nie pozwolili Raptors na jednocyfrowe zwycięstwo aż do ostatniej minuty meczu, kiedy było już za późno.

RJ Barrett prowadził Raptors z 29 punktami, kontynuując dobrą passę. Scottie Barnes miał imponujące statystyki: 22 punkty, 12 zbiórek, osiem asyst i sześć bloków, ale popełnił pięć z 17 strat Raptors. Immanuel Quickley był 3 z 13 zawodników na boisku, a jego 10 asyst zostało zrekompensowanych czterema stratami. Raptors stracili 20 zbiórek w ataku, co stanowiło problem od czasu kontuzji kostki Jakoba Poeltla. Grizzlies zdobyli 27 punktów od Jarena Jacksona Jr.

Toronto przegrało po raz siódmy w ośmiu meczach i spadło w sezonie do 16-28. Grizzlies poprawili bilans do 16-27.

„Nawet odkąd zostałem tu sprzedany, nadal mamy Pascala, więc to po prostu. Znów zupełnie nowy zespół” – powiedział Barrett. „Musimy mieć czas na treningi i skupienie się na tym, jak będziemy teraz grać z tą nową grupą które mamy.”

Obie drużyny grały z mieszkańcami dna: wyglądały źle. Bardzo niewiele było szybkich podań, które kończyły się eleganckimi podaniami za trzy punkty lub potężnymi, zmieniającymi dynamikę wsadami. W przeważającej części była to faulowana gra pomiędzy dwoma walczącymi ze sobą drużynami, a Raptors przegapili większość transakcji.

Nie zabrakło wielu emocjonujących momentów, jak na przykład podanie Barnesa na trzecią linię w pierwszej kwarcie czy też Quickley przechwytujący piłkę w przejściu po jednej ze swoich czterech strat w pierwszej połowie. Chris Boucher wszedł na boisko i strzelił hat-tricka, co było dobrym wynikiem. Potem natychmiast stracił swojego zawodnika w obronie i oddał bezkonkurencyjny wsad, co jest złe.

Ponieważ jednak Raptors się odbudowują, porażka z Grizzlies ma dodatkowe znaczenie, ponieważ Memphis może być ostatnią drużyną, która utrzyma się przy wyborze Raptors w przyszłorocznym drafcie.

Być może pamiętacie, że w zeszłym sezonie, w ostatecznym terminie wymiany, kiedy większość NBA była przekonana, że ​​Raptors zaczną demontować swój weteran, zamiast tego pozostali przy takich zawodnikach jak Fred VanVleet, Siakam i Anunoby, a potem – ostatecznie – — dodał Jakob Poeltl podczas wymiany z San Antonio Spurs. Warunki umowy obejmowały przyznanie Spurs praw do wyboru Raptors w pierwszej rundzie draftu 2024, pod warunkiem, że Spurs znajdą się poza pozycjami 1-6.

READ  Bramkarz komercyjny Toronto Maple Leafs Peter Mrazek, typ w pierwszej rundzie 2022 dla Chicago Blackhawks

Jeśli w tym roku wybór nie zostanie przyznany Spurs, w przyszłym sezonie będą oni mieli prawo wybrać Raptors z tą samą ochroną 1-6. po tym? Raptors będą winni Spurs parze przyszłych graczy nr 2.

W tym miejscu porażka z Grizzlies niesie ze sobą dodatkowe obciążenie.

Od poniedziałkowego wieczoru Grizzlies prowadzą Raptors, ustanawiając siódmy najgorszy rekord w NBA, dzieląc sezonową serię. Ponieważ pięć drużyn znajdujących się najniżej w rankingach (w kolejności: Detroit, Waszyngton, San Antonio, Charlotte i Portland) jest w tak kiepskiej sytuacji, jest mało prawdopodobne, że któraś z drużyn spadnie znacznie niżej.

Zatem egzystencjalnym pytaniem z punktu widzenia budowania franczyzy jest to, czy chcą zrezygnować z wyboru w tym sezonie — zajęcie szóstego miejsca dałoby im około 50 do 50 szans na osiągnięcie tego celu, w zależności od tego, jak trzęsą się piłeczki do ping-ponga wypadnie – w następnym sezonie lub następnym sezonie. Trzymać to, dopóki nie zamieni się w parę przyszłych sekund?

Nie było to coś, czym Raptors myśleli, że będą się martwić, podpisując kontrakt z Poeltlem w zeszłym sezonie. Gwałtowny wzrost wyniku 15-11 na koniec roku przekonał ich, że zajęli się ważniejszymi sprawami.

