- Frances Bond zaginęła po wyjściu z domu krewnych w niedzielny wieczór
Policja apeluje o pomoc po zaginięciu brytyjskiego nastolatka podczas wakacji w Polsce.
Francis Bond był w turystycznym Krakowie, gdzie przebywa u krewnych na obrzeżach miasta.
W niedzielę około godziny 16:30 18-latek, który nie mówi po polsku, rzekomo wyszedł, nie mówiąc, dokąd idzie.
Później go nie widziano ani nie słyszano.
Policja zwraca się teraz do opinii publicznej z apelem o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w jego odnalezieniu.
Rzecznik policji powiedział: O godzinie 16.30 opuścił miejsce zamieszkania przy ul. Radzikowskiego w Krakowie, nie mówiąc rodzinie, dokąd się wybiera”.
18-latek jeszcze nie wrócił do domu i nie skontaktował się z bliskimi” – kontynuował funkcjonariusz.
Nie porozumiewał się w języku polskim.
„W dniu zaginięcia 18-latek ubrany był w niebieskie dżinsy, brązowe buty i zieloną kurtkę zimową do pasa.
– Prawdopodobnie nosi czarną torbę.
Grupa na Facebooku Missing Worldwide dodała: „Krewni zaginionego bardzo się o niego martwią i bardzo za nim tęsknią, dlatego w ich imieniu prosimy wszystkich o jak najszybszą pomoc w odnalezieniu nastolatka.
Oprócz tego, że słynie z piękna, Kraków zyskał ostatnio reputację podejrzanych klubów ze striptizem.
W 2017 roku 36-letni Brytyjczyk Mark Cox zmarł w wyniku zatrucia alkoholem po licznych scenach w miejskim klubie nocnym Wild.
Kibic Leeds United Cox z Loftus w Teesside w Yorkshire został wciągnięty do klubu z przyjacielem, po czym otrzymał dwa potężne strzały, po czym prawie upadł i zmarł.
Według polskich władz personel klubu okradł go z 2200 złotych.
W kwietniu ubiegłego roku policja aresztowała siedem osób w związku z jego śmiercią.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.