Satelity wypatrują wielorybów z kosmosu

Wersja tekstowa artykułu

Dla oka na niebie wieloryb wyrzucony na plażę może wyglądać jak różowawa kropka, szary odcień lub długa smuga wybielonej i zakrzywionej bieli. Może to być krzywy znak zapytania zakończony muszlą lub długie elipsy z rozkładu.

po Nowe badanie Podkreśla, w jaki sposób zdjęcia satelitarne stają się coraz lepsze, ponieważ teraz można wskazać kolorowe plamy, które są już utkniętymi wielorybami. Naukowcy odpowiedzialni za artykuł badawczy twierdzą, że szpiegostwo z kosmosu jest skutecznym sposobem na zlokalizowanie tego giganta na lądzie w miejscach, w których może nie zostać wykryty, takich jak odległe wybrzeża, w krajach o ograniczonych zasobach lub w krajach doświadczających konfliktu.

Odkąd ludzie obserwowali ocean, jedynym sposobem, w jaki kiedykolwiek wiedzieliśmy o wyrzuconych wielorybach, jest znalezienie ich na własną rękę. Ale wiedza o uwięzionych wielorybach — w tym o tym, gdzie i kiedy utknęły, a także ile wielorybów utknęło — ma kluczowe znaczenie. W dużej mierze z powodu przyczyn ludzkich, takich jak wraki statków, zanieczyszczenie i zaplątanie się w sprzęt rybacki, rośnie liczba lin wielorybów. Ich częstsze występowanie może wskazywać, że coś jest nie tak i wskazywać na większy problem w ekosystemie, np. szkodliwe zakwity glonów. Jednak sieci naziemne używane do obserwacji wyrzuconych na brzeg wielorybów są ukierunkowane na obszary bogate i gęsto zaludnione.

Nowy artykuł pokazuje, że zdjęcia satelitarne o wysokiej rozdzielczości (VHR) umożliwiają monitorowanie wielorybów o dużych ciałach, takich jak humbaki lub kaszaloty, w odległych obszarach, gdzie znalezienie ich może zająć tygodnie, jeśli w ogóle są obserwowane. W tym momencie zwierzęta często rozkładają się przez długi czas, przez co jest za późno na ustalenie przyczyny przestępstwa lub podjęcie działań w celu jego naprawy.

mówi Penny Clark, główna autorka artykułu i absolwentka brytyjskiego badania Antarktyki.

Pierwszy satelita z czujnikami VHR został wystrzelony w 1999 roku. Ponieważ ich liczba na orbicie powoli rośnie, zespół Clarka postrzega tego rodzaju obrazy jako narzędzie, które może pomóc w dekolonizacji nauki, rozdając mniej zamożnym krajom, które stanowią około 70 proc. wybrzeży świata, narzędzie, które tylko kilku osobom mogło pozwolić na obserwację ogromnego obszaru.

READ  W celu kontrolowania polaryzacji styków i rezystancji styków w urządzeniach 2D

Jako studium przypadku zespół zbadał 2015 osób pozostawionych na mieliźnie w Golfo de Penas, niezwykle odległym obszarze chilijskiej Patagonii. W tym roku na dzikim wybrzeżu Zatoki Perskiej wyginęły co najmniej 343 wieloryby. Nikt nie wiedział o przestępstwie przez dwa miesiące, dopóki nie natknął się na zespół poszukiwaczy zwłok.

W przeszłości widziały je satelity. Analiza archiwalnych obrazów VHR pozwoliła później naukowcom oszacować liczbę martwych wielorybów i potwierdzić, że lądowanie na mieliźnie rozpoczęło się na początku marca.

W marcu 2019 r. w Golfo de Penas ponownie odkryto wiele martwych wielorybów Sai. Ale tym razem Clark był gotowy. Zbadała zdjęcia satelitarne tego obszaru wykonane od 2 do 18 lutego i zobaczyła kilka obiektów w kształcie wielorybów. Brak wielorybów na tych wcześniejszych zdjęciach wskazuje, że lądowanie na mieliźnie rozpoczęło się pod koniec lutego lub na początku marca.

