Wraz z wyrównaniem się ciał niebieskich branża gier znajduje się w obliczu odrodzenia się gier komputerowych o tematyce kosmicznej, a liderem jest „Starfield” firmy Bethesda. Wyczekiwany tytuł, czerpiący w dużej mierze ze dziedzictwa gry „Privateer” z 1993 roku, ma na celu ożywienie rozgrywki w otwartym świecie, która urzekła publiczność ponad dwie dekady temu.
Pionierski duch „Prywatnego”
Opracowana przez Origin Systems gra Privateer była grą symulującą walkę w kosmosie, która zabrała graczy w wciągającą podróż po rozległym świecie Wing Commander. Pomimo ograniczeń technicznych gra chwalona jest za bogatą atmosferę i wciągającą rozgrywkę. Dzięki projektowi otwartego świata, Privateer umożliwił graczom eksplorację, handel i walkę w wolnym czasie, torując drogę przyszłym grom z tego gatunku.
Innowacyjne funkcje gry nie zostały utracone przez współczesnych. Współtwórca Elite, David Brabin, wymienił Privateer jako wpływ na Frontier: Elite II. Gra o handlu kosmicznym i walce opiera się na fundamentach stworzonych przez jej poprzedniczki, zapewniając graczom bardziej ekspansywny świat do eksploracji.
Efekt Wing Commandera
Kolejnym wpływowym tytułem w panteonie gier kosmicznych jest „Wing Commander”. Gra stworzona przez Chrisa Robertsa została doceniona za kinową narrację i intensywną walkę w kosmosie. Sukces „Wing Commandera” doprowadził do powstania serii sequeli i spin-offów, w tym „Privateer”.
Roberts, który następnie stworzył przełomowy symulator kosmiczny „Star Citizen”, wyraził swój podziw dla projektu „Privateer” z otwartym światem. „Zawsze podobał mi się pomysł żywego, oddychającego świata, który gracze mogą eksplorować i z którym mogą wchodzić w interakcje” – powiedział w wywiadzie. „Privateer wyprzedził swoje czasy pod tym względem”.
Przyszłość gier kosmicznych: Starfield i nie tylko
Wraz z ogłoszeniem „Starfield” Bethesda zasygnalizowała zamiar kontynuowania pochodni zapalonej przez „Privateer” i jemu współczesnych. Gra obiecuje zapewnić ekspansywny, otwarty świat, który pozwala graczom odkrywać odległe zakątki kosmosu.
Chociaż szczegółów na temat „Starfield” wciąż nie ma zbyt wielu, twórcy gry zasugerowali uwzględnienie w niej obsługi modów. Ta funkcja, która stała się podstawą gier Bethesdy, mogłaby pozwolić graczom na tworzenie i udostępnianie własnych kosmicznych przygód w uniwersum „Starfield”.
Ponieważ branża gier wciąż przesuwa granice tego, co jest możliwe, odrodzenie gier o tematyce kosmicznej oferuje kuszące spojrzenie w przyszłość. Dzięki tytułom takim jak „Starfield” na czele, gracze mogą z niecierpliwością czekać na wyruszenie w nowe podróże między gwiazdami, kierując się dziedzictwem poprzednich gier.
Niebiański taniec pomiędzy Privateer i jej potomkami przypomina o niezmiennym uroku eksploracji kosmosu. Podczas gdy gracze z niecierpliwością czekają na premierę „Starfield”, mogą pocieszyć się świadomością, że duch „Privateer” żyje nadal, inspirując nową generację gier, które celebrują rozległy, nieznany obszar wszechświata.
Jak stwierdził Chris Roberts: „Przestrzeń to ostateczna granica i wciąż jest wiele do odkrycia”. Gdy na horyzoncie widać Starfield, podróż dopiero się zaczyna.
„Zła entuzjasta podróży. Irytująco skromny ćpun internetu. Nieprzepraszający alkoholiczek”.