Florida Panthers pokonali Boston Bruins

Florida Panthers pokonali Boston Bruins

boston-

Brandon Montour zremisował na minutę przed końcem meczu, a Carter Verhaje strzelił zwycięskiego gola w 8:35 dogrywki, prowadząc Florida Panthers do zwycięstwa 4:3 w meczu nr 7 w niedzielę wieczorem i eliminując ustanawiającego rekord Bostonu. Bruins. kwalifikatory.

Siergiej Bobrowski obronił 28 bramek, kiedy Panthers wygrali trzy z rzędu, przegrywając 3:1 w serii i po raz drugi od awansu do finału Pucharu Stanleya w 1996 roku prowadzili po sezonie. W drugim meczu zmierzą się z Toronto Maple Leafs. okrągły.

Boston zebrał się z dwubramkowego deficytu i objął prowadzenie 3-2, ale Floryda wyciągnęła Bobrovsky’ego do ostatecznego pchnięcia, a Montour zremisował swoje drugie przyłożenie w meczu. Verhaeghe wygrał uderzeniem nadgarstka z prawego koła, które posłało go pod poprzeczkę.

To wyeliminowało Bruins, którzy ustanowili rekordy NHL z 65 zwycięstwami i 135 punktami w sezonie zasadniczym, ale zostali dopiero drugim zdobywcą Pucharu Prezydenta w ciągu pięciu lat, który przegrał w pierwszej rundzie.

Sam Reinhart również strzelił gola dla Florydy. Bruins nie przegrali trzech meczów z rzędu w całym sezonie.

David Craigie i Tyler Bertuzzi strzelili po tym, jak Boston przegrał 2:0, a David Pasternak dał Bruins jedyne prowadzenie w meczu, zdobywając bramkę w przewadze w 55. sekundzie trzeciej tercji. Jeremy Swaiman, w swoim pierwszym starcie w serii jako rezerwowy niedoszłego zwycięzcy Vezina Trophy Linusa Ullmarka, zatrzymał 32 strzały.

To może być ostatni mecz kapitana Bruins, Patrice’a Bergerona, pięciokrotnego zdobywcy Silk Cup, który przeszedł na emeryturę w zeszłym roku, ale zdecydował się wrócić. Był ostatnim graczem Bostonu na lodzie.

READ  Kanada wygrywa ze Szwajcarią, a Stany Zjednoczone spotkają się w finale Mistrzostw Świata Kobiet

Tabitha Montgomery

„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *