Tysiące protestują przeciwko rządowi na Kubie

Tysiące Kubańczyków maszerowało w niedzielę przez park Malecon w Hawanie i inne miejsca na wyspie, by zaprotestować przeciwko niedoborom żywności i podwyżkom cen w czasie kryzysu związanego z koronawirusem, podczas jednej z największych demonstracji antyrządowych w pamięci.

Wielu młodych ludzi wzięło udział w popołudniowej demonstracji w stolicy, blokując ruch do czasu, gdy policja interweniowała kilka godzin później i przerwała marsz, gdy kilku protestujących rzuciło kamieniami.

Policja początkowo wycofała się, gdy protestujący skandowali „Wolność”, „Dość” i „Zjednoczcie się”. Motocyklista wyciągnął amerykańską flagę, ale inni mu ją wyrwali.

„Mamy dość kolejek i braków. Dlatego tu jestem” – powiedział Associated Press jeden z protestujących w średnim wieku. Odmówił ujawnienia się z obawy, że zostanie później aresztowany.

Kuba przechodzi przez najgorszy kryzys gospodarczy od dziesięcioleci, wraz z ponownym pojawieniem się przypadków koronawirusa, ponieważ ponosi konsekwencje sankcji USA nałożonych przez administrację Trumpa.

Protestujący zebrali się w niedzielę przed Kapitolem w Hawanie. (Ramon Espinosa/The Associated Press)

Urzędnik administracji Bidena napisał na Twitterze swoje poparcie dla niedzielnych demonstracji.

„Pokojowe protesty na Kubie nasilają się, ponieważ Kubańczycy korzystają ze swojego prawa do pokojowych zgromadzeń, aby wyrazić swoje zaniepokojenie rosnącymi przypadkami/zgonami COVID oraz niedoborem leków. Pochwalamy wiele wysiłków Kubańczyków w mobilizowaniu datków na pomoc sąsiadom w potrzebie” Julie Chung, p.o. asystenta sekretarza stanu ds. piłki Half Western.

Demonstracja rozrosła się do kilku tysięcy w pobliżu ulicy Galliano, a demonstranci naciskali pomimo nielicznych oskarżeń funkcjonariuszy policji i ostrzału z gazu łzawiącego. Ludzie stojący na kilku balkonach wzdłuż centralnej arterii w dzielnicy Centro Habana oklaskiwali przechodzących protestujących. Inni dołączyli do marszu.

Chociaż wiele osób próbowało wyjąć telefony komórkowe i transmitować protest na żywo, władze kubańskie zamknęły internet na całe popołudnie.

Około dwóch i pół godziny po rozpoczęciu marszu niektórzy protestujący zdjęli bruk i rzucili nim w policję, w którym to momencie funkcjonariusze zaczęli aresztować ludzi, a protestujący rozproszyli się.

READ  Michael Cohen mówi, że jest naprawdę „przerażony” aresztowaniem Trumpa w Gruzji
Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel podczas niedzielnej demonstracji w San Antonio de los Baños. (Yamelle Lagee/AFP/Getty Images)

Na teren przybyła grupa zwolenników rządu, skandując hasła poparcia dla nieżyjącego prezydenta Fidela Castro i rewolucji. Niektórzy z nich zaatakowali fotografa i fotografa Associated Press.

Demonstracje odbyły się również w innych miejscach na wyspie, w tym w małym miasteczku San Antonio de los Banos, gdzie ludzie protestowali przeciwko przerwom w dostawie prądu, a wizytę odwiedził prezydent Miguel Diaz-Canel. Wszedł do kilku domów, gdzie otrzymywał pytania od mieszkańców.

Następnie oskarżył Amerykanów kubańskich o wzniecanie kłopotów.

„Jakby wybuch epidemii nie istniał na całym świecie, kubańsko-amerykańska mafia, która dobrze płaci na portalach społecznościowych dla influencerów i YouTuberów, stworzyła całą kampanię… i wezwała do demonstracji w całym kraju” – powiedział Díaz-Canel. reporterzy.

Ned Windrow

"Internetowy geek. Myśliciel. Praktyk od piwa. Ekspert od bekonu. Muzykoholik. Certyfikowany guru podróży."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *