Dzięki temu porozumieniu Etiopia stanie się pierwszym krajem, który uzna separatystyczne państwo.
Rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Mao Ning powiedziała w czwartek, że Chiny wspierają somalijski rząd federalny w ochronie jedności narodowej, suwerenności i integralności terytorialnej.
„Jednocześnie mamy nadzieję, że kraje regionu dobrze poradzą sobie ze sprawami regionalnymi w drodze dialogu i osiągną wspólny rozwój dzięki przyjaznej współpracy” – dodał.
Ale Chiny mają również bliskie powiązania z Etiopią i analitycy twierdzą, że Pekin raczej nie będzie ich krytykował w związku z kontrowersjami.
Spór rozpoczął się 1 stycznia, kiedy premier Etiopii Abiy Ahmed i prezydent Somalilandu Musa Bihi Abdi ogłosili w stolicy Etiopii, Addis Abebie, że podpisali protokół ustaleń zapewniający morski i handlowy dostęp do portów wzdłuż wybrzeża Somalilandu, na 50-letnia dzierżawa do Etiopii.lat. W zamian umowa zawiera „klauzule stwierdzające, że rząd Etiopii uzna Somaliland”.
Mogadiszu określiło porozumienie jako „bezprawne naruszenie przez Etiopię naszej suwerenności narodowej i integralności terytorialnej”. Od tego czasu prezydent Somalii Hassan Sheikh Mohamud podpisał ustawę unieważniającą protokół ustaleń.
W sąsiednim Dżibuti Chiny otworzyły w 2017 r. swoją pierwszą zagraniczną bazę wojskową i poczyniły znaczne inwestycje w krajowy przemysł morski.
Chińskie firmy są zainteresowane rybołówstwem w Somalii, a Pekin również przoduje w walce z piractwem, posiadając dwie fregaty i statek zaopatrzeniowy stacjonujące tam na wodach somalijskich.
Guled Ahmed, pochodzący z Mogadiszu badacz niebędący rezydentem w Instytucie Bliskiego Wschodu (MEI), powiedział, że Chiny podchodzą ostrożnie do umowy między Etiopią a Somalilandem i mogą w ogóle nie odpowiedzieć.
„Ma ogromne inwestycje i silniejsze stosunki z Etiopią niż z Somalią” – powiedział Ahmed.
„Przyszłość stosunków między Somalilandem a Tajwanem jest niepewna” – powiedział Ahmed.
Porozumienie Etiopii z separatystycznym regionem wywołuje spór z Somalią
Porozumienie Etiopii z separatystycznym regionem wywołuje spór z Somalią
David Shin, profesor Elliott School of International Affairs w Waszyngtonie na Uniwersytecie George'a Washingtona i były ambasador USA w Addis Abebie, zgadza się, że Pekin raczej nie będzie winił swojego afrykańskiego sojusznika.
„Chiny utrzymują bliskie stosunki z Etiopią i zawahają się krytykować Addis Abebę w związku z umową z Somalilandem” – powiedział.
Powiedział także, że ważne jest, aby zobaczyć, co się stanie w stosunkach między Tajwanem a Somalilandem.
„Chiny sprzeciwiły się wymianie biur między Tajwanem a Somalilandem i stanie się ona ważniejsza, jeśli stosunki te zyskają większe znaczenie polityczne” – powiedział Shen.
W 2020 r., kiedy Tajwan otworzył przedstawicielstwo w stolicy Somalilandu, Hargeisa, a Somaliland otworzył podobne biuro w Tajpej, Pekin potępił Tajwan za podważanie suwerenności i integralności terytorialnej Somalii.
Pekin uważa Tajwan za część Chin i w razie potrzeby należy go zjednoczyć siłą. Większość krajów, w tym Stany Zjednoczone, nie uznaje Tajwanu za niepodległe państwo, jednak Waszyngton sprzeciwia się wszelkim próbom zajęcia samorządnej wyspy siłą i angażuje się w uzbrojenie Tajwanu.
Według Saifuddina Adama, etiopskiego profesora spraw globalnych na Uniwersytecie Doshisha w Japonii, Chiny będą starały się unikać jawnego wsparcia którejkolwiek ze stron.
Stwierdził jednak, że Chiny wolałyby, aby Somaliland dołączył do wspólnoty narodów, został ostatecznie uznany przez społeczność międzynarodową za prawowite państwo i zerwał w odpowiednim czasie stosunki dyplomatyczne z Tajwanem.
„W przeciwnym razie Chiny będą na razie starały się tego całkowicie uniknąć” – powiedział Adam.
„Chiny zacieśniły ostatnio swoje stosunki z Somalią, ale ta ostatnia jest na tyle dysfunkcyjna, że ogranicza to, co Pekin może tam osiągnąć” – powiedział Meservey.
Dodał, że Chiny próbowały już zdystansować Somaliland od stosunków z Tajwanem, „chociaż myślę, że mieszkańcy Somalilandu zdają sobie sprawę, że Chiny nigdy nie uznają jego niepodległości ze względu na kwestię Tajwanu”.
Oznajmił, że jego zdaniem Chiny będą zdecydowanie wspierać dyplomatycznie Mogadiszu w obecnym konflikcie.
Powiedział: „Nie jest nierozsądne, aby Pekin potajemnie zapewniał wszelkie możliwe wsparcie w przypadku wszelkich szkód, jakie Mogadiszu może w odwecie próbować wyrządzić Somalilandowi”.
Chociaż istnieje niewielka szansa, że Pekin uzna Somaliland, w Stanach Zjednoczonych rośnie presja ze strony części Kongresu i Senatu, aby uczyniły to w zamian za dostęp do portu Berbera jako alternatywy dla amerykańskiej bazy wojskowej w Dżibuti.
Shin z George Washington University powiedział, że wielu członków Kongresu USA, kilka amerykańskich ośrodków doradczych i być może niektórzy urzędnicy w Pentagonie opowiadali się za uznaniem Somalilandu.
„Ale stanowisko administracji Bidena w dalszym ciągu wspiera integralność terytorialną Somalii” – powiedział Shin. „Nic nie wskazuje na to, że administracja Bidena planuje zmienić swoją politykę”.
Według Ahmeda z MEI, na podstawie codziennych odpraw Departamentu Stanu USA, wzbudziło to obawy, że porozumienie między Etiopią a Somalilandem w dalszym ciągu uznające suwerenność i integralność terytorialną Somalii w oparciu o granice z 1960 r. Ahmed wyjaśnił, że sformułowanie było mylące, jeśli chodzi o to, czy Stany Zjednoczone wskazywały Do granicy po fuzji lub przed fuzją, ponieważ jedno i drugie miało miejsce w 1960 r. Stwierdził jednak, że Stany Zjednoczone nie są przeciwne porozumieniu i nalegał, aby wszystkie zainteresowane strony zaangażowały się w dialog dyplomatyczny w celu osiągnięcia porozumienia. rozwiązanie problemu.
Porozumienie z Somalilandem następuje wkrótce po ogłoszeniu w październiku przez premiera Etiopii Abiy Ahmeda, że kraj śródlądowy będzie dochodził swoich praw, co wywołało zaniepokojenie wśród jego sąsiadów. Według Abiy Ahmeda brak dostępu kraju do morza „uniemożliwił Etiopii utrzymanie pozycji, jaką powinna zajmować”, wpływając na jej zdolność handlową.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”