Kanadyjczycy w St. Louis grają z dumą i przywracają pewność siebie

MONTREAL – Nie tylko fani wrócili do Bale Center w poniedziałek; Byli tam też Montreal Canadiens.

Nie żeby nie grali nieskończenie lepiej w pięciu meczach, w których trenował wcześniej Martin St. Louis. Po prostu nie grali tak dobrze, jak przeciwko Toronto Maple Leafs w żadnym innym meczu w tym roku.

Tego wieczoru Kanadyjczycy prowadzili 5-0 przed trzecią rundą i ostatecznie wygrali 5-2. Dominując w passie Nicka Suzuki, Cole’a Caufielda i Josha Andersona, połączyli trzy gole, siedem punktów, osiem rzutów do siatki i 10 trafień. Jeff Petrie przedłużył swoją passę punktów do czterech gier. I wszyscy w czerwonej koszulce grali dobrze – i razem.

W ten sposób Kanadyjczycy byli śpiewani przez 10 552 fanów (Kanadyjczycy sprzedali każdy dostępny im bilet, aby wypełnić 50 procent dozwolonego budynku), którzy wpadli na Ole, Ole, Ulysse i Nana Nas przed końcowym gwizdkiem. nadęty.

To nie był przypadek. Odkąd St. Louis wkroczył z Dominique Ducharme, jest to stabilna budowa. Zabawa pojawiła się niemal natychmiast, a wraz z nią zaangażowanie i zaangażowanie graczy.

Rzeczywiście, Kanadyjczycy przegrali pierwsze trzy mecze pod wodzą nowego trenera. Ale grali zespołowo i przegrali z godnością.

Z każdym kolejnym meczem wydawało się, że zbliża się pierwsza seria trzech zwycięstw w tym sezonie.

Co się zmieniło?

„Po prostu gramy dla siebie” – powiedział Anderson. „Widzisz, jak wszyscy po każdej zmianie wychodzą i grają tak mocno, jak tylko mogą, i nie tylko to robią, ale także działają mądrze na lodzie i sprawdzają, w jakiej jesteśmy pozycji i gracze, którzy stoją na lodzie przeciwnika. Kiedy gwiazdy są na lodzie, jak (Auston) Matthews i (Mitch) Marner, bez względu na dobrą passę, po prostu bądź świadomy tych rzeczy i nie wpadaj w pewne sytuacje, aby nas skrzywdzić.

READ  Florey zamierza zagrać przynajmniej kolejny sezon w NHL

„Myślę, że wciąż musimy się czegoś nauczyć, uczymy się każdego dnia i myślę, że właśnie dlatego poprawiliśmy się jako klub hokejowy”.

To, co Kanadyjczycy zyskali dzięki temu procesowi, jest znacznie ważniejsze niż trzy kolejne zwycięstwa, jakie odnieśli z czołowymi konkurentami, takimi jak Maple Leafs, New York Islanders, St. Mogli wygrać pozostałe 31 meczów – spoiler: nie wygrają – a nawet to byłoby mniej ważne niż to, z czego ich trener powiedział, że wyjdą.

„Zaufanie”, powiedział St. Louis.

Bez niej w wielu pierwszych 45 meczach sezonu Kanadyjczycy nie byliby Kanadyjczykami.

Z każdą miażdżącą stratą coraz więcej ich dumy zostało odarte, a ich pewność siebie została całkowicie zniszczona.

Zaledwie 10 dni temu wydawało się to nie do naprawienia, ale nagle wróciło.

Ma to kluczowe znaczenie dla rozwoju tego zespołu.

„Myślę, że aby odnieść sukces jako zespół w tej lidze i jako osoba indywidualna, myślę, że trzeba się trochę przechwalać i myślę, że teraz budujemy dużo przechwałek” St. „A próżność nie jest próżnością ani arogancją; to po prostu wiara w siebie i dobre samopoczucie. I myślę, że to mamy.”

Widać to u Suzuki, który w tym sezonie strzelił 21. asystę kapitana przeciwko Maple Leafs. Widzicie to u Coffielda, który ma teraz pięć goli i osiem punktów w ostatnich sześciu meczach, strzelił tylko jednego gola i osiem punktów w pierwszych 30 meczach.

„Może ta zmiana sprawiła, że ​​odzyskał umysł” – powiedział St. Louis. Gra za darmo. Jasne, czasami popełnia błędy. Popełniłem ich wiele na lodzie. Ale robi dużo więcej dobrych rzeczy niż popełnianie błędów. Trener musi więc trochę żyć z tymi błędami, tak długo, jak są dobre rzeczy”.

Takie podejście sprawdziło się w przypadku młodych graczy, ale także weteranów.

READ  WIDEO: Frank Meyer zostaje postawiony na nogi przez Kubrata Puleva w Triller Triad Combat

A Anderson, który strzelił teraz trzy gole w ostatnich dwóch meczach, na tym skorzystał. Petrie, który ma pięć punktów w ostatnich czterech meczach, wygląda jak człowiek, który przez trzy kolejne sezony zdobył 40 punktów, zanim całkowicie przegrał pod rządami Ducharma. I nawet Brendan Gallagher, który zdobył dwie asysty przeciwko Toronto i odszedł niepokonany w 12 meczach bez punktu, wraca do przechwałek.

Tak naprawdę to dotyczy wszystkich.

W rezultacie Kanadyjczycy znów wydają się być zespołem. I nie za wcześnie, bo szkoda, że ​​fani w końcu zebrali się w Bell Center tylko po to, by popatrzeć na tych innych facetów.

Tabitha Montgomery

„Nieuleczalny badacz twittera. Amatorski adwokat mediów społecznościowych. Wielokrotnie nagradzany guru muzyki. Becon ćpuna. Skłonny do napadów apatii”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *