Bullhead City, Arizona –
Władze podały, że ojciec z Arizony, który zostawił w domu czworo dzieci i młodego krewnego, aby móc kupić prezenty świąteczne i artykuły spożywcze, wrócił i znalazł zwęglone pozostałości domu rodzinnego po tym, jak wybuchł pożar, w wyniku którego zginęło pięcioro dzieci – poinformowały władze.
Śledczy z północno-zachodniej Arizony powiedzieli we wtorek, że nie ustalili jeszcze przyczyny pożaru, który wybuchł w sobotni wieczór w holu piwnicy dwupiętrowego budynku. Płomienie i dym unosiły się na jedynych schodach w domu, uniemożliwiając dzieciom ucieczkę.
Śledczy powiedzieli, że wszystkie ciała znaleziono w sypialni na piętrze.
Policja miejska Bullhead nie ujawniła od razu imion dzieci do czasu identyfikacji przez lekarza sądowego. Byli wśród nich 4-letnia dziewczynka, jej trzej bracia w wieku 2, 5 i 13 lat oraz 11-letni chłopiec, który był wówczas krewnym rodziny i gościem.
Tragedia wstrząsnęła zwartą społecznością w pobliżu granicy rzek Kolorado i Nevady, powiedział burmistrz Steve D’Amico we wtorkowym oświadczeniu wideo.
„Widziałem kwiaty, pluszaki i świece” stojące wzdłuż płotu przed domem – dodał D’Amico.
Patrick O’Neill był jednym z sąsiadów, którzy pośpieszyli do domu po zobaczeniu dymu wydobywającego się z domu. Powiedział, że kilkunastu mężczyzn, próbując dostać się do płonącego domu, zebrało węże i rozbiło okna. W tym czasie nie wiedzieli, czy ktoś jest w domu.
„Wrzeszczeliśmy z całych sił” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom O’Neill. „Nic nie widzieliśmy. Nic nie słyszeliśmy. Jest tu wielu mężczyzn, którzy wpadliby w ten ogień, gdybyśmy wiedzieli, że są tam dzieci… Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy”.
Policja i lokalna straż pożarna wspólnie z Federalnym Biurem ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych badają przyczynę pożaru.
Szef policji miasta Bullhead Robert Tripps powiedział, że śledczy pracują nad uzyskaniem odpowiedzi na temat przyczyny „aby zapewnić spokój i ciszę zaangażowanym rodzicom i rodzinom”.
Na środę wieczorem w pobliskim parku zaplanowano nabożeństwo żałobne za pięcioro dzieci, a przyjaciele rodzin zebrali do wtorku ponad 11 000 dolarów na pokrycie kosztów pogrzebu.
„Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży.”