Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba w końcu dotarł w kosmos

Astronomowie na całym świecie otrzymali 25 grudnia wspaniały prezent: ulgę, gdy wart 10 miliardów dolarów Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wystrzelił bezpiecznie w kosmos na pokładzie statku kosmicznego Ariane 5 z europejskiego portu kosmicznego w Kourou w Gujanie Francuskiej.

Start o 7:20 EDT oznacza koniec ewolucji pełnej opóźnień i przekroczeń kosztów — i początek teleskopu. miesięczna wycieczka do miejsca przeznaczenia milion mil (1,5 miliona kilometrów) od Ziemi. Po drodze teleskop przeprowadzi złożony i ryzykowny proces ujawniania się – został skrupulatnie zaprojektowany tak, aby można go było złożyć, aby zmieścić się w obudowie rakiety – oraz rozmieścić swoje komponenty i systemy.

Kiedy osiągnie punkt L2, gdzie grawitacja Ziemi i Słońca znosi się, JWST utrzyma stację, gdy jej instrumenty ostygną do temperatury roboczej. Następnie, w ciągu sześciu miesięcy, jeśli nic się nie stanie, JWST rozpocznie swoją ambitną misję, aby zobaczyć pierwsze galaktyki i oznaczyć światy kosmiczne.

opóźnienie do końca

JWST powstał w Raport z 1996 roku Został opracowany przez panel astronomów, którzy próbują zaplanować następcę Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Pierwotnie planowano, że zostanie uruchomiony w 2007 roku z ceną 500 milionów dolarów.

Po 14 latach opóźnień i podwyżek cen, które czasami groziły całkowitym pochłonięciem budżetu NASA na astrofizykę, teleskop JWST stał się najpotężniejszym teleskopem kosmicznym, jaki kiedykolwiek zbudowano, wspólnym projektem NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Jego sześciokątne zwierciadło o długości 6,5 metra jest osłonięte przed ciepłem słonecznym pięciowarstwową osłoną przeciwsłoneczną, która umożliwia schłodzenie teleskopu do -370 stopni Fahrenheita (-223 stopni Celsjusza). Te mroźne warunki zmniejszą interferencje w zakresie fal podczerwonych, które JWST ma obserwować, umożliwiając teleskopowi poszukiwanie pełzającego po czerwono światła pierwotnych galaktyk i penetrację zakurzonych całunów mgławic, aby zobaczyć młode gwiazdy.

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *