ZAKSA – Jastrzębski: Rekord pobity przez drużynę Kirby | Puchar Polski

– Mam nadzieję, że zakończymy finał z ZAKSem w takim samym nastroju jak półfinały, które za chwilę zostaną przegryzione. Jeśli przegramy, wrócimy z niczym, a nasze szybkie zwycięstwo nad Trefflem nie będzie już wspominane. Jeśli wygramy, powiemy, że jesteśmy na gazie – przed rozpoczęciem finału Pucharu Polski Jacobe Bobivzak – powiedział Zastrapsky Vakilin Liberos. Jego zespół był w stanie zobaczyć trzy-setowe zwycięstwo nad gdańszczanami pod względem przewagi przed niedzielnym finałem, ponieważ ZAKSA przypieczętował umowę zaledwie pięć meczów po Aloron CMC Wardha Javierci. W obliczu szansy na zdobycie ósmego w historii trofeum jeszcze bardziej wzmocnili skrzydła. O pierwsze tego typu trofeum mieszkańcy Justrasby dążą od 2010 roku. – Najlepszych zostawiliśmy na finał – zapewnił ich kapitan Yuri Claudier.

Zespół Orange naprawdę rozpoczął ten mecz od szarży, a po stronie boiska było dużo energii. Jednak ciężkie zagrania i ataki Alexandra Olive zostały zakończone, przy wsparciu Chugasa Coxmarka i Kamila Seminyuka, co pozwoliło drużynie z Gadjersin-Temple na zbudowanie bezpiecznej przewagi. W końcu odbierający Rafas Simura zareagował na to, dzięki czemu drużyna Orange mogła podejść do przeciwników dwojgiem oczu. Ostatecznie to Jaxa celował w ataku (skuteczność od 67 do 52 proc.), Kończąc część Premier na jego korzyść, mimo że gra była znacznie słabsza od rywali (tylko 39 proc.). O ich sukcesie zadecydowała niewielka liczba błędów, z których tylko dwa dotyczyły kręconych mężczyzn, a osiem – sklepikarzy. Co ciekawe, żadna ze stron nie natknęła się na wąską grupę rywali.

READ  Polska znalazła się na szczycie tabeli medalowej w czwartym dniu Euro Juniors

Chociaż podopieczni Nicoli Kirby’ego po prawie dwóch godzinach gry poprzedniego dnia nie wykazywali oznak zmęczenia, drużyna Orange nie opuściła rąk. Jedno uczucie było dobre, a Simura zdobył trzy punkty. Po stronie ZAKS, MVP sobotniego półfinału, Jacob Kochanowski, odegrał kluczową rolę w wyrównaniu strat, mając dwa kluczowe punkty w secie swoim serwisem. Pod koniec wyścigu loki zaczęły się na piątym biegu, a dzięki genialnemu atakowi Seminiaka i zwartej objętości ponownie zaczęli dyktować warunki. Dwa bloki w Olive i Coxmarku sprawiły, że tablica wyników ponownie zakończyła się remisem, a losy drugiej partii rozstrzygnęły się na korzyść. Po udanym ataku Coxmarka i ciasnym bloku Seminiaka, podopieczni Nicoli Kirby, którzy w meczu prowadzili 2: 0, przeszli nerwową próbę.

Gracze justrasi nie mogą się wzajemnie winić, ponieważ utrzymywali ponad 50% skuteczności w ataku, nie ustępowali swoim konkurentom na polu serwisowym, robili swoje zagrania (62% celności). Jednak to wszystko nie wystarczyło, aby zasłonić ZAKS-a w ataku, którego interesujący był Seminyuk (nawet w 90 procentach skuteczny). Z niewielkim wolumenem i asem serwisowym Alivki, publiczność Wybrzeża Kości Słoniowej szybko zakończyła swoją pracę i zdobyła ósme polskie trofeum w historii. Tym samym pobił też rekord pod względem liczby zdobytych trofeów, gdyż dotychczas dzielił się nim z pozostałymi siedmiokrotnymi zwycięzcami turnieju, czyli Scrą Peczatowem i AZSem Allsteinem.

Teraz myśli Wybrzeża Kości Słoniowej trafiają dopiero do Ligi Mistrzów, w której w pierwszym półfinale zmierzą się z Zenitem Kazanem Bartosa Bednorsa. Pierwszy gwizdek tłumu zabrzmi w czwartek 17 czasu polskiego. Z kolei jastrzębi zaczęli przygotowywać się do ćwierćfinału Plaslica, w którym wyląduje ich rywal.

READ  Nietypowe filmy wojenne

GRUPA AZOTY ZAKSA KDZIERZYN-KOŹLE – WĘGIEL JASTRZĘBSKI 3: 0 (25:20, 27:25, 25:15)

Saxa: Tonyuti, Alivka, Kochanovsky, Coxmarek, Seminyuk, Smith and Sadorki (L), Cloth, Dervabordi. Trener: Kirby.

JASTRZĘBSKI: Kamba, Louatti, Claudier, Al Hashadi, r. Simura, Vinevsky i Bobivsak (L), Bucky, Kosok. Trener: Cardini.

MVP: Seminio. Orzekali: Burkiewicz i Kolendovsky.

Henry Herrera

„Irytująco skromny fanatyk telewizyjny. Totalny ekspert od Twittera. Ekstremalny maniak muzyczny. Guru Internetu. Miłośnik mediów społecznościowych”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *