Kanadyjska sieć supermarketów, która wyrobiła sobie markę, sprzedając rzeczy za dolara, podnosi niektóre ceny do 5 dolarów.
W środowych wynikach kwartalnych popularny detalista Dollarama z Montrealu pokazał, że nie jest odporny na presję inflacyjną odczuwaną obecnie w każdej części gospodarki, ujawniając swoje plany sprzedaży produktów za 5 dolarów.
Obecnie najdroższe przedmioty sprzedawane w sieci kosztują 4 dolary, a większość kosztuje mniej.
„Umożliwi to firmie utrzymanie i zwiększenie szerokiej gamy produktów i atrakcyjnej wartości” – powiedziała firma.
Firma, która ma 1421 sklepów w całej Kanadzie, powiedziała, że chociaż wariant nowego koronawirusa Omicron poważnie wpłynął na jej działalność podczas pracowitego sezonu zakupów świątecznych, firma radziła sobie stosunkowo dobrze, ze sprzedażą na poziomie 1,22 miliarda dolarów – o 1,1 miliarda dolarów. . W zeszłym roku o tej porze przychody kwartalne wyniosły 220 mln USD, w porównaniu z 173 mln USD rok wcześniej.
Stało się to „podczas nawigowania skutków fali i korzeni pandemii dla detalistów i wzorców zakupów konsumenckich oraz w kontekście łańcucha dostaw i presji inflacyjnej” – powiedział w oświadczeniu Neil Rossi, prezes i dyrektor generalny Dollarama.
Firma twierdzi, że spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach skorzysta z pozytywnego środowiska sprzedaży w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Ostrzegł jednak, że nastroje w łańcuchu dostaw i inne presje inflacyjne prawdopodobnie wzrosną w tym roku.
Chociaż firma skorzystała na otwarciu 24 nowych sklepów w ciągu kwartału, istniejące sklepy również odnotowały wzrost sprzedaży, przy czym sprzedaż w tym samym sklepie wzrosła o 5,7 procent w całej sieci.
Firma twierdzi, że jej całkowita wielkość transakcji wzrosła w tym kwartale o ponad 10 procent, mimo że przeciętny rachunek dla klientów skurczył się o 4 procent. Oznacza to, że klienci robili zakupy częściej, ale kupowali mniej przy każdej wizycie w sklepie.
Dobre wyniki finansowe sieci dały pewność podniesienia dywidendy dla akcjonariuszy o 10 procent. Od teraz firma będzie płacić 5,53 centa za akcję. To wzrost z 5,03 centa za akcję poprzednio.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”