McGregor mówi, że nie lubi „wyimaginowanego zagrożenia”.

McGregor mówi, że nie lubi „wyimaginowanego zagrożenia”.

Lucasfilm

Dwadzieścia pięć lat później wspomnienia aktora Ewana McGregora dotyczące Gwiezdnych wojen: części I – Mrocznego widma, a dokładniej kinowej premiery filmu, nie wydają się szczególnie przyjemne.

Doświadczony aktor pojawił się w tym tygodniu na Festiwalu Filmowym w Göteborgu, aby odebrać festiwalową nagrodę za całokształt twórczości i omówić role, jakie odegrał w swojej karierze. Obejmuje to prequelową trylogię „Gwiezdne wojny” i twierdzi, że wciąż ma wspomnienia o tym, jak ludzie zrujnowali filmy:

„Cieszę się, że dla wielu ludzi jestem tą postacią, ale kiedy te filmy wyszły na światło dzienne, nie spodobało im się to już tak bardzo. To było trudne. Pierwszy film został przesunięty i musieliśmy nakręcić jeszcze dwa Dziwnie było grać w filmie, do którego dotarliśmy.”

W momencie premiery „Gwiezdne Wojny” były praktycznie nietykalne, ponieważ franczyza i szum wokół filmu były tak duże. To, co zostało wyprodukowane, wywołało mieszane recenzje, mimo że było hitem kasowym.

Jednak fani odebrali to jako zdradę – narodziny jej bardziej toksycznej strony, która niestety nadal istnieje. Z biegiem czasu nastroje nieco się zmieniły, ponieważ czasy były łaskawe dla prequeli, zwłaszcza że era po Gwiezdnych Wojnach po Lucasie była mieszana.

McGregor mógł ponownie wcielić się w swoją rolę w serii wydarzeń o Obi-Wanie Kenobiem dla Disney+ i powiedział, że chętnie wróci, ale nikt się nie skontaktował: „Bardzo chciałbym zrobić drugi sezon, ale nie ma o czym rozmawiać o tym.” Do teraz. W Disneyu dużo się dzieje.”

McGregor współpracuje ze swoją córką Clarą przy swoim nowym filmie „Bleeding Love”, którego premiera odbędzie się 16 lutego.

źródło: różnorodny

Luna Nunez

"Gracz. Introwertyk. Rozwiązujący problemy. Twórca. Myśliciel. Przez całe życie ewangelista żywności. Orędownik alkoholu."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *