Były mieszkaniec Salt opowiada o przerażających doświadczeniach związanych z huraganem na Florydzie

Były mieszkaniec Salt opowiada o przerażających doświadczeniach związanych z huraganem na Florydzie

Dylan Rivett i jego żona Monica mieszkają w Lehigh Acres na Florydzie, gdzie w środę znalazła się burza kategorii 4, która uderzyła w południowo-zachodnie wybrzeże stanu.

Były mieszkaniec Salt mówi, że on i jego żona są bezpieczni po tym, jak huragan Ian uciekł z ich domu na Florydzie.

Dylan Rivett i jego żona Monica mieszkają w Lehigh Acres na Florydzie, na ścieżce burzy kategorii 4, która w środę dotarła do południowo-zachodniego wybrzeża stanu.

„Moja żona i ja zostaliśmy w domu. Położyliśmy sklejkę na oknach, aby je zakryć, a my zostaliśmy w domu i wyjechaliśmy na zewnątrz” – powiedział Rivett telefonicznie w piątek. „To było naprawdę przerażające, wiatry wokół nas osiągały 130 mil na godzinę. ”

Rivet, który przeprowadził się na Florydę około 18 miesięcy temu, powiedział, że nigdy w życiu nie widział tak niszczącej pogody.

„W Seulu nie ma niczego takiego” – powiedział. „Powodzie na dolnych pasach, to wszystko”.

Gdy burza się skończyła, Rivett, jego żona i ich sześć kotów byli bezpieczni.

W następstwie Rivet powiedział, że jego okolica jest teraz bez prądu.

Energii zabraknie nam przez około tydzień. – Może do dwóch tygodni, w zależności od tego – powiedział Rivett. „Było tak źle, że nie chodzi nawet o naprawę sieci energetycznej, trzeba ją odbudować”.

Tymczasem przebywają u jego teściów około półtorej godziny na północ od miejsca zamieszkania.

Zaniepokojeni przyjaciele i rodzina meldowali się w Rivet od kilku dni, ale usługa telefonii komórkowej była niestabilna.

„Jeśli znasz kogoś na Florydzie, po prostu skontaktuj się z nim i upewnij się, że wszystko w porządku” – powiedział.

READ  Meksykański prezydent publikuje zdjęcie, na którym twierdzi, że jest krasnoludem

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *