Dwie śmiertelne katastrofy lotów kosmicznych wpłynęły na myślenie NASA o tym, jak astronauci Starliner powrócą do domu.
Astronauci NASA Sonny Williams i Butch Wilmore, którzy wystartowali Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) na pokładzie statku kosmicznego Starliner Boeinga 5 czerwca rozpocznie się teraz Powrót na ziemię Nie wcześniej niż w lutym 2025 r. na pokładzie SpaceX smok kapsułę, zamiast podróży powrotnej statkiem Starliner.
Pierwszy załogowy lot Starlinera był początkowo zaplanowany jako ośmiodniowa misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jednak jego pobyt na orbicie był kilkakrotnie przedłużany ze względu na obawy związane z silnikami napędowymi statku kosmicznego. Ostateczną decyzją było wysłanie Williamsa i Willmore’a do domu na pokładzie statku kosmicznego SpaceX Załoga-9 Misja, którą NASA ogłosiła w weekend, opierała się na wnioskach wyciągniętych z dwóch lotów agencji Prom kosmiczny Katastrofy.
Na konferencji prasowej, która odbyła się w sobotę (24 sierpnia), administrator NASA Bill Nelson został zapytany, czy wypadki Challengera i Columbii miały wpływ na jego osobistą decyzję, i zapewnił reporterów, że rzeczywiście tak było.
Powiązane z: Wahadłowiec Challenger i katastrofa, która na zawsze zmieniła NASA
„Wpłynęło to na decyzję podjętą przez tę zbiorową grupę i wszystkie osoby zaangażowane w dzisiejszą rano ocenę gotowości do testów w locie” – powiedział Nelson. „To próba zmiany kultury, która najpierw doprowadziła do porażki Challengera, a potem… Porażka Kolumbii„Gdzie nie wykazano oczywistych błędów”.
Katastrofa w Kolumbii miała miejsce 1 lutego 2003 r., kiedy wahadłowiec kosmiczny Columbia rozpadł się podczas ponownego wejścia w atmosferę. Stwierdzono, że było to spowodowane odpadnięciem dużego kawałka piany z zewnętrznego zbiornika wahadłowca podczas startu i uszkodzeniem skrzydła orbitera. Potem nastąpiła katastrofalna awaria startu promu kosmicznego Challenger W styczniu 1986 r. W wyniku obu incydentów zginęli wszyscy członkowie załogi na pokładzie, w sumie zginęło 14 astronautów.
Nelson zauważył, że inżynierowie wyrażający obawy dotyczące komponentów i startu w ekstremalnie zimne dni zostali zignorowani przed wystrzeleniem Challengera. W przypadku Kolumbii kilka osób w NASA nalegało na zdjęcia uszkodzonego skrzydła na orbicie, ale powrót na orbitę był kontynuowany bez dalszej inspekcji.
„Od tego czasu NASA bardzo starała się stworzyć atmosferę zachęcającą ludzi do zgłaszania się i wyrażania swoich opinii i myślę, że dzisiejszy dzień jest tego dobrym przykładem” – dodał Nelson.
Zastępca administratora NASA, Jim Frye, inny członek panelu, zauważył podczas sobotniej konferencji prasowej, że potrzeba więcej pracy, aby zrozumieć problem z silnikami odrzutowymi Starlinera.
„Nadal nasza wiedza na temat fizyki silników napędowych jest niepewna. Nadal mamy trochę pracy do wykonania” – powiedział Frye.
Kiedy później zapytano Nelsona, czy polityka odegrała rolę w decyzji NASA, powtórzył przypadki Challengera i Columbii.
„Z osobistego punktu widzenia mogę jednoznacznie powiedzieć, że polityka nie odegrała żadnej roli w tej decyzji” – powiedział Nelson.
„To, co powiedziałem wcześniej o Challengerze i Columbii oraz o wyciągniętych wnioskach i o tym, co próbowaliśmy zmienić w kulturze, aby naszym celem było bezpieczeństwo, Tramontana– Właśnie to staramy się zrobić.
„W bardzo nieprzyjaznym środowisku, w którym popełniony błąd jest bezlitosny” – dodał Nelson.
Wystrzelenie Crew-9 zostanie zmodyfikowane, aby zapewnić miejsce astronautom Starlinera i umożliwić im powrót do domu na początku przyszłego roku; W przyszłym miesiącu Dragon będzie latał tylko z dwoma astronautami, zamiast jak zwykle czterech. Tymczasem NASA i Boeing będą pracować nad powrotem bezzałogowego Starlinera na Ziemię we wrześniu, z zamiarem wylądowania w porcie kosmicznym White Sands w Nowym Meksyku.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”