Wszyscy w czwartek w Scotiabank Arena byli na tyle blisko, że mogli poczuć, co gotuje The Rock.
Aktor i była gwiazda wrestlingu Dwayne „The Rock” Johnson niespodziewanie pojawił się w meczu otwarcia na stadionie Toronto Maple Leafs, wzbudzając podekscytowanie fanów przed meczem z Washington Capitals.
Johnson, jedna z największych gwiazd filmowych ostatnich dwóch dekad, była domem, który „pomagał” gospodarzowi gry Maple Leafs.
Kiedy wyszedł z tunelu ubrany w kurtkę Maple Leafs, uwolnił potwora „Co słychać w Toronto!” do ryku tłumu.
„Nie byłem (wiedziałem, że on tu będzie). To był program telewizyjny wytchnienia, jakby dbanie o własny biznes, gdy spojrzałem w górę, a skała wyleciała znikąd” – do przodu Maple Leafs. Auston Matthews Powiedział. „Ma budynek naprawdę dobrze. Wspaniale jest widzieć takiego faceta, który stąd pochodzi i oczywiście przyciąga tłumy. To było świetne”.
Następnie rock opuścił tłum w hymnie „Let’s Go Leaves”. Zwykłym hymnem jest „Go Leafs Go”, ale dla The Rock fani byli wyjątkiem.
Następnie Johnson, który jest w trasie promującej nowy film o superbohaterach „Czarny Adam”, wspaniale opowiadał o doświadczeniu przebywania w pobliżu Podekscytowani fani w Toronto.
-Niezależny reporter NHL.com Dave McCarthy przyczynił się do powstania tego raportu.
„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.