Podczas krótkiej konferencji prasowej zorganizowanej na stacji kosmicznej Barry „Butch” Wilmore, weteran dwóch poprzednich lotów kosmicznych, powiedział, że „jesteśmy całkiem pewni” lotu powrotnego i że pomimo problemów w drodze na stację Starliner był „naprawdę niesamowite.”
Kiedy jednak 6 czerwca przejął ręczne sterowanie autonomicznym statkiem kosmicznym, gdy zbliżał się do stacji, powiedział: „Zauważyłem, że ciąg się pogarsza. Wtedy oczywiście nie wiedzieliśmy dlaczego. Awarie po prostu się wydarzyły. Było tak: „Można było stwierdzić, że sytuacja się pogarszała, ale nadal robiła wrażenie”.
Sunita Williams, która również odbywa swój trzeci lot kosmiczny, powiedziała, że „ma w sercu naprawdę dobre przeczucie, że statek kosmiczny zabierze nas do domu bez problemu”.
Ale kiedy to nastąpi, wciąż nie jest jasne. NASA i Boeing kontynuują testy naziemne, aby sprawdzić, czy uda im się ustalić, dlaczego pięć „silników kontrolujących reakcję” statku kosmicznego, które służą do określania pozycji pojazdu, przestało działać podczas podejścia do stacji. Ostatecznie cztery z pięciu silników odrzutowych wróciły do prawidłowej pracy, umożliwiając Starlinerowi pomyślne dokowanie. NASA oświadczyła, że w drodze powrotnej nie podejmie próby użycia piątych silników odrzutowych. Statek kosmiczny jest wyposażony łącznie w 28 takich silników w module serwisowym, które służą do zapewnienia mocy i większości napędu pojazdu.
Nadrobić zaległości
Historie, dzięki którym będziesz na bieżąco
Oprócz tych problemów w pojeździe Starliner doszło do pięciu wycieków helu w układzie napędowym. NASA stwierdziła, że wycieki są niewielkie i że w statku kosmicznym znajduje się za dużo helu wykorzystywanego do zwiększania ciśnienia w układzie napędowym na pozostałą część misji.
W środę na osobnej odprawie Steve Stich, który nadzoruje program komercyjnych załóg NASA, powiedział, że jeśli wszystkie testy nie wykażą większych problemów z silnikami odrzutowymi, załoga będzie mogła wrócić na pokład już pod koniec lipca. Dodał: „Ale będziemy śledzić dane krok po kroku, a następnie w odpowiednim czasie ustalimy, kiedy będzie odpowiednia okazja do separacji”.
Misja to pierwszy lot Starlinera z ludźmi na pokładzie i test mający na celu sprawdzenie, jak pojazd radzi sobie, zanim NASA umożliwi pełnemu składowi czterech astronautów podróż na stację kosmiczną na okres do sześciu miesięcy. SpaceX, druga firma, z której korzysta NASA w zakresie transportu załogi, od 2020 roku przewozi astronautów na stację kosmiczną w kapsule Dragon.
Początkowo Williams i Wilmore mieli pozostać na stacji kosmicznej zaledwie przez 10 dni, ale NASA trzykrotnie przekładała powrót, a następnie odraczała go na czas nieokreślony, starając się lepiej zrozumieć problemy statku kosmicznego.
Zespoły przeprowadziły testy na poligonie rakietowym White Sands w Nowym Meksyku, symulując schemat lotu do i ze stacji kosmicznej, aby sprawdzić, czy uda im się zlokalizować przyczynę problemów.
„Tak naprawdę po prostu poświęcamy czas na sprawdzenie, czy zaglądamy pod każdy kamień i kamień” – powiedział Stitch. – Żeby mieć pewność, że nic więcej nas nie zaskoczy.
Na konferencji prasowej pod koniec zeszłego miesiąca powiedział, że członkowie załogi nie utknęli w przestrzeni kosmicznej i że nie ma planów jakiejkolwiek akcji ratunkowej. „Chcę jasno powiedzieć, że Butch i Sonny nie utknęli w kosmosie. Naszym planem jest mimo wszystko zabranie ich z powrotem na pokład Starlinera i dotarcie do domu na czas” – powiedział.
W środę powtórzył, że „dzisiejszą główną opcją jest umieszczenie Butcha i Sonny’ego z powrotem na pokładzie Starlinera. W tej chwili nie widzimy powodu, dla którego nie miałoby to nastąpić”. Odnosząc się do statku kosmicznego Dragon należącego do SpaceX, dodał: „Mamy dwa różne pojazdy i systemy, których możemy użyć, aby sprowadzić załogę z powrotem, dzięki czemu mamy więcej czasu na przejrzenie danych i podjęcie decyzji, czy musimy zrobić coś innego”.
„Nie było dyskusji na temat wysłania kolejnego pojazdu Dragon na ratunek załodze Starlinera” – dodał.
NASA wielokrotnie powtarzała, że Starliner może przewozić astronautów do domu w sytuacji awaryjnej. Pod koniec ubiegłego miesiąca Willmore i Williams zostali wystawieni na próbę, kiedy zmuszono ich do wejścia na pokład Starlinera po tym, jak satelita rozpadł się na orbicie, potencjalnie zagrażając stacji kosmicznej. Gruz przeleciał bez problemu, a Starliner „działał wyjątkowo dobrze i zgodnie z oczekiwaniami w tej sytuacji” – powiedział w oświadczeniu Ed Van Syes, dyrektor lotu NASA.
Na pokładzie stacji Williams i Willmore kontynuowali testowanie statku kosmicznego, w tym ładowali go wraz z pełną załogą złożoną z czterech astronautów w celu przetestowania jego systemów podtrzymywania życia.
Williams powiedział, że będąc w laboratorium na orbicie, „czuję się, jakbym wracał do domu. Latanie po okolicy to wspaniałe uczucie. To wspaniałe uczucie być w kosmosie i pracować tutaj z zespołem ISS. Więc tak, wspaniale jest tu być. Nie narzekam. Będziemy tu jeszcze przez kilka tygodni.
„Analityk. Nieuleczalny nerd z bekonu. Przedsiębiorca. Oddany pisarz. Wielokrotnie nagradzany alkoholowy ninja. Subtelnie czarujący czytelnik.”