Miasto Windsor zastanawia się, w jaki sposób może zapewnić lepsze wsparcie swojemu siostrzanemu miastu Ljublin w Polsce, które obsługuje ponad milion ukraińskich uchodźców uciekających przed rosyjską inwazją.
„Wszyscy współczują mieszkańcom Ukrainy” – powiedział Ward One Gown. Fred Francis, przewodniczący Windsor’s International Relations Committee (IRC), powiedział w czwartek na konferencji prasowej. „Wiele matek i dzieci… przyjeżdża do Polski. Chcemy pomóc.”
„Jako miasto partnerskie chcemy pomagać ludziom, którzy chcą wolności, sojusznikom z NATO i ludziom, którzy widzą, że dzieje się coś złego”.
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się w zeszłym miesiącu. Christoph Stanovsky, dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej Laponii i były minister spraw zagranicznych Polski, również wziął udział w czwartkowej wirtualnej konferencji prasowej.
Według Stanovsky’ego Polska przyjęła już 1,3 mln ukraińskich uchodźców i jest to oczekiwane. Spośród tych uchodźców około 30 000 przebywa w Laponii, co odpowiada około 10 procentom populacji miasta, chociaż dokładna liczba nie jest znana, ponieważ wielu uchodźców przebywa w domach prywatnych.
Lublin, we wschodniej Polsce, jest jednym z głównych szlaków, którymi uchodźcy opuszczają Ukrainę i przedostają się do Polski, a Polska potrzebuje pomocy humanitarnej, by zapewnić łóżka i opiekę medyczną – powiedział.
„Większość ma taką sytuację [refugees are] Nie są zarejestrowani w formalnej bazie danych organizowanej przez rząd – powiedział Stanowski. – To znaczy, że nie wystąpili o należny status uchodźcy i ochronę międzynarodową.
„Obecnie są legalnie w Polsce, a zgodnie z decyzją przyjętą jutro przez Sejm RP i Unię Europejską… będą legalni przez co najmniej pół roku na równych prawach jako obywatele bez prawa głosu, ale równi prawa socjalne, możliwość pracy i tak dalej”.
Stanovsky powiedział, że ponad 2000 uchodźców przebywa w rządowych schroniskach w Lublinie.
Powiedział, że wielu uchodźców przyjeżdża do miasta autobusem lub pociągiem i proszeni są o zarejestrowanie się, jeśli zdecydują się zostać w Lublinie. Jeśli zostaną, mogą spać w łóżku, łazience i wspólnych pomieszczeniach zapewniających jedzenie. – Obecnie hotele i hostele są przepełnione – powiedział.
Większość ludzi przebywa w tym obiekcie na kilka nocy, a następnie zostaje z nimi, kontaktując się z rodziną lub przyjaciółmi.
Ale zrób coś. Nie patrz na nas.– Krzysztof Stanowski, dyrektor Biura Współpracy Międzynarodowej Laplin
Francis powiedział, że Windsor zebrał informacje o tym, jak mieszkańcy Windsor mogli wspierać Ukrainę podczas wojny z Rosją.
„Przekażemy te informacje również Radzie Miasta Windsor” – powiedział. „Lokalnym politykom, lokalnym organizacjom i, co najważniejsze, mieszkańcom Windsoru, wszyscy chcą pomóc”.
Franciszek powiedział, że bezpośrednia pomoc finansowa jest również możliwa, nawet jeśli trzeba współpracować z innymi organizacjami wspólnotowymi, aby dokonać znacznych darowizn.
„Myślę, że o tym mówi Komitet ds. Stosunków Międzynarodowych” – powiedział. „Nasz budżet nie jest zbyt duży”.
„Pracujemy na poziomie gminnym, co obejmuje różne rzeczy [are] Nie jest w naszej mocy, aby zapewnić.”
Stanovsky powiedział, że jest zadowolony z jakiegokolwiek wsparcia ze strony Windsoru i jego mieszkańców.
„Jeśli możesz zrobić coś bezpośrednio na Ukrainie, to prawda” – powiedział. „Jeśli nakłaniasz rząd do udzielenia pomocy, udziel większej pomocy Ukrainie… to właśnie musisz zrobić”.
„Jeśli możesz kupić tarcze ochronne dla niektórych ludzi, aby chronić ich domy, w porządku, zrób to”.
Inną opcją jest wspieranie organizacji pozarządowych, które wspierają Ukrainę i uchodźców.
– Ale zrób coś – powiedział Stanowski. „Nie patrz na nas.”
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.