Badanie powtarzających się wyprowadzeń w Golfo de Penas pokazuje, że podejście satelitarne ma pewne ograniczenia. Jak stwierdził Clarke, obrazy mogą nie być dostępne w wybranym przez badaczy przedziale czasowym; Obecnie na orbicie Ziemi krąży 27 satelitów VHR, z których trzy są przeznaczone do użytku wojskowego. Satelity robią też zdjęcia tylko wtedy, gdy są „zamówione” – kiedy wydawane są polecenia otwarcia ich obiektywów. Uruchomienie satelity jest drogie, a nawet dostęp do zarchiwizowanych obrazów może być kosztowny.

Ponadto identyfikacja wielorybów wymaga ręcznego skanowania odpowiednich kształtów, klatka po klatce. W 2019 roku zespół kierowany przez współautora Clarka, Petera Fritwella, Próbowałem zautomatyzować ten proces. Odkryli, że ponieważ martwe wieloryby zmieniają się drastycznie w miarę rozpadu, wyszukiwanie algorytmu nie było zbyt rygorystyczne. Często myli wieloryby z takimi cechami, jak wypłukane skały lub drzewa.

Clark i jej koledzy twierdzą, że lepsza automatyzacja, ulepszona dzięki uczeniu maszynowemu i sztucznej inteligencji, może szybciej i dokładniej identyfikować wieloryby na obrazach. Wierzą również, że firmy satelitarne mogą współpracować z rządami i organizacjami, aby zapewnić tani dostęp do zdjęć.

READ  Wszechstronność helikoptera Marsa NASA odbył podróż podczas szóstego lotu z powodu błędu nawigacji

Trwa co najmniej jedna współpraca. National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), Microsoft, firma satelitarna Maxar oraz inni partnerzy publiczni i prywatni opracowują system, który automatycznie identyfikuje ssaki morskie na zdjęciach satelitarnych. Projekt o nazwie GAIA (Geospatial Artificial Intelligence for Animals) ma na celu stworzenie w pełni oprogramowania open source.

„Ma to duży potencjał, zwłaszcza gdy spojrzymy na to, gdzie jesteśmy teraz, w przypadku pandemii”, mówi Kim Goetz, główny badacz projektu w Laboratorium Ssaków Morskich Narodowej Administracji Oceanicznej i Atmosferycznej (NOAA). ). Goetz-Cook bada krytycznie zagrożoną bieługę i przez ostatnie dwa lata nie był w stanie przeprowadzić żadnych badań terenowych.

„Zdarzają się rzeczy, w których nie będziemy mogli się tam dostać, aby zobaczyć, co się dzieje” – mówi. „Czy po prostu siedzimy na sofie i mamy nadzieję, że zwierzęta nadal tam są, zanim tam wejdziemy?”

Premiera Maxara 2022 konstelacja legionu, grupa sześciu satelitów wyposażonych w VHR, powinna również „znacznie poprawić wskaźniki ponownych odwiedzin w niektórych obszarach”, mówi Goetz.

Clark podkreśla, że ​​mimo tych wszystkich ulepszeń, satelity nie zastąpią całkowicie starszych sieci monitorujących. „Satelita nie może zajrzeć do wnętrza wieloryba i zobaczyć wirusa lub blokady przed uderzeniem w łódź” ​​– mówi.

Następnie Clark ma nadzieję przetestować moc monitorowania satelitarnego, pracując w terenie z ekspertami podczas zdarzeń przestępczych, aby mogła zobaczyć, czego brakuje na zdjęciach satelitarnych. „Nie wiemy wystarczająco dużo o niektórych z tych wyzwań, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć”, mówi. Jednak potencjał tej technologii bardzo ją podnieca. „To dosłownie nie z tego świata”.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *