Putin rozkazuje armii rosyjskiej wzmocnić swoje siły 137 000 żołnierzy

Putin rozkazuje armii rosyjskiej wzmocnić swoje siły 137 000 żołnierzy

Moskwa –

Prezydent Rosji Władimir Putin polecił w czwartek rosyjskiej armii zwiększenie liczebności wojsk o 137 tys. do 1,15 mln, podczas działań militarnych Moskwy na Ukrainie.

Dekret Putina, który wchodzi w życie 1 stycznia, nie określał, czy wojsko wzmocni swoje szeregi poprzez rekrutację większej liczby poborowych, zwiększenie liczby ochotników, czy wykorzystanie obu tych możliwości. Jednak niektórzy rosyjscy analitycy wojskowi przewidują, że będzie w dużej mierze polegać na ochotnikach, co jest ostrożnym stanowiskiem, które odzwierciedla obawy Kremla o możliwe reperkusje wynikające z próby zwiększenia rekrutacji.

Dekret prezydencki zwiększy łączną liczbę rosyjskiego personelu wojskowego do 2 039 758, w ​​tym 1 150628 żołnierzy. Wcześniejsze zamówienie na początku 2018 r. określało liczebność personelu wojskowego odpowiednio na 1.902.758 i 1.013.628.

Kreml powiedział, że tylko ochotnicy kontraktowi biorą udział w tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej” na Ukrainie, odrzucając zarzuty, że rozważa mobilizację.

Rosyjskie media i organizacje pozarządowe twierdzą, że rosyjskie władze starały się zwiększyć liczbę żołnierzy zaangażowanych w działania wojskowe na Ukrainie, przyciągając więcej ochotników, angażując prywatnych wykonawców wojskowych, a nawet oferując amnestię niektórym więźniom w zamian za odbycie służby wojskowej.

Władze regionu starały się także wzmocnić swoje szeregi, tworząc bataliony ochotnicze, które miałyby zostać rozlokowane na Ukrainie.

Wszyscy rosyjscy mężczyźni w wieku od 18 do 27 lat muszą odsłużyć rok w wojsku, ale duży procent unika poboru z powodów zdrowotnych lub odroczenia przyznanego studentom. Odsetek mężczyzn unikających poboru jest szczególnie duży w Moskwie i innych dużych miastach.

Armia rosyjska przetrzymuje poborowych dwa razy w roku, począwszy od 1 kwietnia i 1 października. Putin zamówił 134 500 rekrutów podczas ostatniego wiosennego poboru na początku tego roku i 127 500 zeszłej jesieni.

W ostatnich latach Kreml kładł nacisk na zwiększenie udziału żołnierzy kontraktowych ochotników, dążąc do modernizacji armii i poprawy jej zdolności. Zanim Kreml wysłał swoje wojska na Ukrainę 24 lutego, armia rosyjska miała ponad 400 tys. żołnierzy kontraktowych, z czego ok. 147 tys. w siłach lądowych. Liczbę poborowych oszacowano na około 270 tys., resztę stanowili oficerowie i podoficerowie.

READ  Ukraina odzyskuje główne przedmieście Kijowa, gdy cywile uciekający z Mariupola opisują zniszczenia

Analitycy wojskowi twierdzą, że jeśli kampania na Ukrainie będzie kontynuowana, jasne jest, że te liczby mogą nie wystarczyć do wsparcia operacji na Ukrainie, która ogłosiła cel utworzenia milionowej armii.

Jednak wielu obserwatorów ostrzegało, że masowa mobilizacja lub masowy wzrost liczby poborowych może wywołać niezadowolenie społeczne i zdestabilizować sytuację polityczną w Rosji. Stało się to podczas wojen separatystycznych w Czeczenii w latach 90. i na początku 2000 r., kiedy źle wyszkoleni rosyjscy poborowi zostali skierowani do walki i ponieśli ciężkie straty.

Emerytowany pułkownik Viktor Murakowski zauważył, że czwartkowy dekret Putina odzwierciedla presję na zapełnienie szeregów podczas działań wojennych na Ukrainie.

W komentarzach opublikowanych online przez agencję informacyjną RBC prawdopodobnie oskarżył Kreml o dalsze poleganie na ochotnikach i przewidywał, że to oni pokryją większość podwyżki zamówionej przez Kreml.

Inny rosyjski ekspert wojskowy, Aleksiej Leonkow, powiedział, że władze nie rozszerzą projektu i zwiększą liczbę żołnierzy poprzez zatrudnienie większej liczby żołnierzy kontraktowych.

„Nowy sprzęt wojskowy stał się bardziej złożony, a jego personel wymaga szkolenia przez co najmniej trzy lata” – cytuje wypowiedź Leonkova agencja prasowa RIA Novosti. – Projekt nie pomoże w tym, więc nie będzie wzrostu liczby rekrutów.

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *