Komuniści w Chinach kontrolują technologię

zaCiekawy Pytanie dotyczące Chin brzmi, czy potrafią połączyć zastraszanie i politykę autorytarną z przewidywalnymi zasadami i prawami własności, których potrzebują przedsiębiorcy i rynki kapitałowe, aby prosperować. Nie sugeruje tego niedawny atak rządu na Didi Global, chińskiego przewoźnika pasażerskiego, który właśnie wystawił swoje udziały w Nowym Jorku. To ostrzeżenie dla inwestorów na całym świecie – i dla każdego, kto chce zbić fortunę dzięki zarejestrowaniu się w Chinach.

Posłuchaj tej historii

Ciesz się większą ilością dźwięku i podcastów iOS lub Android.

Didi jest jedną z wiodących firm w Chinach, z 493 milionami użytkowników (więcej niż Uber), 15 milionami kierowców i jest obecna w Brazylii i Meksyku. Notował swoje akcje 30 czerwca, pozyskując gotówkę od globalnych inwestorów i wyceniając firmę na 68 miliardów dolarów. Prospekt zawierał 60 stron „czynników ryzyka”, w tym działań regulacyjnych, które większość inwestorów przeoczyła. Ale prawie natychmiast ktoś się pojawił.

Wydaje się, że Didi dążył do umieszczenia w wykazie wbrew życzeniom chińskiej administracji cyberprzestrzeni. 4 lipca regulator odpowiedział, że Didi naruszyła zasady gromadzenia danych osobowych, zakazując jej w sklepach z aplikacjami mobilnymi w Chinach. To spowodowało spadek ceny akcji Didi o ponad 20%. Marco Rubio, twardogłowy senator USA, powiedział, że to „lekkomyślne”, aby pozwolić Diddy’emu pływać w Nowym Jorku.

Przemysł technologiczny w Chinach był jednym z najbardziej dynamicznych obszarów światowej gospodarki w ostatniej dekadzie. . Setki dużych startupów nie podążyło jeszcze za gigantami, takimi jak Alibaba, Tencent i Didi, wymieniając swoje akcje. Przecięcie e-commerce, płatności i „superaplikacji” oznacza, że ​​większość codziennych transakcji w Chinach można wykonać za pomocą smartfona. Globalny kapitał i talenty odegrały kluczową rolę w rozwoju branży. Didi ma głównych zagranicznych udziałowców, w tym SoftBank i Uber, oraz posiada udziały w Grab, konkurentze z Azji Południowo-Wschodniej. Wielu wyższych oficerów kształciło się na zachodnich uniwersytetach i pracowało dla amerykańskich firm. Prawie wszystkie największe chińskie firmy technologiczne są notowane w Ameryce lub Hongkongu, a nie na kontynencie. Mają globalnych dyrektorów generalnych i czerpią korzyści z przepływu pomysłów przez granice.

Kampania rozpoczęła się w zeszłym roku, kiedy chińskie organy regulacyjne w ostatniej chwili odwołały wartą 300 miliardów dolarów flotę Ant Group w Hongkongu i Szanghaju. Rząd nadal groził innym firmom technologicznym i skromnym potentatom finansowym, w tym Jackowi Ma, współzałożycielowi Alibaba i założycielowi Ant.

Wszystkie rządy są zaniepokojone prywatnością danych i monopolami, ale interwencje Chin wskazują na systematyczny atak na technologię przez partię. . 7 lipca Bloomberg poinformował, że Chiny mogą ponownie rozważyć wykorzystanie „podmiotów o zmieniających się interesach”, struktury prawnej, która wspiera prawie wszystkie inwestycje zagraniczne w chińską technologię. Przesłanie jest jasne: potężne firmy technologiczne muszą kłaniać się partii komunistycznej, ich szefowie muszą milczeć, a prawa własności zagranicznych właścicieli mogą zostać naruszone.

Optymistyczny pogląd jest taki, że represje to teatr polityczny. Globalne firmy w Chinach często były palone tylko po to, by się odbudować. Firmy południowokoreańskie i japońskie stanęły w obliczu bojkotów i protestów, które później wygasły. Chiński rząd przez jakiś czas unika zagranicznych banków, aby ukarać je za dostrzeżone błędy, ale ostatecznie wita je z powrotem.

Tym razem może być inaczej. Zagraniczni inwestorzy stracili setki miliardów dolarów, co może trwale zmienić podaż globalnego kapitału do Chin. Aby wypełnić tę lukę, chińskie firmy będą polegać na mniej rozwiniętych rynkach na kontynencie. Po raz kolejny przedsiębiorcy i inwestorzy muszą ocenić i ponownie ocenić ogromne korzyści płynące z chińskich rynków w obliczu ryzyka związanego z nieprzejrzystymi prawami i zastraszaniem paranoicznych urzędników i władców. Gdybyś był głodny ryzyka, odważny i chętny do rozpoczęcia biznesu łamania pleśni, czy nadal chciałbyś to robić w Chinach?

Ten artykuł pojawił się w dziale „Liderzy” wydania drukowanego pod nagłówkiem „Hit and Run”

READ  Ostrzeżenia przed hiperinflacją są „całkowicie śmieszne”: David Rosenberg

Elise Haynes

„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *