Prawie 200 osób nie wróci do domu na Boże Narodzenie – ani nigdzie indziej – po tym, jak ich lot do Meksyku został odwołany z powodu serii błędów popełnionych przez Flair Airlines.
Pierwotnie przewoźnik rabatowy miał wylecieć z obszaru międzynarodowego lotniska Waterloo do Puerto Vallarta o 7:00 w niedzielę. Był tylko jeden problem – samolot musiał wylądować na lotnisku Pearson w Toronto z powodu mgły. Początkowo spowodowało to 1-godzinne opóźnienie, ale w końcu zaczęło spadać.
Mary Anthony była jedną z osób, które miały pierwotnie odbyć lot z Kitchener.
„A potem co godzinę opóźniali lot o godzinę, więc czekaliśmy około czterech godzin, aż wsiądą do samolotu lecącego do Waterloo” – powiedziała CityNews.
Kiedy samolot, który miał zabrać pasażerów na południe, w końcu przybył, został wycofany z eksploatacji ze względu na problemy konserwacyjne, po czym ostatecznie został odwołany po tym, jak pilot zgłosił, że osiągnął maksymalną liczbę godzin lotu i nie było innego pilota.
„Zastanawiam się, dlaczego problem z konserwacją w Toronto nie został naprawiony” – zapytał Anthony. „A teraz pilot jest nieczynny? Dlaczego nie zatrudnili pilota na służbie? To szaleństwo”.
CityNews skontaktowało się z liniami Flair Airlines, które w oświadczeniu podały, że skontaktowało się z dotkniętymi klientami, aby zaoferować bony na posiłki i zakwaterowanie oraz pomóc im w zmianie rezerwacji na lot powrotny odlatujący w poniedziałek, w Boże Narodzenie.
Anthony twierdzi, że nie jest to pocieszenie dla niektórych pasażerów, którzy nie mogli się doczekać powrotu do domu, do swoich rodzin.
„Są tu dosłownie rodziny, a ludzie z Meksyku planują pojechać i świętować Boże Narodzenie ze swoimi rodzinami”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”