Pełne oświadczenie o wpływie na ofiarę kobiety z Ontario, która została napastowana seksualnie przez Jacoba Hoggarda

Pełne oświadczenie o wpływie na ofiarę kobiety z Ontario, która została napastowana seksualnie przez Jacoba Hoggarda

Ostrzeżenie: ta historia zawiera szczegóły graficzne, które mogą przeszkadzać czytelnikowi.

Rozprawa skazująca w sprawie napaści seksualnej na pierwszego gracza Headley, Jacoba Hoggarda, rozpoczęła się w czwartek w Toronto.

Na początku tego roku Hoggard został uznany winnym napaści seksualnej na kobietę z Ottawy. Ława przysięgłych uznała go winnym napaści na tle seksualnym, który spowodował uszkodzenie ciała w incydencie z 2016 roku.

jako część Rozprawa skazująca w czwartekA Kobieta, która została zaatakowana przez Hoggarda, złożyła oświadczenie o wpływie ofiary.

Poniższy tekst, który został odczytany na głos w sądzie, również został zmodyfikowany w celu ochrony tożsamości ofiary i jej rodziny.

„Wysoki Sądzie, chciałbym podziękować za możliwość dzisiejszego przemówienia.

Doceniam możliwość mówienia o wpływie napaści na moje życie. Trudno, jeśli nie niemożliwe, podsumować te sześć zmieniających życie lat w jednym stwierdzeniu. Kiedy próbuję myśleć o skutkach napaści na mnie, nie mogę się powstrzymać od myślenia o skutkach, jakie ta napaść będzie miała na mnie do końca mojego życia.

Sześć lat temu byłem 23-letnim studentem college’u. Miałem całe zaufanie do świata i świetlaną przyszłość przed sobą. Miałem marzenia i aspiracje na to, kim mógłbym być. Zawsze mówiono mi, że twoje dwudziestolatki mają być pełne potencjału i wiedzieć, kim naprawdę jesteś. Atak ukradł mi to wszystko. Podczas gdy moi przyjaciele wychodzili i robili zabawne rzeczy, jak zwykle robią to 20-latkowie – leżałem w łóżku i płakałem, aż zasnąłem, aż zdrętwiałem. Poszedłem spać i modliłem się, żebym się nie obudził następnego ranka. 6 lat później wciąż mam te noce.

Przed 22 listopada 2016 byłem inną osobą. Nie byłem już taki sam po tym dniu. Część mnie umarła tego dnia i nigdy do tego nie wrócę. Moje życie, jakie znałem, zostało mi ukradzione i roztrzaskane nie do poznania. Atak pozbawił mnie wartości, prywatności, ciała, zaufania i głosu.

Miesiące po ataku były najciemniejszymi i najciemniejszymi dniami mojego życia. Każdej nocy budziłem się sparaliżowany strachem przed ciągłymi koszmarami, które miałem tego dnia. Do dziś mogę zamknąć oczy i wrócić do tego pokoju hotelowego.

Żyłem w milczeniu z bólem do 2018 roku. Pewnego ranka około 3 w nocy postanowiłem zadzwonić do rodziców i opowiedzieć im, co się stało. Tego ranka usłyszałem przez telefon łamanie serca mojego ojca. Do końca życia będę czuł się winny za ból, jaki spowodował mój ojciec.

Przy wsparciu moich przyjaciół – którzy odważnie i bezinteresownie zajęli stanowisko, aby pomóc mi powiedzieć prawdę – poszedłem z moją historią na policję.

Zupełnie obcy ludzie wyśmiewali się ze mnie w Internecie. Kobiety, których nigdy wcześniej nie spotkałem, robiły koszulki i transparenty wspierające mężczyznę, który mnie zgwałcił.

Kiedy myślę o wpływie tego ataku na mnie, pojawia się coś bardzo konkretnego. Proces zakończył się ponad 4 lata. Od dnia aresztowania do skazania upłynęło 1408 dni.

Podczas gdy każdy bolesny rok przychodzi i odchodzi, więc zarezerwuj wiele dat próbnych, a następnie zarezerwuj ponownie, pozostawiając mnie, aby przeżywać ten incydent w kółko. To sprawiło, że raz po raz wycofywałam się z rodziny i przyjaciół, pełna niepokoju, wstydu, strachu i depresji za każdym razem, gdy czułam, że w końcu zaczynam się wracać.

Odciąłem się od wszystkiego, co kochałem. Straciłeś znaczące możliwości biznesowe w pracy. Brakowało mi ważnych chwil z najbliższymi, do których już nigdy nie wrócę. Myślę, że to mnie najbardziej boli. Czas nigdy nie wróci. Zerwałem ze wszystkimi, na których mi zależy. Izolacja była czasami nie do zniesienia.

Fotografuję dokładnie ten moment codziennie od 6 lat. Nigdy nie sądziłem, że będę w stanie tu stać i wygłosić takie oświadczenie. Jedno wiem na pewno, że zdecydowałem się przemawiać dzisiaj z powodu procesu. Proces był jedną z najtrudniejszych rzeczy, przez które musiałem przejść. Nie dlatego, że pytania były trudne. Nietrudno powiedzieć prawdę, kiedy codziennie żyje swoimi wspomnieniami. Ale zamiast tego było to trudne, ponieważ była to druga część traumy, którą przeżyłem.

Kiedy wypadek miał miejsce w listopadzie 2016 roku, czułem, że nie mam kontroli. Po 5 latach, 5 miesiącach i 24 dniach siedziałem na podium i ponownie padałem ofiarą pytań, które próbowały scharakteryzować mój charakter i uczciwość. Zadawano mi trywialne pytania, mające na celu znalezienie wymówki dla faceta, który nie mógł nawet zawracać sobie głowy zapamiętaniem mojego poprawnego imienia w telefonie. Byłem zmuszony do przeżywania w kółko mojej agresji.

Zostałem zmuszony do wysłuchania telefonu, którego nawet nie pamiętałem bez żadnego wyboru z mojej strony. Musiałem opowiedzieć najbardziej szokujące i upokarzające chwile mojego życia przed pokojem pełnym nieznajomych i mężczyzny, który mnie zaatakował. Znowu straciłem kontrolę, boleśnie. Słyszenie głosu mężczyzny, który mnie zaatakował, wpatrującego się we mnie martwego w twarz, było bardzo bolesne. Pokazano mi nagranie kobiety, która nawet nie była mną i skarciłam ją, dopóki tego nie powiedziałam. Nikt nie powinien znosić okrucieństwa, z jakim spotkałem się na tej sali sądowej.

Wymiar sprawiedliwości nie jest stworzony dla osób, które przeżyły.

Zdecydowałam się przyjść na salę sądową bez moich bliskich, ponieważ nie mogłam znieść widoku, jak cierpią bardziej niż już. Dzięki programowi wsparcia ofiar i świadków nigdy nie czułam się samotna. Bycie na sali sądowej było najbardziej traumatycznym doświadczeniem w moim życiu, oprócz napaści, ale to był zaszczyt być świadkiem silnych i oddanych kobiet na tej sali. Dziękuję, że mi uwierzyłeś.

Dla moich rodziców, którzy kochają mnie aż po krańce świata, wiem, że przejrzenie mnie przez to było najtrudniejszą częścią twojego życia. Siła moich rodziców i przyjaciół jest powodem, dla którego dzisiaj tu jestem i mam nadzieję, że będę z Was dumna.

I dziękuję za honor. Masz pracę do wykonania, ale pozwoliłeś mnie wysłuchać.

Za 47 dni minie dokładnie 6 lat od dnia ataku. 22 listopada będzie mnie prześladował na zawsze. Ale teraz mam nowy dzień do świętowania. 5 czerwca, dzień, w którym w końcu usłyszałem słowo „winny”.

Nawet po tym, jak zostałem skazany za tę zbrodnię, patrzyłem, jak mężczyzna, który mnie zaatakował, wychodzi na wolność. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w sieci pojawiły się filmy, w których tańczył i prowadził normalne życie. Brak empatii i wyrzutów sumienia jest nie tylko bolesny, ale i przerażający.

Zbyt długo znoszę ten ból i dzisiaj go przywracam. To nigdy nie było moje i pan Hoggard słusznie go dostał.

Na koniec przed wydaniem wyroku – chciałbym udzielić rady Panu Hoggardowi. w jego słowach. „Nie martw się – niedługo się skończy”.

Luna Nunez

"Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *