Kraków pisze historię dla Polski

Kraków pisze historię dla Polski

Krakowia Kraków napisała dziś wieczorem polską historię w Gigantium Izarena w Alborgu. Kraków został pierwszą drużyną z Polski, która wygrała Puchar Kontynentalny IIHF, pokonując gospodarzy Alborg Pirates 4-0, po pokonaniu w piątek mistrzyni Kazachstanu Saryarki Karakandy 2:1.

Dzięki temu zwycięstwu Kraków otrzymał również bilet do Hokejowej Ligi Mistrzów na nadchodzący sezon.

– Jestem dumny. To największa rzecz, jaką kiedykolwiek wygram. Wszystkie drużyny są szczęśliwe z polskiego hokeja i ludzi w Crago, więc mamy nadzieję, że będą z nas dumni – powiedział kapitan drużyny Martin Tudas.

Pochodzący z pobliskiego czeskiego miasta Ostrava zespół jest dumny z pokonania przeszkód i wygrania obu meczów finału jako Undertaker.

„Mieliśmy jakieś problemy przez dwa tygodnie, jakąś chorobę. Dlatego jedna lub dwie osoby nie przyszły. Ale rozwijaliśmy się jako zespół. Bramkarz był doskonały. Każdy zrobił to, co musiał i wygraliśmy to. To jest praca zespołowa.”

Polska drużyna nigdy nie była tak duża jak Kraków. W ostatniej edycji, która odbyła się w Danii, Krakw w ostatnim meczu przegrał z gospodarzami i został pierwszym duńskim zespołem, który wygrał Puchar Kontynentalny, SonderjyskE Vojens, a Cracovia uplasowała się na ostatnim miejscu z trzema porażkami.

Północna Jutlandia wydawała się podobać Krakowowi bardziej niż Jutlandia Południowa. Wchodząc do turnieju jako zespół niskiego rankingu i bliski odpadnięcia z półfinału przez Polskę, Krakowia okazała się arcydziełem talentu, grając mądre zagrania i umiejętną transformację. Zespół dostosował się do poziomu gry i poprawiał się z każdym sezonem w ten weekend.

Denis Perovoshikov strzelił 42 interwencje w krakowskiej siatce, a Colin Shirley, Anton Slobin, Dmitry Ismakilov i Damien Kapika zdobyli bramki do drugiego zwycięstwa od dwóch dni. Alborg odpadł z Polaków 42-32.

Henry Herrera

„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *