Chętnie zapisujesz się na turystykę kosmiczną? Oto 6 rzeczy do rozważenia: The Tribune India

Sydney, 24 lipca

To był doniosły miesiąc dla miliarderów podróżujących w kosmos. 11 lipca „samolot rakietowy” brytyjskiego przedsiębiorcy Sir Richarda Bransona przeleciał wraz z pięcioma innymi pasażerami 85 kilometrów nad ziemią.

W tym tygodniu kapsuła New Shepard, założyciel Amazona Jeff Bezos, osiągnęła wysokość 106 kilometrów, przewożąc Bezosa, jego brata oraz największych i najmłodszych ludzi, którzy kiedykolwiek osiągnęli tę wysokość. Pasażerowie obu lotów przez kilka minut doświadczali nieważkości i cieszyli się wspaniałymi widokami na naszą piękną i kruchą ziemię.

Obie wyprawy stworzyły torrenty w mediach i rozpoznawalność marki Virgin Galactic Bransona i Blue Origin Bezosa. Odnowione jest oczekiwanie na lukratywną branżę komercyjnej turystyki kosmicznej, która może w końcu zobaczyć tysiące pchających pasażerów podróżujących w kosmos (lub nie całkowicie w kosmos, w zależności od preferowanego poziomu pedanterii).

W tym roku mija 60 lat odkąd radziecki kosmonauta Jurij Gagarin został pierwszym człowiekiem w kosmosie. Od tego czasu prawie 600 wyszkolonych astronautów poleciało w kosmos, ale bardzo niewiele osób zostało turystami kosmicznymi.

Pierwszy, amerykański inżynier Dennis Tito, zapłacił 20 milionów dolarów za spędzenie sześciu dni na orbicie Ziemi w rosyjskiej części Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w kwietniu 2001 roku, po trzymiesięcznym szkoleniu w rosyjskim kompleksie Star City. Za nim podążała garstka bardzo bogatych „turystów tropikalnych”, ostatnio założyciel Cirque de Soleil, Guy Laliberte w 2009 roku, którego bilet miał kosztować 35 milionów dolarów.

W przeciwieństwie do swoich poprzedników, loty Bransona i Bezosa były półorbitalne – nie osiągnęły prędkości wymaganej do orbitowania Ziemi. Cała podróż Bezosa trwała nieco ponad 10 minut. Loty podzwrotnikowe są technicznie mniej skomplikowane i teoretycznie tańsze (chociaż jedno miejsce w New Shepherd Flight wylicytowano za 28 milionów dolarów).

Chociaż mogą spierać się o prawa miliarderów do przechwalania się, nie można zaprzeczyć, że suborbitalne loty „kosmiczne” mogą być tańsze niż lot w kosmos orbitalny i poza nią.

READ  Restauracja, która zapewnia przyjazną przestrzeń dla weteranów i społeczności

Ale zanim się zarejestrujesz – zakładając, że masz wystarczająco dużo szczęścia, by to znieść – oto kilka rzeczy do rozważenia.

Gdzie właściwie zaczyna się przestrzeń?

Pomimo przeciwnych twierdzeń, nie ma prawnej definicji „przestrzeni kosmicznej”, a zatem nie ma formalnych granic, w których kończy się przestrzeń powietrzna, a zaczyna się przestrzeń kosmiczna.

W przeszłości Linia Von Karmanna była rozważana przez Międzynarodową Federację Aeronautyki, ale nie odpowiada ona granicom żadnej z naukowo zdefiniowanych warstw atmosfery oraz przez Komitet ONZ ds. Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej, który zajmuje się takimi kwestiami, nie rozwiązał jeszcze tej kwestii.

Dogodnie dla Bransona niektórzy eksperci sugerowali 80 km jako odpowiednią granicę.

Nie można zaprzeczyć, że na przestrzeń kosmiczną wpływa geopolityka ziemska. Zasadniczo, większe narody wykonujące loty kosmiczne nie widzą potrzeby ustanawiania granic prawnych, które jasno definiują górne granice ich suwerenności.

Czy będziesz „astronautą”?

Traktat ONZ o przestrzeni kosmicznej z 1967 r. określił astronautów jako „wysłanników (hu) ludzkości w przestrzeni kosmicznej”. Z pewnością tak było, gdy świat obserwował historyczne lądowanie na księżycu Apollo 11 i modlił się o bezpieczny powrót skazanej na zagładę kapsuły Apollo 13. Jednak Umowa o ratowaniu ONZ z 1968 roku odnosi się do „personelu statku kosmicznego”, co może oznaczać, że nie każdy na pokładzie powinien być uważany za w pełni wykwalifikowanego astronautę.

Oczywiście te prawne subtelności nie powstrzymają firm zajmujących się turystyką kosmiczną przed przyznaniem pasażerom „skrzydeł astronautów”.

Jakie przepisy obowiązują, gdy coś pójdzie nie tak?

Katastrofy Challengera z 1986 r. i wahadłowców z 2003 r. są wyraźnym przypomnieniem niebezpieczeństw związanych z podróżami w kosmosie. Ludzkie podróże kosmiczne zawsze wiązały się z określeniem akceptowalnego poziomu ryzyka dla wyszkolonych astronautów. . Jednak komercyjna turystyka kosmiczna różni się od programów kosmicznych sponsorowanych przez państwo i będzie wymagała najwyższych możliwych standardów bezpieczeństwa.

READ  RUAG Space zgadza się na współpracę z superkomputerem satelitarnym AI

Komercyjne podróże kosmiczne będą również wymagać systemu odpowiedzialności i odpowiedzialności w przypadkach, gdy turysta kosmiczny dozna obrażeń, straty lub uszkodzenia.

Turyści kosmiczni (lub ich rodziny) nie mogą ubiegać się o odszkodowanie na podstawie Konwencji Narodów Zjednoczonych o odpowiedzialności cywilnej z 1972 r., która ma zastosowanie wyłącznie do przestrzeni kosmicznej w przypadku kolizji między obiektami kosmicznymi, takimi jak satelity i śmieci kosmiczne. Chociaż może istnieć możliwość podjęcia kroków prawnych na mocy przepisów krajowych, turyści kosmiczni prawdopodobnie będą musieli ostrożnie podpisać zrzeczenie się odpowiedzialności.

To samo prawdopodobnie będzie dotyczyło międzynarodowego prawa lotniczego, które dotyczy „samolotów” – i zrozumiałe jest, że operatorzy turystyki kosmicznej będą chcieli tego unikać.

Ostatecznie, być może będziemy musieli opracować system „prawa lotniczego”, aby regulować te loty suborbitalne, a także transport „transorbitalny”, taki jak wysoce przewidywane loty, które pewnego dnia mogą przewieźć pasażerów z Sydney do Londynu w ciągu kilku godzin.

Jakie działania powinny być dozwolone w kosmosie?

Rozwój turystyki kosmicznej wywoła kilka interesujących pytań etycznych. Czy w kosmosie powinny być billboardy? A co z kasynami lub burdelami? Na jakiej podstawie prawnej te rzeczy powinny być ograniczone?

Jak turystyka wpisuje się w podstawową filozofię prawa kosmicznego: że eksploracja i użytkowanie przestrzeni kosmicznej „powinny być prowadzone dla dobra i interesu wszystkich krajów”?

Czy turystyka kosmiczna szkodzi środowisku?

Turystyka kosmiczna nieuchronnie wywrze presję na środowisko Ziemi – istnieją twierdzenia, że ​​statki kosmiczne mogą pewnego dnia stać się największym emitentem dwutlenku węgla na świecie. Będziemy musieli ostrożnie zarządzać ruchem kosmicznym, aby uniknąć katastrofalnych kolizji i trzymać się z dala od kosmicznych śmieci.

Jeśli turyści udają się na Księżyc, mogą zanieczyścić lub uszkodzić spuściznę poprzednich eksploracji, na przykład odciski stóp Neila Armstronga.

Czy pracownicy turystyki będą musieli mieszkać w kosmosie?

READ  Pod skorupą ziemską odkryto ogromne oceany, które zawierają więcej wody niż te na powierzchni

Jeśli turystyka kosmiczna naprawdę się rozprzestrzeni, będziesz potrzebować infrastruktury i ewentualnie personelu. Ludzie mogą na stałe mieszkać w osiedlach kosmicznych, być może rodząc dzieci jako „obywatele kosmosu”. Jakie prawa ma dana osoba, która urodziła się na bazie księżyca? Czy będą podlegać prawom Ziemi, czy jakiejś wersji istniejących międzynarodowych norm prawnych dotyczących przestrzeni kosmicznej?

Oczywiście są to pytania na przyszłość. Ale biorąc pod uwagę emocje związane z krótkimi podróżami dwóch bogatych przedsiębiorców, powinniśmy zacząć o tym myśleć już teraz. Kosmos to nowa granica, ale nie jest – i nie musi być – banitami.

Rozmowa

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *