Ponad 800 mniejszych obiektów zaobserwowano poza Neptunem

Ponad 800 mniejszych obiektów zostało odkrytych poza Neptunem w odkryciu, które może pomóc zidentyfikować rzekomą planetę naszego Układu Słonecznego, znaną jako Planeta Dziewiąta.

Naukowcy informują o wynikach sześcioletniego przeglądu zewnętrznego Układu Słonecznego, zwanego Dark Energy Survey (DES), które wykorzystuje teleskop w Międzyamerykańskim Obserwatorium Cerro Tololo, wysoko w chilijskich Andach.

Ich poszukiwania przyniosły 815 obiektów transneptunowych (TNO), z których 461 zgłoszono po raz pierwszy w New. praca naukowa przed drukowaniem.

Obiekty te nazywane są TNO, ponieważ znajdują się najdalej od jakiejkolwiek mniejszej planety lub planety karłowatej w Układzie Słonecznym o orbicie poza Neptunem.

Dalsze badania ich ruchów i orbit mogą ujawnić wpływ grawitacyjny dziewiątej oficjalnej planety po Neptunie, dziewiątej planecie.

Zaledwie w zeszłym miesiącu inny zespół ekspertów zmapował prawdopodobną lokalizację Dziewiątej Planety, około 46,5 miliarda mil od Słońca.

Planeta Dziewiąta, która ma masę 10 razy większą od Ziemi i znajduje się za planetą karłowatą Pluton, jest wśród wielu astronomów Świętym Graalem. Na zdjęciu wrażenie artysty o domniemanej planecie

Ankieta dotycząca ciemnej energii (DES)

The Dark Energy Survey to projekt obserwacyjny na półkuli południowej, którego celem jest zbadanie przyspieszenia wszechświata, które rozpoczęło się w 2013 roku.

Międzynarodowa współpraca ma na celu zmapowanie setek milionów galaktyk, odkrycie tysięcy supernowych i znalezienie wzorców kosmicznych struktur, które ujawnią naturę tajemniczej ciemnej energii przyspieszającej ekspansję wszechświata.

Do przeprowadzenia przeglądu astronomowie używają bardzo czułego 570-megapikselowego aparatu cyfrowego DECam, zamontowanego na 4-metrowym teleskopie Blanco w Chile.

Te nowe badania prowadził dr Pedro Bernardinelli z Wydziału Fizyki i Astronomii Uniwersytetu Pensylwanii.

Głównym celem DES jest zmierzenie przyspieszającego tempa ekspansji kosmicznej na podstawie danych z setek milionów galaktyk.

Ale ten artykuł mówi o zjawiskach kosmicznych znacznie bliższych naszym domom – TNO – na podstawie danych z sześciu lat zebranych między 2013 a 2019 rokiem.

READ  CanIndia Aktualności | Indyjscy badacze dokonali przełomu w tworzeniu niebieskich stworzeń

Ważnym szczegółem jest to, że kiedy robisz zdjęcie nieba, nie tylko widzisz to, czego szukasz, ale także inne rzeczy znajdujące się w tym samym obszarze nieba, które mogą znajdować się bliżej lub dalej od celu, powiedział dr Bernardinelli. wszechświat dzisiaj.

Możemy więc zobaczyć wszystko, od samolotów, przez asteroidy, po obiekty TNO, a także odległe gwiazdy i galaktyki. Więc musimy użyć danych, aby znaleźć inne rzeczy – w moim przypadku TNOs.

Uważa się, że TNO składają się z mieszaniny skał, amorficznego węgla i lotnego lodu, takiego jak woda i metan.

Uważa się, że są pozostałością po powstaniu Układu Słonecznego.

Uważa się, że jego obecny rozkład orbit jest spowodowany migracją planet olbrzymów – Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna – na ich obecne orbity.

Jeśli jest obecna, dziewiąta planeta leży zarówno na Neptunie, jak i na Plutonie, który w 2006 r. został zdegradowany z planety do planety karłowatej

Jeśli jest obecna, dziewiąta planeta leży zarówno na Neptunie, jak i na Plutonie, który w 2006 r. został zdegradowany z planety do planety karłowatej

A co z Plutonem?

Pluton nie jest planetą, ale planetą karłowatą.

W 2006 roku Międzynarodowa Unia Astronomiczna, globalna grupa ekspertów astronomicznych, przedstawiła definicję planety, która wymagała od niej „zeskanowania” swojej orbity – innymi słowy, aby mieć na orbicie największą siłę grawitacyjną.

Ponieważ grawitacja Neptuna wpływa na sąsiednią planetę Pluton, a Pluton dzieli swoją orbitę z gazami i zamarzniętymi obiektami w pasie Kuipera, oznacza to, że Pluton znajdował się poza stanem planety.

Podczas swojej migracji prawdopodobnie wypuścili je po Neptunie. Dr Bernardinelli powiedział, że astronomowie mogą badać obiekty TNO, aby spróbować śledzić takie zdarzenia.

Zbierając dane o setkach takich obiektów, możemy zadawać wszelkiego rodzaju pytania, takie jak „Jak szybko migruje Neptun?”. „Nasze dane wskazują, że preferujemy wolniejszą migrację”, powiedział, lub „Czy na obrzeżach Układu Słonecznego kryje się dziewiąta planeta?”

READ  Jessica Chastain poprowadzi audiobook The Space Inside - The Hollywood Reporter

„Nasze dane nie pokazują oczekiwanego sygnału, ale to nie znaczy, że wykluczamy ideę dziewiątej planety”.

Teoria Planety Dziewięć została po raz pierwszy wysunięta przez ekspertów z Kalifornijskiego Instytutu Technologii w 2014 roku, kiedy odkryli, że TNO zachowują się wyjątkowo.

Orbity dalej od tych przeciwciał – te, które są 250 razy dalej od Słońca niż Ziemi – są skierowane w tym samym kierunku.

Astronomowie wciąż twierdzą, że można to wytłumaczyć przyciąganiem grawitacyjnym dziewiątej planety w naszym Układzie Słonecznym, krążącej 20 razy dalej od naszego Słońca niż Neptun.

Jednak do tej pory astronomowie mają tylko poszlakowe dowody na istnienie Dziewiątej Planety.

Alternatywna hipoteza jest taka, że ​​nie ma ani jednej gigantycznej planety, ale brak równowagi wynika z połączonego efektu grawitacyjnego znacznie mniejszych obiektów.

Zostało to podniesione w maju 2020 roku przez naukowców, którzy sugerowali, że nieuchwytna Planeta Dziewięć może być niczym więcej niż mirażem.

Zasugerowali, że była to „masowa grawitacja”, rozległy dysk lodowych szczątków składający się z milionów malutkich ciał.

Jeśli istnieje, Planeta Dziewiąta znajduje się na zewnętrznych krańcach naszego Układu Słonecznego, poza Pasem Kuipera, kołowym pierścieniem lodowych ciał, który rozciąga się poza orbitę Neptuna.

Inny zespół naukowców poinformował w grudniu zeszłego roku, że Dziewiąta Planeta mogła powstać w wewnętrznym Układzie Słonecznym, kiedy powstała, a następnie została wyrzucona w wyniku interakcji z Jowiszem.

Planeta dziewiąta: orbity obiektów poza Neptunem sugerują „bardzo dużą” egzystencję

Astronomowie uważają, że orbity wielu obiektów w odległych regionach Układu Słonecznego zostały zakłócone przez opór niezidentyfikowanej jeszcze planety.

Ten dziwny świat został po raz pierwszy zaproponowany przez grupę z California Institute of Technology w USA, aby wyjaśnić zniekształcone trajektorie widziane w odległych lodowych ciałach.

READ  71-letni Richard Branson został pozwany po „celowym wysłaniu uszkodzonych rakiet w kosmos”, mówi pozew

Aby dostosować się do ich danych, ten obcy świat – znany jako Dziewiąta Planeta – musi być cztery razy większy od Ziemi i dziesięć razy cięższy.

Naukowcy twierdzą, że obiekt o tej wielkości i masie wyjaśniałby trajektorie gromady wielu małych, lodowych planet poza Neptunem.

Ten dziwny świat został po raz pierwszy zaproponowany przez grupę z California Institute of Technology w USA, aby wyjaśnić zniekształcone trajektorie widziane w odległych lodowych ciałach.

Ten dziwny świat został po raz pierwszy zaproponowany przez grupę z California Institute of Technology w USA, aby wyjaśnić zniekształcone trajektorie widziane w odległych lodowych ciałach.

Jego masywna orbita oznacza, że ​​jedno przejście wokół Słońca zajmuje od 10 000 do 20 000 lat.

Teoretyczna Dziewiąta Planeta zależy od siły grawitacyjnej, jaką wywiera na te ciała, a astronomowie są pewni, że zostanie odnaleziona w nadchodzących latach.

Ci, którzy mają nadzieję na teoretyczne planety wielkości Ziemi, sugerowane przez astrologów lub pisarzy science fiction – którzy „chowają się za słońcem” i są kojarzeni ze scenariuszami końca świata – mogą być zmuszeni do dalszych poszukiwań.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *