Ankieta dotycząca przystępnych cen mieszkaniowych podkreśla obawy Kanady

Ankieta dotycząca przystępnych cen mieszkaniowych podkreśla obawy Kanady

Nowe badanie pokazuje, że Kanadyjczycy uznają niedrogie mieszkania za główny problem, przed którym stoi kraj, z ograniczoną podażą, inflacją i dyskryminacją, które przyczyniają się do napiętego sentymentu.

Dane, opublikowane przez Habitats for Humanity Canada, demontują perspektywę posiadania domów, niedoborów mieszkań i rosnących kosztów życia.

„Ankieta ta podkreśla, jak głęboko Kanadyjczycy są zaniepokojeni warunkami mieszkaniowymi i przyszłymi kontraktami, ponieważ niedrogie mieszkania stają się coraz bardziej nieuchwytne” – powiedziała Julia Deans, prezes i dyrektor generalny Habitats for Humanity Canada, w komunikacie prasowym. „Aby rozwiązać te rosnące obawy i urzeczywistnić niedrogie mieszkania i posiadanie domów dla wszystkich Kanadyjczyków, potrzebujemy kompleksowego podejścia organizacji non-profit, firm, osób fizycznych i wszystkich szczebli rządowych”.

Zdecydowana większość ankietowanych Kanadyjczyków (96%) twierdziła, że ​​ich koszty życia wzrosły w ciągu ostatniego roku, a 78% stwierdziło, że muszą sfinansować wydatki na żywność, transport i spłatę zadłużenia.

Wśród właścicieli domów i najemców 40 procent ankietowanych Kanadyjczyków obawia się spłaty kredytu hipotecznego lub czynszu w przyszłym roku, a jedna czwarta (27 procent) jest ogólnie pesymistycznie nastawiona do problemów mieszkaniowych w kraju.

Wyniki ankiety rozkładają również różne perspektywy w oparciu o demografię wieku. Na przykład, pokolenie Z i milenialsi są dwa razy bardziej skłonni do martwienia się o płacenie czynszu lub kredytu hipotecznego niż ludzie z okresu boomu. Kanadyjczycy w wieku 26-34 lata (milenialsi) okazali się najbardziej pesymistycznie nastawieni do poczucia mieszkania – bardziej niż generał Zers, Jane Xers i Boomers.

Wyniki sugerują również, że brak mieszkań jest największym niepokojącym czynnikiem, jeśli chodzi o kryzys przystępności cenowej, a 90% ankietowanych Kanadyjczyków uważa, że ​​głównym problemem jest niedobór przystępnych cenowo domów.

Jednak odkrycia sugerują, że kolejny problem pogłębia kryzys: dyskryminacja.

Badanie wskazuje, że jeden na 10 potencjalnych nabywców lub najemców domu spotkał się z rasizmem, seksizmem lub innymi formami dyskryminacji w poszukiwaniu domu. Wyniki wskazują, że Kanadyjczycy BIPOC byli dwukrotnie bardziej skłonni (18 procent) niż Kanadyjczycy spoza BIPOC (8 procent) doświadczać pewnego stopnia dyskryminacji podczas rozważania opcji mieszkaniowych.

READ  Kim jest Yair Lapid, lider opozycji, który rzuca wyzwanie Netanjahu? | Benjamin Netanyahu News

Wyniki wskazują, że pewna dyskryminacja jest zakorzeniona w akronimie: „NIMBY”. To oznacza „Not In My Back Yard” – termin używany dla dzielnic, które odmawiają budowy niedrogich jednostek na swoim terenie.

Badanie pokazuje, że ponad połowa (54 procent) Kanadyjczyków uważa, że ​​NIMBYizm jest główną przeszkodą w zwiększaniu liczby niedrogich domów. Siedemdziesiąt jeden procent Kanadyjczyków zgadza się ze stwierdzeniem, że „ludzie są zaniepokojeni wpływem tanich mieszkań na wartość ich nieruchomości i sąsiedztwa” – czytamy w ankiecie.

Pomimo tych napiętych uczuć Deans wierzy, że wciąż jest powód do nadziei.

„W naszej pracy widzimy na własne oczy, jak dostęp do stabilnych mieszkań zmienia przyszłość i zwiększa odporność na pokolenia” – powiedział Deans. „Musimy działać już teraz i musimy współpracować, aby zlikwidować bariery systemowe i znaleźć zrównoważone rozwiązania, aby uzyskać przystępne cenowo mieszkania dla wszystkich”.

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *