Buck ujawnia Eddiemu, że jest biseksualny

Buck ujawnia Eddiemu, że jest biseksualny

Źródło obrazu: dzięki uprzejmości ABC

Powiedzieć, że pierwsza randka Bucka i Tommy’ego była katastrofą, byłoby niedopowiedzeniem. Od początku do końca był to wrak pociągu, który w końcu stanął w płomieniach – a nie do takich gaszenia strażacy są przyzwyczajeni.

Tommy wyczuł zdenerwowanie Bucka po skoku i zapewnił go, że nikt na nich nie patrzy. „Jesteś trochę zdenerwowany, ale rozumiem” – powiedział, dodając, że Buck może być zaskoczony poziomem akceptacji ludzi w swojej dziedzinie.

„To moja pierwsza randka z facetem, ale nie jestem dziwadłem” – upierał się Puck. „Jestem sojusznikiem. Co miesiąc Pride umieściłem tęczową naklejkę na moim koncie na Instagramie. To było zawstydzające stwierdzenie, ale Tommy postanowił zobaczyć w nim dobro, mówiąc Puckowi: „Myślę, że to po prostu… I – To cię denerwuje.

Przez chwilę wyglądało na to, że randka może nie być całkowitą porażką… dopóki nie weszli Eddie i Marisol. Bez ostrzeżenia Buck skłamał Eddiemu prosto w twarz, mówiąc mu, że on i Tommy „idą znaleźć jakieś gorące dziewczyny, bo laski lubią strażaków”. (W tym momencie wypełzaliśmy ze skóry z biernego zawstydzenia.)

Następnie Tommy pokazał swoją bezczelną stronę, gdy Marisol wspomniała o przeniesieniu swojej szafy do mieszkania Eddiego. „Myślę, że miejsca w szafie nigdy za dużo” – stwierdził Eddie, a Tommy dosadnie odpowiedział: „Niezupełnie”. Który prawda. Prawda, Evan?” (Notatka na marginesie: Tommy jest jedyną postacią, która nazywa Bucka „Evanem” i jest naprawdę fajny.)

I tu noc niestety się skończyła. Zamiast jechać z Buckiem do kina, Tommy zadzwonił do własnego samochodu i pojechał do domu. „Evan, myślę, że jesteś świetny” – powiedział. „Ale nie sądzę, że jesteś gotowy. Do zobaczenia”.

READ  Gwen Stefani i Blake Shelton jeżdżą z dziećmi na nartach i tubingu w Utah

Luna Nunez

"Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *