6 marca 2024, 12:23
BOSTON – Może nadejść dzień, w którym drużyny będą mówić o Edmonton Oilers lub o jakiejkolwiek ulubionej drużynie, tak jak hokeiści mówią o Boston Bruins.
budynek. osobowość. kultura. Budowa listy.
Nie bez powodu Bruins są standardowym nosicielem NHL, podobnie jak kiedyś Montreal Canadiens. Niezależnie od tego, czy triumfują w play-offach, czy też denerwują się jak w zeszłym roku, w następnym roku wracają, czego zawsze się obawiano.
Bo tu, w Bostonie, za pośrednictwem rodziny Bergeron, rodziny Charas, rodziny Kriegs, rodziny Recchi, planowali swój przyjazd już od 20 lat.
Bruins, którzy pokonali Vancouver w finale Pucharu Stanleya w 2011 roku, w ciągu 12 lat od tego czasu wrócili do finałów Pucharu Stanleya jeszcze dwa razy i tylko dwukrotnie przegapili play-offy. Canucks, organizacja poszukująca ciągłości, którą wypracował Boston, od 2011 roku wygrała tylko jedną rundę play-off w związku z bańką Covid-19 i opuściła play-offy w ośmiu innych sezonach.
Tak więc pewnego deszczowego wtorkowego wieczoru w Beantown pojawiła się Oilers, kolejna drużyna próbująca zostać jednym z dużych chłopców. Remis 0:0 po 40 minutach na The Garden.
Po 58 minutach przegrywaliśmy 1:0, ale graliśmy dalej. Bruins rozegrali swój własny mecz w Bostonie i ostatecznie pokonali ich 2:1 po dogrywce.
„To dobry zespół, który wie, jak wygrać” – powiedział Zach Hyman, który był już tuż obok, po tym jak Leon Draisaitl przekierował piłkę, która na 1:20 przed końcem meczu przeleciała nad bramkarzem Bostonu Linusem Ullmarkiem i Stuartem Skinnerem. Na ławce rezerwowych ogłoszono dogrywkę.
Tam Draisaitl zakończył grę rakietowym podaniem – kto jeszcze? — Connora McDavida.
„Przyjechać tutaj i wygrać nie jest łatwo” – powiedział Hyman. „Możliwość kontynuowania tej gry, grania w tego rodzaju mecze i wygrywania tego rodzaju meczów, to dla nas dobry znak” – dodał.
Ta gra była grindem. mecz play-off.
Osiemnastu łyżwiarzy dało Bruinsom jak najmniej. Trzej z nich zrobili to, za co im płacą, a Draisaitl (dwa gole), McDavid i Evan Bouchard (każdy z dwoma asystami) zdobyli wszystkie punkty dla Edmonton.
Ryan Nugent-Hopkins po cichu umożliwił to wszystko, ratując sytuację na 1:0 Boston, odbijając strzał Dantona Heinena do pustej siatki zza słupka. Piętnaście sekund później krążek był już za Ullmarkiem
„Tak, zdecydowanie jest to gra” – zauważył skrzydłowy Matthias Janmark. „To jest rodzaj wysiłku, którego potrzebujemy i mam wrażenie, że wszyscy go podejmują”.
Dogrywka nie jest już taka jak kiedyś, ponieważ zespoły wymieniają się nieparzystymi akcjami, które kiedyś lubili Draisaitl i McDavid. Dzisiejsza dodatkowa sesja jest bardziej taktyczna i wymaga więcej czasu na poruszanie się po obszarze ataku w oczekiwaniu na przegapienie akcji.
Draisaitl, płynąc jak rekin na szczycie strefy, wpadł w niebezpieczną strefę w chwili, gdy McDavid wykonał świetne podanie na łyżwach. Połączył go przez Allmark i dźwięki rozległy się w całej sali.
„Kiedy zaczynałem grę trzy na trzy, było o wiele łatwiej. Wydawało się, że wszyscy to zrozumieli, strzelaliśmy więcej bramek. Robiłem to z nim przez długi czas (McDavid), więc zdecydowanie (jest) w tym pewna pewność.
„Twardy zespół, trudny zespół do pokonania. Trudne budowanie do gry” – dodał Draisaitl, który ma teraz 32 gole. „Każdego wieczoru rozgrywają mecz play-off. I dobrze jest się tego trzymać.”
W dość kameralnym meczu liczba strzałów na bramkę padł remis 26-26. Ale Edmonton oddał 54 strzały w Ullmark w porównaniu do 37 dla Bostonu na Skinnera.
Oilers wygrali 57 procent wznowień – Draisaitl wygrał dwa duże remisy pod koniec regulaminowego czasu, a Ryan McLeod miał 75 procent meczu – co stanowi filar statystyk Bruinsów od lat.
„Boston to bardzo dobry zespół i bardzo trudno tu wygrać” – zaczął obrońca Vincent Desharnais (pięć zablokowanych strzałów), którego rola w tym zespole stale rośnie. „Było ciasno. Niewiele strzałów. Dużo zablokowanych strzałów. Dużo trafień.
„Kogo znasz?” Pokaz Desharnay’a. „Możemy je zobaczyć. Możemy je zobaczyć (ponownie) w pewnym momencie.
Skinner został pokonany tylko raz. Podwójna gra rozegrana perfekcyjnie, w wyniku której Pavel Zacha strzelił jednorazową bramkę, której nie dało się zatrzymać. Przez resztę wieczoru koledzy z drużyny Skinnera dbali o to, aby widział, czym rzuca w niego Boston, a bramkarz odpowiedział, zatrzymując wszystko, co miał zatrzymać, a także bardzo niewielu innych zawodników, którzy mieli więcej opcji w lidze.
Ostatecznie podobałby im się ich mecz, gdyby zakończył się porażką 1:0. Ale zwycięstwo 2:1 po dogrywce – piąte zwycięstwo Edmontona z rzędu – jest jeszcze słodsze.
„Kiedy grasz przeciwko drużynie na koniec podróży, z dołu tabeli lub po prostu w meczu, który nie znaczy zbyt wiele, nie ekscytujesz się” – powiedział główny trener Chris Knoblauch. . „Przeciwko dobrej drużynie, z którą się mierzysz, należy do elity NHL…
– Czuję się znacznie lepiej, tak.
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.