Okazuje się, że się mylili, więc co teraz z tym zrobimy? Próbuj dalej wygrywać i obserwuj, jak straty się piętrzą (a może uda ci się zdobyć trochę szczęścia na loterii) lub spróbuj mocno przegrać, aby zwiększyć szanse na stworzenie kolejnego kamienia węgielnego franczyzy, który będzie współpracował z Barnesem (22 l.).

Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że projekt na rok 2024 uważany jest za gwiazdorski, podczas gdy przyszły sezon jest uważany za nieco lepszy, a na czele tej drużyny stoi Cooper Flagg, mierzący 180 cm napastnik, który robi wszystko, aby grać dla Duke’a. Następny sezon. Wśród ludzi, którzy powinni wiedzieć te rzeczy, jest on zawodnikiem, na który warto zwrócić uwagę, a jest jeszcze kilku młodych chłopaków ze znaczącymi atutami, którzy mogliby być godnymi nagrodami pocieszenia.

To dylemat. Najgorszy scenariusz może być taki, że Raptors zakończą drugą połowę sezonu skomleniem, utrzymają swój wybór w tym sezonie (innymi słowy wybór z pierwszej szóstki), ale w przyszłym sezonie wypadną słabo, ale nieźle . Powinniśmy zobaczyć, jak Spurs w mocnym drafcie zajmą siódme lub ósme miejsce, podczas gdy Raptors zostaną z pustymi rękami.

READ  Raport przedsezonowy: DeBrincat w swoim debiucie w Red Wings zaliczył dwie asysty

W tym kontekście porażka z Grizzlies była podwójną klapą.

Lepszym wynikiem mogłaby być gra na tyle dobrze przez pozostałą część sezonu, że Raptors przekazali wybór Spurs. Nie ma tak naprawdę znaczenia, czy San Antonio zakończy grę z siódmym, czy jedenastym wyborem, poza optyką i ego, ale zwykły akt rezygnacji oznacza, że ​​Raptors są chronieni przed możliwością rezygnacji z bardziej pożądanego wyboru. Następny sezon w silniejszym projekcie.

W tym przypadku pożądane byłoby zwycięstwo nad Grizzlies.

Oczywiście najlepszym rezultatem – szczególnie z punktu widzenia zarządzania aktywami – jest tendencja do bycia złym. Zrób wszystko, co w Twojej mocy, aby znaleźć się w pierwszej szóstce w tym sezonie i zaufaj, że w każdym drafcie im wyżej wybierzesz, tym większe prawdopodobieństwo, że będziesz mieć dobry strzał, a następnie zrobisz to samo w następnym sezonie. Poświęć rok 2024–25 na rozwój, uczyń wygraną drugorzędną i miej nadzieję, że będziesz mieć szczęście w loterii draftu.

W tym scenariuszu porażka z Memphis była małym zwycięstwem w długoterminowym projekcie mającym na celu duże zwycięstwo.

Jest to najlepsze podejście bez bólu, zysku i ryzyka. Wybieranie losów na loterii to taktyka pełna równie wielu katastrof, co sukcesów. Wyszło dobrze dla Oklahoma City Thunder, ale Detroit Pistons nie brakuje w swoim składzie wysokich typów na loterii, a wszystko, co się do tego przyczyniło, to jeszcze więcej załamania serca.

Z pewnością nikt nie chciał przez dłuższy czas oglądać meczów koszykówki prezentowanych w Scotiabank Arena w poniedziałkowy wieczór. Jednak największą szansą Raptors na ponowne odzyskanie konkurencyjności jest dodanie większej liczby potencjalnych gwiazd, zakładając, że Barnes pójdzie w ich ślady i stanie się jedną z nich. Nawet jeśli Barrett i Quickley osiągną poziom, na jaki Raptors wierzą, że są w stanie jako młodzi gracze, żadna drużyna nigdy nie popełniła błędu polegającego na posiadaniu większej liczby dobrych graczy. Zespoły, które wygrywają mistrzostwa, zwykle mają wiele wspaniałych mistrzostw.

Wszystko to oznacza, że ​​Raptors weszli w nową, dziwną i obcą fazę w swojej historii franczyzowej, która nie jest powszechna w innych zakątkach NBA, ale – z wyjątkiem jednego nietypowego roku w Tampie – która nie była częścią leksykon koszykówki w Toronto, aby dowiedzieć się więcej Dziesięć lat temu.

Dyskutujcie między sobą.

Tabitha Montgomery

„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *