Satya Nadella z Microsoftu potępia umowę dotyczącą wirtualnego wyszukiwania Google z Apple w amerykańskiej sprawie antymonopolowej

Satya Nadella z Microsoftu potępia umowę dotyczącą wirtualnego wyszukiwania Google z Apple w amerykańskiej sprawie antymonopolowej

Wczoraj podczas trzyipółgodzinnych zeznań dyrektor generalny Microsoft Satya Nadella zaatakował rzekome praktyki monopolistyczne Google, które, jego zdaniem, niesprawiedliwie wyrządziły szkodę Bingowi.

Nadella powiedział, że wyszukiwarka Microsoftu, Bing, nie jest w stanie uczciwie konkurować na rynku wyszukiwarek, głównie z powodu umowy, jaką Google zawarł z Apple, aby uczynić Google domyślną wyszukiwarką w swoich urządzeniach i przeglądarkach.

„Budzisz się rano, myjesz zęby, wchodzisz na Google. A przy takim poziomie kształtowania się nawyków jedynym sposobem na zmianę jest zmiana ustawień domyślnych” – stwierdził Nadella według „Wall Street Journal”.

Umowy dotyczące domyślnego wyszukiwania Google z partnerami takimi jak Apple, Samsung, AT&T i Verizon to kluczowa kwestia rozpatrywana przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (DOJ) w tym przełomowym procesie antymonopolowym, który rozpoczął się na początku tego miesiąca.

Shane Greenstein, ekonomista z Harvard Business School, zauważył, że najbardziej zaskakująca jest umowa z Apple Bloga.

„Google płaci Apple proporcjonalnie do liczby wyszukiwań, które Google uzyskuje w wyniku tych wyszukiwań. Kwota pieniędzy, która z czasem przechodzi z rąk do rąk, jest ogromna” – powiedział Greenstein.

Dodał: „Apple i Alphabet konkurują na rynku smartfonów, a tutaj wymieniają pieniądze, aby zmienić projekt konkurencyjnego produktu”.

Według „Wall Street Journal” firma akcyjna Sanford Bernstein szacuje, że Google płaci w tym roku Apple’owi od 18 do 19 miliardów dolarów, aby Google stało się domyślną firmą produkującą iPhone’y i inne produkty Apple.

Nadella ujawnił, że Microsoft był skłonny płacić „ponad 10 miliardów dolarów rocznie”, aby przekonać firmy do uczynienia Bing domyślną wyszukiwarką Google, ale nie zamierzał się poddawać.

Skarżył się, że Microsoft wpada w błędne koło ze względu na ogromny udział Google w rynku, który pozwala mu poprawiać wyniki wyszukiwania i przychody oraz wzmacniać swój monopol.

READ  Holenderski regulator dołącza do skarg dotyczących zasad App Store

W odpowiedzi Google stwierdził, że niezdolność Microsoftu do konkurowania wynika z jego gorszej jakości produktu. Prawnicy firmy argumentowali również, że platformy AI, takie jak ChatGPT, zwiększyły konkurencję na rynku wyszukiwarek.

Microsoft dokonał także istotnej zmiany w zakresie sztucznej inteligencji w swojej usłudze wyszukiwania Bing, ale Nadella zbagatelizował jej sukces.

„Nawet pliki do pobrania ze sklepu App Store są interesujące, ale nie ma o czym pisać” – ubolewał Nadella.

Podkreślił fakt, że Bing firmy Microsoft ma jednocyfrowy udział w rynku wyszukiwania mobilnego i tylko nieco większy w wyszukiwaniu na komputerach stacjonarnych, dodając, że jednym z jego marzeń było, aby Bing miał co najmniej 20 procent rynku w obu segmentach.

To trwające postępowanie jest największym postępowaniem, jakie Departament Sprawiedliwości wniósł do sądu od prawie dwóch dekad. Ostatnia, datowana na lata 90. XX w., oskarżała Microsoft o nielegalną monopolizację rynku komputerów osobistych i doprowadziła do przejęcia kontroli przez Departament Sprawiedliwości.

Jak na ironię, podczas gdy Microsoft był zanurzony w tym doświadczeniu, Google wyprzedził Microsoft i stał się numerem jeden na rynku wyszukiwarek, a w praktyce stał się synonimem wyszukiwania rzeczy w Internecie.

Nadella przyznał, że Google nie miałby pozycji dominującej, gdyby nie antymonopolowa batalia Microsoftu z Departamentem Sprawiedliwości.

Randolph Howe

„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *