Powiedzieć, że jestem zwolennikiem struktury kwalifikacyjnej, byłoby niedopowiedzeniem.
Przychylam się do tego, jak ligi konceptualizują formaty sezonu regularnego i starają się znaleźć idealną równowagę między wartością rozrywkową, rywalizacją i maksymalizacją marży operacyjnej.
Kwalifikatory to jednak inna sprawa. Jestem w TSN od dziewięciu lat i wątpię, aby kiedykolwiek był temat, którym zajmowałbym się bardziej niż obecny format play-off i system kwalifikacji.
Chociaż rozumiem niektóre wyzwania ligi (logistyka, dostępność stadionu, brak równowagi w harmonogramie sezonu regularnego – więcej na ten temat za chwilę), liga nie powinna wykluczać ani eliminować potrzeby ligi w zakresie uczciwej rywalizacji podczas rozgrywania meczów. liczy się bardziej.
Nagradzaj drużyny, które dominują w twoim sezonie zasadniczym. Stwórz format i strukturę, w których fani siedzą na fotelach, a oczy wpatrują się w telewizory i działa na rzecz takiego formatu, w którym chcemy grać najlepszy kontra najlepszy w okresie posezonowym.
NHL mija się tutaj z celem, w dużej mierze z powodu swojej obsesji na punkcie tworzenia formatów play-off opartych na dywizjach, w których drużyny muszą najpierw opuścić swoją dywizję, zanim wezmą udział w turniejach konferencyjnych. Ponieważ NHL opiera się na formacie dywizji, struktura leżąca u jego podstaw tworzy bałagan nieefektywności – nie tylko w każdej konferencji są dwie drużyny z dziką kartą, ale drugie i trzecie rozstawienie w każdej dywizji muszą grać ze sobą w rundzie otwarcia .
Wymuszona seria 2 na 3 zapewnia korzystne lub niekorzystne pojedynki, o ile istnieje nierównowaga talentów między dywizjami. Widzimy to już od kilku lat. Rozważ niektóre z tych meczów pierwszej rundy od czasu zmiany formatu:
To tylko próbka, ale nie wystarczy spojrzeć na jakość dwóch rozstawionych drużyn w tych dywizjach (średnio 112 punktów, które zwykle nie mają szans na zdobycie Pucharu Prezydenta) i jakość ich przeciwników z pierwszej rundy w droga. Niektóre z tych drużyn wygrały inne dywizje w swoich sezonach. Zamiast tego NHL rzuca ich do wyzwania pierwszej rundy.
A ponieważ formaty play-off są o sumie zerowej, łączenie meczów elitarnych w taki sposób oznacza dwukrotnie większą serię rund otwierających gdzie indziej. Ostatni sezon dostarczył być może najlepszego przykładu. Tampa Bay (110 punktów) i St. Louis (109 punktów) musiały grać na wyjeździe przeciwko dwóm elitarnym drużynom — 115-punktowemu Toronto Maple Leafs i 113-punktowemu Minnesota Wild — podczas gdy Edmonton Oilers (104 punkty) byli gospodarzami barażu u siebie z Los Angeles Kings (99 punktów). Po prostu nie ma w tym nic dobrego ani sprawiedliwego.
Wróćmy do tego sezonu. Ponownie, aby ten format działał, musisz odpowiednio dobrze zrównoważyć talenty między konferencjami i działami. W tegorocznym przypadku występuje nierównowaga talentów na poziomie konferencji, z większą liczbą wysokiej klasy zespołów na Wschodzie i większą liczbą małych firm na Zachodzie.
Oto, do czego zmierzamy w tym roku:
Możesz powiedzieć, które drużyny będą w tym roku pod presją: Lightning i Maple Leafs, które były w podobnym miejscu zaledwie jeden sezon temu. To dla mnie niezwykłe, że jedna z tych dwóch drużyn – obie zdobyły po 110 punktów na koniec sezonu – ma potencjał, by zająć miejsce w pierwszej piątce w tabeli NHL i otworzyć sezon po sezonie. Tymczasem każdy gracz na Zachodzie ma takie samo tempo lub mniej iw większości przypadków będzie miał łatwiejszego przeciwnika.
Chcę poruszyć kwestię braku równowagi w harmonogramie. Zwolennicy obecnego formatu zwrócą uwagę, że te drużyny nie grają idealnie zbilansowanym terminarzem, co oznacza, że jakość rywalizacji o agregat jest różna dla poszczególnych drużyn. Chociaż to prawda, pokażę ci, dlaczego jest to w większości niepoprawne i dlaczego nie powinno odgrywać integralnej roli w ustalaniu pojedynków po sezonie.
Weź pod uwagę zarówno Lightning, jak i Maple Leafs, zmierzające do kolejnego pojedynku zagłady za kilka miesięcy. Przyjrzyjmy się, jak sumują ten wynik, dzieląc go według podziału:
W każdym scenariuszu Tampa Bay i Toronto grają przeciwko etapom play-off (i w większości przypadków etapom play-off na poziomie elitarnym), niezależnie od rodzaju przeciwnika.
To nie jest opowieść o tym, jak Błyskawica i Liść Klonu przytyli w walce z wrogami Dywizji Atlantyckiej – to opowieść o tym, jak bombardują Dywizję Centralną w niepamięć i dobrze radzą sobie również z Dywizją Metro. Ich nagroda prawdopodobnie spotka się w kwietniu.
Istnieją różne opinie na temat tego, jakiego formatu powinna używać NHL. Chciałbym, aby liga przełamała wszelkie granice i stworzyła format 1 na 16, który ignoruje konferencje; Biorąc pod uwagę wyzwania logistyczne, które się z tym wiązały, bezpośrednie rozstawienie na zasadzie jeden na osiem przez konferencję może być właściwą notatką.
Ale dwóch z trzech rozstawionych w dywizji musi zostać zmuszonych do gry ze sobą w rundzie otwarcia. Jedyne, co robią te mecze, to arbitralne tworzenie łatwiejszych ścieżek dla niektórych drużyn i trudniejszych ścieżek dla innych.
To nie jest duch meczu hokejowego.
Dane z Natural Stat Trick, NHL.com, Evolution Hockey i Hockey Reference
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.