Warszawa, Polska –
Polscy urzędnicy ostrzegają, że wraz ze wzrostem kosztów energii obywatele mogą przeszukiwać lasy w poszukiwaniu drewna opałowego, aby ogrzać swoje domy.
Przeciwnicy populistycznego rządu nazwali przypomnienie o drewnie opałowym znakiem, że dławi ono gospodarkę.
Inflacja w Polsce wynosi obecnie około 14%, a ceny paliw oscylują wokół 8 slotów za litr (1,87 USD). Rząd premiera Mateusza Morawieckiego nazywa wojnę Rosji na Ukrainie „Putinflaką” – czyli „Putinfillation”.
Ale krytycy partyjnego prawa i sprawiedliwości Moraviki twierdzą, że wojna to tylko część obrazu. Twierdzą, że wydatki wzrosły w ciągu siedmiu lat polityki wydatkowej partii rządzącej w zakresie wydatków socjalnych, która obejmuje wypłaty gotówki dla rodzin z dziećmi i osób starszych.
Miliardy unijnych funduszy mogą pomóc wielu złagodzić kryzys, ale zostały zatrzymane przez trwające walki o polskie sądownictwo. Ursula von der Leyen, szefowa unijnej władzy wykonawczej, była w czwartek w Warszawie, kiedy powiedziała polskim przywódcom, że pieniądze dotrą tylko wtedy, gdy Polska zreformuje system sądownictwa.
– Po wczorajszej wizycie teoretycznie mogę powiedzieć, że w praktyce, w praktyce wszyscy będziemy zbierać chrust – powiedział w piątek Donald Tusk, szef największej opozycyjnej prorynkowej Platformy Obywatelskiej. „Ponieważ wydaje się, że to najnowszy pomysł w Polsce na zapobieganie ubóstwu, przygotował dla nas wszystkich prawo i sprawiedliwość”.
Społeczeństwo od dawna może wycinać drzewa w lasach państwowych i kupować pozostałe gałęzie.
– Zbieranie gałęzi na paliwo jest dozwolone w każdej chwili, za zgodą Departamentu Leśnictwa – przypomniał w zeszłym tygodniu Edward Sierra, wiceminister klimatu i środowiska.
Powiedział, że po wybuchu wojny na Ukrainie i zamieszaniu na rynku energetycznym coraz więcej osób pyta, jak zdobyć drewno opałowe.
„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.