Części dostarczone Boeingowi miały „poważne wady” – sygnalista

Części dostarczone Boeingowi miały „poważne wady” – sygnalista
  • Napisane przez Theo Leggetta
  • Korespondent biznesowy BBC News

Wyjaśnienie wideo, Santiago Paredes twierdzi, że Spirit AeroSystems dostarczył Boeingowi wadliwe części

Według byłego inspektora jakości firmy kadłuby produkowane przez największego dostawcę Boeinga regularnie opuszczały fabrykę z poważnymi defektami.

Santiago Paredes, który pracował w Spirit Aerosystems w Kansas, powiedział BBC, że często znajdował aż do 200 defektów w częściach przygotowywanych do wysyłki do Boeinga.

Twierdził, że nadano mu przydomek „Showstopper”, ponieważ spowolnił produkcję, próbując rozwiać swoje obawy.

Spirit oświadczył, że „zdecydowanie się nie zgadza”.[d]„Z oskarżeniami.

Rzecznik Spirit, który pozostaje największym dostawcą Boeinga, powiedział: „Zdecydowanie bronimy się przed jego roszczeniami”.

Paredes oskarżenia wobec Spirita postawił w ekskluzywnym wywiadzie dla British Broadcasting Corporation (BBC) i amerykańskiej sieci CBS, w którym opisał, na co, jak twierdzi, był narażony podczas pracy w firmie w latach 2010–2022.

Dodał, że jest przyzwyczajony do odkrywania „od 50 do 100 lub 200” usterek w kadłubie – głównym korpusie samolotu – który miał zostać wysłany do Boeinga.

„Znalazłem wiele brakujących elementów złącznych, wiele wygiętych części, a czasami brakujące części”.

Boeing odmówił komentarza.

„uczucie”

Incydent skłonił amerykański organ regulacyjny, Federalną Administrację Lotniczą, do rozpoczęcia audytu praktyk produkcyjnych w obu firmach. Znaleziono wiele przypadków, w których firmy nie przestrzegały praktyk kontroli produkcji.

Paredes powiedział BBC, że niektóre wady, które zidentyfikował w Spirit, były drobne, ale inne były poważniejsze.

Twierdził również, że wywierano na niego presję, aby był mniej rygorystyczny.

„Zawsze robili zamieszanie, dlaczego to znalazłem i dlaczego na to patrzyłem” – powiedział.

„Chcieli tylko wysłać produkt. Nie skupili się na konsekwencjach wysyłki uszkodzonych kadłubów. Skupili się po prostu na dotrzymaniu limitów, harmonogramie spotkań, budżecie… Jeśli liczby wyglądają dobrze, stan kadłubów będzie dobry Dobry.” To naprawdę nie ma znaczenia” – stwierdził.

Wiele rzekomych doświadczeń Paredesa w Spirit stanowi część jego zeznań złożonych w postępowaniu sądowym wniesionym przeciwko spółce przez niezadowolonych akcjonariuszy.

Jednak w dokumentach prawnych określa się go po prostu jako „byłego pracownika 1”. To pierwsze publiczne wystąpienie pana Paredesa, byłego technika Sił Powietrznych.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Przed opuszczeniem firmy Paredes kierował zespołem inspektorów stacjonujących na końcu linii produkcyjnej 737 MAX.

Drugi były audytor jakości, Josh Dean, którego zarzuty również były częścią pozwu, zmarł w zeszłym tygodniu po ciężkiej infekcji bakteryjnej.

W pozwie zarzuca się spółce próbę tuszowania poważnych i powszechnych uchybień jakościowych oraz narażanie akcjonariuszy na straty finansowe w przypadku ujawnienia tych uchybień. Spirit stwierdził, że „zdecydowanie nie zgadza się” z twierdzeniami zawartymi w pozwie.

Wsparcie Boeinga

Spirit był kiedyś częścią Boeinga i pozostaje głównym dostawcą tego producenta samolotów. Produkuje kadłub każdego Boeinga 737 MAX w swojej fabryce w Wichita w stanie Kansas, a następnie wysyła je do własnego zakładu Boeinga w Renton niedaleko Seattle w stanie Waszyngton. Produkuje również duże części 787 Dreamliner.

Jest teraz w trudnej sytuacji. To krwawiące pieniądze, tracące 617 mln dolarów (494 mln funtów) w pierwszych trzech miesiącach roku.

Boeing zgodził się zapewnić wsparcie finansowe i prowadzi rozmowy w sprawie odkupienia swojej byłej spółki zależnej.

Źródła wewnątrz giganta z branży lotniczej upierają się, że podejmowane są wysiłki mające na celu rozwiązanie problemów związanych z jakością w Spirit, a wysiłki te zakończyły się sukcesem w zmniejszeniu liczby defektów części opuszczających fabrykę Wichita o około 80%.

Pan Paredes powiedział, że obie firmy były świadome skali problemu wad i że był on omawiany podczas cotygodniowych spotkań inspektorów jakości z obu firm.

„Płacz o pomoc”

Twierdził, że dla Paredesa osobiście sprawy osiągnęły punkt kulminacyjny, gdy przełożony nakazał mu zmianę sposobu zgłaszania usterek, tak aby zmniejszyć ich ogólną liczbę.

Oznajmił, że po protestach został zdegradowany i przeniesiony do innej części fabryki.

„Czułem się, jakby ktoś mi groził i czułem, że ktoś bierze na mnie odwet za zgłaszanie obaw” – powiedział.

Następnie Paredes złożył „skargę dotyczącą etyki” w dziale zasobów ludzkich firmy, pisząc do ówczesnego dyrektora generalnego Spirit, Toma Gentile’a.

„Straciłem zaufanie do organizacji zajmującej się jakością w Spirit i to jest moje ostatnie wołanie o pomoc” – napisał w tym e-mailu.

Następnie pan Paredes został przywrócony na stanowisko kierownicze i otrzymał zaległe wynagrodzenie po częściowym uwzględnieniu jego skargi. Wkrótce potem opuścił firmę.

Obecnie twierdzi, że niechętnie latałby samolotem 737 Max, gdyby nadal posiadał wady powstałe w fabryce w Wichita.

„Dopóki nie pracowałem w Spirit”, nigdy nie spotkałem tak wielu ludzi, którzy baliby się latać” – powiedział.

„A potem, będąc w Spirit, spotkałem wielu ludzi, którzy bali się latać, bo widzieli, jak budują kadłuby”.

READ  SFU zajęło pierwsze miejsce pod względem zrównoważonych miast i społeczności w swoich rankingach wpływu 2023

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *