Miasto Winnipeg prowadzi obecnie negocjacje z aktywistami, którzy blokują dostęp do jedynego działającego wysypiska śmieci i domagają się poszukiwania szczątków rdzennych kobiet zamordowanych przez rzekomego seryjnego mordercę.
Protestujący zaczęli blokować wysypisko Brady Road w niedzielę, wzywając do przeszukania zarówno Brady Road, jak i prywatnego wysypiska Green Prairie na północ od miasta.
Radny miasta Winnipeg, Brian Mayes, który przewodniczy miejskiej komisji ds. wody i odpadów, mówi, że rozmowy postępują.
„Mamy ludzi z miasta, którzy zdecydowanie brali udział w dyskusjach. Wydaje się dzisiaj bardziej optymistyczny niż wczoraj” – powiedział w środę. „To pozytywne.
„Nie ma ostatecznego terminu na rozwiązanie tego problemu, jest to sytuacja w toku. Ale mam nadzieję, że możemy wykorzystać te rozmowy i rozwiązać ten problem i ponownie otworzyć składowisko”.
Mayes powiedział, że wierzy, że osiągnięto porozumienie w sprawie przychodzenia pracowników miejskich i pompowania odcieku (płynu ze składowiska) co kilka dni z Brady, mówiąc, że to krok we właściwym kierunku.
Częściowe szczątki Rebeki Contois znaleziono tego lata na wysypisku Brady Road, podczas gdy policja uważa, że szczątki Morgana Harrisa i Marsdisa Merana znajdują się na Prairie Road.
Trzy kobiety, wraz z niezidentyfikowaną kobietą, która nazywała się Buffalo Woman, zostały rzekomo zamordowane przez Jeremy’ego Skibickiego, który jest oskarżony o cztery morderstwa pierwszego stopnia. Zarzuty nie zostały udowodnione w sądzie.
Początkowa decyzja Departamentu Policji Winnipeg, aby nie przeszukiwać składowiska Green Prairie, wywołała krytykę ze strony organizacji aborygeńskich. Według Kanadyjskiej Agencji Prasowej, policja podała upływ czasu, ilość wyrzucanych odpadów w okolicy oraz fakt, że śmieci na wysypisku są sprasowane ciężkim błotem jako powody uniemożliwiające przeszukanie.
Grupa kierowana przez rdzennych mieszkańców prowadzi studium wykonalności w celu ustalenia, czy składowisko powinno zostać przeszukane. Operacje w Prairie Green zostały zawieszone na czas nieokreślony.
Obecnie przenoszą śmieci na inne pobliskie wysypiska, powiedział Mayes, ale mówi, że to rozwiązanie krótkoterminowe.
– Nie mamy innego wysypiska śmieci w mieście – powiedział. Powiedział: „Jest 36 zamkniętych pokoi, ale jedyne otwarte miejsce to Brady. Więc w końcu musimy sprawić, by to znowu działało”.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”